Pomagali mieszkańcom Pomorza

Miasto 29 sierpnia 2017 Wydanie 30/2017
Pomagali mieszkańcom Pomorza

Strażacy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Myślenicach wrócili z kilkudniowej akcji na Pomorzu, gdzie pomagali w usuwaniu skutków nawałnicy

W niedzielę rano, po kilku dniach pracy w miejscowości Brusy i Rytel na Pomorzu, do domów wrócili strażacy zawodowi z Komendy Powiatowej PSP w Myślenicach. Czteroosobowy zastęp tworzyli: dowódca Tomasz Pruchnik, Wojciech Ziembla, Bogusław Rapacz, Andrzej Zając. Był to jeden z kilkunastu, które udały się z Małopolski na tereny dotknięte klęską żywiołową. Łącznie na Pomorzu pomoc niosło 53 strażaków-ratowników z jednostek PSP z terenu małopolski tworzących Kompanię Specjalną „Małopolska”.

Do zadań myślenickich strażaków głównie należało usuwanie powalonych drzew, które zalegały na drogach dojazdowych do wiosek i gospodarstw. Codziennie po kilkanaście godzin operowali pilarkami spalinowymi torując przejazd. Jednak nie tylko sprzęt mechaniczny był silnie eksploatowany, ale głównie ręce naszych zawodowców. Bo jak się niejednokrotnie okazało to one są najlepszym narzędziem niesienia pomocy potrzebującym.

Nie tylko wycinka drzew należała do ich zadań ale również pomoc mieszkańcom w zabezpieczaniu domów i budynków gospodarczych. Jak sami podkreślają, to co zobaczyli na miejscu z pewnością utkwi w ich pamięci na zawsze. Nie tylko tereny leśne wyglądały jak z apokalipsy, ale także wiele budynków i gospodarstw, które niemal zostały zrównane z ziemią.

- Miejscowa ludność pomimo szkód jakie ich dotknęły, odwdzięczała się nam za naszą pracę przynosząc napoje i żywność. Dało się odczuć, że jesteśmy im bardzo potrzebni w trudnych dla nich chwilach - opowiada dowódca Tomasz Pruchnik. - Na całym obszarze dotkniętym kataklizmem jest jeszcze wiele pracy. Z pewnością porządkowanie potrwa dłuższy czas. Do usunięcia zostało mnóstwo powalonych i połamanych drzew. Przede wszystkim do odbudowania jest wiele domów, budynków inwentarskich i magazynów gospodarskich bez których miejscowa ludność nie będzie mogła na tych terenach funkcjonować - dodaje.

Dlatego teraz bardzo ważna jest pomoc materialna dla poszkodowanych rodzin, do której zachęcają strażacy. Członkowie kompanii jednogłośnie powtarzają, że tego co zobaczyli na własne oczy nie jest się w stanie dostrzec przed ekranami telewizorów.

Mariusz Pustuła