Ksiądz Jan Kruczek patronem myślenickiej biblioteki
Miejska Biblioteka Publiczna w Myślenicach przyjęła imię kapłana przez 42 lata związanego z Sanktuarium Matki Bożej Myślenickiej, który swój los związał z myśleniczanami do końca swoich dni – ks. Jana Kruczka. Uchwała Rady Miejskiej, nadająca bibliotece to imię, podjęta została przez aklamację 25 października 2016 r., a oficjalne nadanie imienia odbyło się 22 lutego
Gaude Mater Polonia
Uroczystość rozpoczęła pieśń Gaude Mater Polonia w wykonaniu chóru „Hura” pod kierownictwem Magdaleny Starzec. Pamiątkową tablicę patrona odsłonili przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Wójtowicz oraz siostrzeniec ks. Kruczka, Marek Leśniak. „Miarą twojego człowieczeństwa jest wielkość twojej troski o drugiego człowieka” – te słowa, jako motto uroczystości i przede wszystkim motto posługi ks. Jana Kruczka przytoczyła dyrektor biblioteki Agnieszka Kazanecka-Bylica. W imieniu ks. dziekana Stanisława Makowskiego ks. Mirosław Smyrak pogratulował wyboru imienia i złożył podziękowania wszystkim, którzy o to zabiegali i przyczynili się do tej pięknej uroczystości.
Kapłan, który łączył ludzi
Ks. Jan Kruczek przez cały czas swojej kapłańskiej posługi łączył ludzi, do każdego odnosił się z uwagą i troską, a oni nawzajem odwdzięczali się mu miłością. – Najprościej jak można to powiedzieć, był taki… dobry człowiek - tak wspominają go myśleniczanie po latach. Wybranie go na patrona biblioteki po raz kolejny połączyło mieszkańców, niezależnie od poglądów i opcji politycznych. Ten wybór zaakceptował i docenił każdy. Słychać to było w przemówieniach okolicznościowych. Księdza Jana Kruczka wspominali, gratulowali bibliotece i dziękowali za docenienie postaci tego żarliwego kapłana m.in. burmistrz Maciej Ostrowski (inicjator nadania bibliotece Jego imienia), starosta Józef Tomal, poseł Jarosław Szlachetka, w imieniu którego wystąpił asystent Dawid Chorabik, wiceprezes zarządu Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Stanisław Bisztyga, a także przedstawiciele Staropolskiej Szkoły Wyższej w Kielcach, która w Myślenicach ma swój wydział zamiejscowy.
Bibliotece, władzom miejskim oraz wszystkim przybyłym dziękował Marek Leśniak – siostrzeniec księdza. Stwierdził, że chociaż wie, iż ks. Jana ludzie bardzo lubili, to nie spodziewał się usłyszeć aż tylu serdecznych słów i takiego docenienia tej skromnej za życia osoby. Osobne podziękowania skierował do dziennikarzy, uczciwie i serdecznie ukazujących jego postać i Emila Bieli, który ks. Kruczkowi poświęcił rozdział swojej książki oraz Barbarze Tesse, która przywołuje jego postać w swoich wspomnieniach. Te medialne działania z pewnością przyczyniają się do utrwalenia pamięci o księdzu w środowisku myśleniczan.
Film ze wspomnień i stare fotografie
Podczas uroczystości wyemitowany został film poświęcony ks. Janu Kruczkowi, zrealizowany przez Myślenicką Telewizję Internetową iTV. Sylwetka bohatera wyłania się ze wspomnień m.in. Marka Leśniaka, Teresy Święch, Stanisława Nowackiego, a także sąsiadów i osób, które niegdyś katechizował. Padają w nim takie określenia, jak „myślenicki święty”, „męczennik konfesjonału”, ale też i zwyczajne: „dobry sąsiad”, „serdeczny”, „życzliwy”, „wymagający, ale sprawiedliwy”, „chodząca miłość”.
Uroczystemu nadaniu imienia bibliotece towarzyszyło otwarcie wystawy zdjęć archiwalnych poświęconych ks. Janowi Kruczkowi – z archiwów rodzinnych oraz wykonanych przez Józefa Błachuta. Na zakończenie chór Hura odśpiewał m.in. pieśń „Życie jest chwilą”.
Ksiądz Jan Kruczek: Urodził się w 1912 roku w Tarnawie (gm. Łapanów, pow. bocheński). W 1939 roku został wyświęcony na kapłana przez ks. arcybiskupa Adama Stefana Sapiehę. Po otrzymaniu tytułu magistra teologii dostał skierowanie na studia do Rzymu. Wybuch wojny przerwał plany młodego księdza i cztery lata pracował jako wikariusz w Bodzanowie (pow. wielicki). W 1943 roku przybył do Myślenic. Był wikariuszem, katechetą i penitencjarzem. W Parafii pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny pracował przez 42 lata.
W czasie wojny niósł pomoc mieszkańcom, organizując i rozprowadzając żywność dla najuboższych. Był pogodnym i niezwykle skromnym kapłanem, zawsze gotowym nieść pomoc człowiekowi w potrzebie, gorliwym i cierpliwym spowiednikiem do ostatnich swoich dni. Przez 40 lat katechizował myślenickie dzieci. W pamięci myśleniczan pozostał jako kapłan o złotym sercu i wielkiej ofiarności, niestrudzony spowiednik i przyjaciel.
Ludzie wspominają wojenną nędzę i jego pomoc, ciężkie stalinowskie czasy, gdy w nocy, po kryjomu, z narażeniem życia i zdrowia szedł ochrzcić dziecko, albo udzielić ślubu nawet osobom znanym, jako agenci UB. Wspominają jego wizyty duszpasterskie, kiedy to, co „wziął” od zamożniejszych, zostawiał u biednych.
Żył skromnie. Mieszkał w domu przy ul. Sobieskiego 5, prowadząc małe gospodarstwo. Miał pracownię stolarską i ślusarską, gdzie wykonywał różne sprzęty, często dla sąsiadów, gdy tego potrzebowali. Kiedy znajdował na to czas? Wszak ludzie zapamiętali mu i to, że pierwszy otwierał kościół i ostatni z niego wychodził, pełniąc posługę w konfesjonale.
Swój dom przy ulicy Sobieskiego 5 zapisał parafii, gdzie zorganizowana została biblioteka parafialna.
Zmarł 8 października 1985 roku. Pogrzeb był wielką uroczystością. W ostatniej drodze towarzyszyła mu niemal cała parafia. Tak odprowadzano do Domu Ojca człowieka, którego w Myślenicach nazywano „chodząca miłością”. Został pochowany w grobowcu proboszczów myślenickich na cmentarzu parafialnym.