Patrzmy pod nogi - mówi profesor Valde Nowak
Profesor Paweł Valde Nowak, archeolog z Instytutu archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego często podkreśla, że warto patrzeć pod nogi, bo nawet w dzisiejszych czasach można zupełnie przypadkowo natknąć się na jakieś artefakty z epoki neolitu czyli z sprzed prawie 10 tysięcy lat p.n.e.
Coś, co wydaje się być zwykłym kamieniem, przy bliższym przyjrzeniu się może być chociażby grotem strzały. Lata praktyki pozwalają stwierdzić, że krzemień ukształtowany w charakterystyczny trapezowaty wzór nie jest (albo nie musi być) wytworem przyrody, ale rąk człowieka sprzed wielu tysiącleci. Niestety, jak się okazuje, praca archeologa jest dziś o wiele bardziej wymagająca niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Areał pól, które obecnie zarastają i mają status nieużytków, a kiedyś były regularnie bronowane i orane jest coraz większy, a to bardzo utrudnia poszukiwania. Te zaś bywały bardzo owocne.
Na wykładzie w Muzeum Niepodległości profesor Valde Nowak przybliżył choćby te, które zakończyły się sukcesem (jego i jego współpracowników) na stanowisku zlokalizowanym na górze Plebańskiej, nad potokiem Gościbia w Sułkowicach czy też przy okazji badań archeologiczno-ratowniczych, jakie miały miejsce przy budowie zapory w Swinnej Porębie (na rzece Skawie). No i był też „creme de la creme”, czyli Jaskinia w Obłazowej koło Nowej Białej (rejon Nowego Targu). Tam profesor Paweł Valde Nowak dokonał odkrycia m.in figurki Wenus, której wiek jest oceniany na 15 tysięcy lat oraz przedmiotu wykonanego z ciosu mamuta, o którym sądzi się, że jest najstarszym bumerangiem. Cała natomiast Jaskinia w Obłazowej wydaje się być wytworem tej samej społeczności, której przypisuje się autorstwo malowideł z Lascaux czy Altamiry. Ślady po pobycie człowieka w Jaskini Obłazowej pochodzą nawet sprzed 100 tysięcy lat, o czym świadczą narzędzia używane przez neandertalczyków. Wśród innych znalezisk z Obłazowej można wymienić chociażby poroże renifera zaś wzmiankowana Wenus oraz usytuowanie jaskini może sugerować, że to miejsce miało charakter sakralno-rytualny. Jak zatem widać życie pracowitego i dociekliwego archeologa może być równie ciekawe jak tego z „Indiany Jones”.