Madrość otulona pięknem

Madrość otulona pięknem

Myślenicki Salon Poezji już sam w sobie jest fenomenem, bo przecież piszemy o cyklu, który właśnie dotarł do 64 odcinka i cały czas przyciąga spore grono słuchaczy. Ba, w zasadzie co odcinek pojawiają się jacyś nowi odbiorcy, jakby wbrew temu stereotypowi mówiącemu, że zapotrzebowania na poezję już nie ma.

Otóż jest, czego żywy dowód mieliśmy w ostatnią środę maja w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu. Przewodnicząca temu projektowi Dorota Ruśkowska doskonale jednak sobie zdaję sprawę z tego, że nawet najlepiej funkcjonująca formuła wymaga czasami odświeżenia i tak było w przypadku „Dwóch filiżanek miłości” czyli wieczoru z poezją Anny Moniki Sobczak oraz Agnieszki Zięby. Obie poetki gościły już w Myślenickim Salonie Poezji, ale jeszcze nigdy się na wiersze nie... pojedynkowały. Konfrontacja dwóch poetów nie jest wprawdzie wynalazkiem XX czy XXI wieku, bo pojedynkowali się nawet Mickiewicz ze Słowackim, ale w MOKISie taki „mecz” odbył się 29 maja po raz pierwszy.

Skoro nawiązujemy już do terminologii sportowej, to będzie trochę bokserskich analogii, bo jak pisała wielka fanka pięściarstwa Wisława Szymborska – „Nie być bokserem to nie być wcale”. Jaki był to pojedynek? Nie było w nim nokautujących ciosów, krwi ścieranej z ringu, wypadających szczęk, zawodników chwiejących się na linach, czy sędziego odliczającego któregoś z nich do ośmiu. Parafrazując nieodżałowanego Bohdana Tomaszewskiego powiedzielibyśmy, że to była to porywająca „szermierka na słowa”. Taką poezje tworzyliby: Leszek Drogosz, Oscar de la Hoya, Sugar Ray Leonard czy Floyd Mayweather..., gdyby byli poetami, a nie bokserami. I na uśmiech tu było miejsce i na łzę. I lekkość była i chwila zadumy. I lotne słowo i myśl, która zostanie na długo w pamięci. A między poszczególnymi rundami był też czas na chwilę z muzyką, o którą zadbał Zbigniew Morawski. Kto by nie pokochał takiego „boksu”? To była właśnie tytułowa „Mądrość otulona pięknem” (copyright by Dorota Ruśkowska). Wisława wiedziała co mówi.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).