Opóźnienie w budowie węzła w Jaworniku
Nie będzie przyspieszenia przy budowie bezkolizyjnego skrzyżowania DK7 z drogą wojewódzką 955 w Jaworniku, jakie zapowiadał w trakcie kampanii wyborczej ówczesny kandydat na burmistrza Myślenic, a obecnie dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA. Wręcz przeciwnie, termin jego realizacji coraz bardziej odsuwa się w czasie. Z informacji przekazanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że budowa nowego węzła drogowego na zakopiance w Jaworniku planowana jest dopiero w lata 2026 - 2028. Jednak będzie to możliwe dopiero wówczas, gdy GDDKiA znajdzie w budżecie dodatkowe środki.
Na ostatniej w 2024 roku sesji Rady Miejskiej w Myślenicach, odpowiadając na pytanie radnej Krystyny Szczotkowskiej, burmistrz Jarosław Szlachetka przedstawił informacje jakie posiada na temat projektowanego bezkolizyjnego węzła drogowego w Jaworniku w ciągu DK7, a z których wynika, że inwestycja ta będzie opóźniona. Równocześnie zaapelował do obecnego na sesji dyrektora krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, radnego Macieja Ostrowskiego, aby GDDKiA dotrzymała wcześniejszy ustaleń, tak, aby budowa nowego węzła w Jaworniku rozpoczęła się jeszcze w 2025 roku.
W trakcie kampanii wyborczej do samorządu, wiosną 2024 roku, obecny dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA, który kandydował wówczas na burmistrza Myślenic, zaprosił do Jawornika kolegów wiceministrów z PSL-u i razem deklarowali konieczność przyspieszenia realizacji bezkolizyjnego węzła drogowego na zakopiance w tej miejscowości. Już wówczas prace planistyczne były na tyle zaawansowane, że wydało się, iż w 2024 roku zostanie złożony do wojewody wniosek o ZRID, a budowa ruszy w 2025 roku. Tymczasem, jak poinformował Gazetę Kacper Michna, starszy specjalista ds. komunikacji społecznej krakowskiego oddziału GDDKiA, wniosek ten zostanie złoży do wojewody w I kwartale 2025 roku. Po uzyskaniu tej decyzji, dopiero w II kwartale 2026 roku GDDKiA zamierza ogłosić przetarg na budowę nowego węzła drogowego w Jawornik. Będzie to możliwe, jeśli zostanie uzupełniony budżet na to zadanie, gdyż w chwili obecnej GDDKiA jest w trakcie „aktualizacji kosztów prac i pozyskiwania dodatkowych środków na sfinansowanie tej inwestycji”. Termin zakończenia prac przy budowie węzła w Jaworniku planowany jest na 2028 rok. I jest to raczej optymistyczna wersja, która nie zakłada żadnych opóźnień.
Na sesji w dniu 30 grudnia poruszano również sprawę dróg zbiorczych równoległych do zakopianki. Pytali o to Czesław Wierzba i Andrzej Grzybek. Odpowiadając na te pytania burmistrz Jarosław Szlachetka zwrócił uwagę, że w tej sprawie gmina Myślenice zawarła z GDDKiA porozumienie w 2023 roku. Wynika z niego, że po wybudowaniu dróg zbiorczych przez GDDKiA gmina przejmie te drogi do utrzymania. Równocześnie wyraził nadzieję, że teraz zmieni się podejście GDDKiA do mieszkańców gminy Myślenice i drogi te będą budowane. Obecny na sali dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA Maciej Ostrowski nie odniósł się do tych spraw na sesji, tak jak wcześniej nie zabrał głosu w dyskusji o węźle drogowym w Jaworniku.
Ponadto na sesji radni podjęli uchwałę wyrażającą protest w sprawie wstrzymania naboru wniosków w ramach programu „Czyste Powietrze” przygotowaną przez członków klubu burmistrza Jarosława Szlachetki. O tej sprawie pisaliśmy już w artykule „Program wstrzymany” (GM nr 47/2024 z 11 grudnia 2024 roku). Nasza gmina była jednym z liderów w województwie małopolskim we wdrażaniu programu. Jego nagłe wstrzymanie podważa zaufanie do instytucji państwowych i samorządowych, a szczególnie do samego programu, gdyż w mediach ogólnopolskich dużo mówi się o nieprawidłowościach przy realizacji tego zadania, jednak nie dotyczą one naszej gminy. Nowy wiceburmistrz Robert Bylica, były radny Sejmiku Województwa Małopolskiego przypomniał, że obowiązuje uchwała sejmiku, która od maja 2024 roku zakazuje ogrzewać domy piecami pozaklasowymi, dlatego tak ważne było dofinansowanie wymiany źródeł ciepła z programu „Czyste Powietrze”. Mimo, iż wszyscy radni zgadzali się co do faktu, że wstrzymanie programu jest stratą dla środowiska, to nie wszyscy poparli samą uchwałę. Za jej przyjęciem głosowało 16 radnych, nikt nie był przeciw, wstrzymał się jeden radny - Wojciech Malinowski, a troje nie wzięło udziału w głosowaniu, mimo że byli obecni na sesji. Byli to: Maciej Ostrowski, Tomasz Wójtowicz i Ewa Wincenciak - Walas.