Ekologia kosztuje

Ekologia kosztuje

Po ostatnich podwyżkach gazu wielu przekonało się, że dbanie o czyste powietrze jest drogie. Szczególnie dotknęło to tych, którzy w ostatnim czasie wymienili piece węglowe na gazowe. Dlatego trudno się dziwić, że w czasie konsultacji lokalnej uchwały antysmogowej głośniej słychać przeciwników takich rozwiązań.

W ubiegłym tygodniu w MOKiS-ie odbyło się spotkanie w ramach konsultacji społecznych lokalnej uchwały antysmogowej, która zakłada, że od 2030 roku nie będzie można w naszym mieście opalać domów węglem. Na konsultacjach pojawiło się tylko kilkanaście osób, ale wszyscy zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko takim rozwiązaniom. Argumenty przeciwników mówiły o tym, że niezamożnych rodzin nie będzie stać na opalanie domów gazem oraz - odnosząc się do obecnej sytuacji międzynarodowej - wyrażano obawy, czy Polsce wystarczy gazu do ogrzania wszystkich domów, kiedy Rosjanie „zakręcą kurek”. Nie są to bezpodstawne obawy, dlatego należy się dobrze zastanowić jak wprowadzać rozwiązania proekologiczne, tak, aby były one korzystne dla mieszkańców. Przykład Krakowa, gdzie zakazano palenia węglem i drewnem pokazuje, że nie rozwiązało to problemu zanieczyszczonego powietrza. Cały czas w dni bezwietrzne nad metropolią utrzymuje się smog.

Burmistrz Jarosław Szlachetka komentując w Radio Kraków spotkanie konsultacyjne, powiedział, że głosy przeciw uchwale antysmogowej zostaną wzięte pod uwagę, ale równocześnie zaznaczył, że drogą elektroniczną i listowną składane są również głosy, które popierają zakaz palenia węglem, jaki miałby obowiązywać od 2030 roku. Podkreślił, że są to rozwiązania podejmowane w trosce o zdrowie mieszkańców. Przyznał równocześnie, że nastroje społeczne znacznie się zmieniły w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Wcześniej, gdy radni podejmowali rezolucję w tej sprawie mieszkańcy zdecydowanie popierali takie rozwiązania. Obecnie musi wspólnie z radnymi jeszcze raz przedyskutować tę uchwałę i przedstawić opinię samorządu gminnego do zarządu województwa małopolskiego. Do 28 lutego mieszkańcy mogą jeszcze składać swoje opinie w tej sprawie za pomocą internetu lub pisemnie na adres Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.

Dziś decyzja należy do sejmiku wojewódzkiego, który będzie podejmował uchwałę w tej sprawie, gdyż ustalanie tego typu rozwiązań proekologicznych, które wprowadzają istotne ograniczenia dla mieszkańców, należy do kompetencji samorządu wojewódzkiego.

Przypomnijmy, że według obowiązującej już uchwały antysmogowej dla Małopolski w terminie do 31 grudnia 2022 roku istnieje obowiązek wymiany pozaklasowych kotłów oraz ogrzewaczy pomieszczeń niespełniających wymagań ekoprojektu, natomiast kotłów 3 i 4 klasy do 31 grudnia 2026 roku. W związku z tym już trwa dyskusja w mediach: czy te terminy są realne do wykonania i czy nie trzeba ich prolongować. Większość komentatorów uważa, że nie uda się w tym roku zlikwidować wszystkich „kopciuchów” i to pomimo istnienia takich programów jak rządowy „Czyste powietrze” czy myślenicki program wymiany pieców, na który nasza gmina ponowie przeznaczyła milion złotych.

 

Witold Rozwadowski Witold Rozwadowski Autor artykułu

Prezes MARG Sp. z o.o., Redaktor naczelny. Przez wiele lat pracował w Urzędzie Miasta i Gminy w Myślenicach, Wcześniej w latach 1999-2003 pełnił funkcję redaktora naczelnego Gazety Myślenickiej. (SAMORZĄD)