Starosta bez wotum zaufania
Na sesji rady powiatu w dniu 18 czerwca starosta Józef Tomal nie uzyskał wotum zaufania. Stało się tak, gdyż dwoje radnych z koalicji popierającej starostę było nieobecnych, a cały klub PiS wstrzymał się od głosu. Nieprzegłosowanie tej uchwały jest równoznaczne z wnioskiem o odwołanie zarządu powiatu, które może być głosowane nie wcześniej niż za dwa tygodnie od daty tej sesji.
Głosowanie wotum dla starosty i zarządu powiatu przeprowadzono po debacie nad raportem o stanie powiatu myślenickiego za 2023 rok. W czasie dyskusji radni z opozycyjnego klubu PiS chwalili starostę za przeprowadzone w ubiegłym roku inwestycje, jednak podkreślali, że były one możliwe dzięki środkom z budżetu centralnego, które rząd Prawa i Sprawiedliwości rozdzielał samorządom nie kierując się sympatiami politycznymi włodarzy gmin i powiatu. Dzięki temu sporo środków trafiło również do powiatu myślenickiego. Starosta ripostował, że najpierw uległy uszczupleniu dochody własne samorządów, a dopiero później rozpoczęły się transfery środków budżetowych, a były samorządy, które otrzymały znacznie więcej niż powiat myślenicki. Jednak nie zmienia to faktu, że to dzięki tym pieniądzom poprzedni rok był tak udany w sferze inwestycyjnej dla naszego powiatu. W debacie radni poruszali różne tematy, np. Robert Pitala pytał o budowę ścieżek rowerowych przy drogach powiatowych oraz możliwości wprowadzenia w powiecie budżetu obywatelskiego. Natomiast Jan Bylica pytał czy nie należałoby się przyjrzeć organizacji pracy i obsłudze pacjentów na SOR w myślenickim szpitalu.
Głosowanie wotum zaufania
Po debacie przystąpiono do głosowania nad udzieleniem wotum zaufania. Na sali nie było dwóch z czternastu radnych z klubów Wspólnie dla Powiatu i Forum Ziemi Myślenickiej, które tworzą w powiecie rządzącą koalicję - Kamila Ostrowskiego i Ryszarda Leśniaka. W tej sytuacji za udzieleniem wotum zaufania opowiedziało się 12 radnych z koalicji popierającej zarząd powiatu, jednak do udzielenia wotum wymagana była tzw. większość bezwzględna, czyli 13 głosów w 25 osobowej radzie powiatu myślenickiego. Konsekwencją tego głosowania, będzie głosowanie nad wnioskiem o odwołanie starosty, jednak, aby to się udało konieczne będzie poparcie co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu rady, czyli w naszym wypadku aż 15 radnych. Ze względu na istniejący układ sił w radzie powiatu trudno zakładać, że znajdzie się tylu chętnych radnych, aby odwołać starostę. Jednak trzeba przypomnieć, że głosowanie w tej sprawie jest tajne i do policzenia głosów wynik jest niepewny.
Podobnie wypadło głosowanie nad udzieleniem zarządowi powiatu absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2023 rok. Uchwałę w tej sprawie poparło 12 radnych koalicji, a członkowie klubu PiS wstrzymali się od głosu. W związku z tym uchwała ta nie uzyskała wymaganej bezwzględnej większość głosów i zarząd nie uzyskał absolutorium za poprzedni rok.
Debata nad stanem SP ZOZ
Kolejnym tematem, który był przedmiotem obrad na ostatniej sesji rady powiatu była sytuacja w myślenickim szpitalu. Nasza lecznica wciąż przynosi straty, za ubiegły rok było to przeszło 2 mln 900 tys. zł. Dług narastająco osiągnął już poziom ponad 40 mln zł i z roku na rok się powiększa.
Według dyrektor SP ZOZ Adama Stycznia za ten stan rzeczy odpowiada zła organizacja służby zdrowia. Konkretnie są to trzy przyczyny: zbyt niska wycena świadczeń medycznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, niepłacenie za tzw. nadwykonania, tj. za zabiegi wykonane ponad przyznany limit oraz przyznanie przez sejm podwyżki dla personelu medycznego bez przekazania wystarczających środków na podwyżki do szpitali.
Radni z klubu PiS zgadzali się z dyrektorem, że zadaniem szpitala jest leczyć pacjentów, a sprawa jego kondycji finansowej jest na drugim miejscu. Jednak jak zauważył Robert Pitala jest wiele szpitali powiatowych, które są w znacznie lepszej kondycji niż nasz. Na dowód przytoczył odpowiedź Ministerstwa Zdrowia, na zapytanie poselski, o stan zadłużenia szpitali powiatowych w 2023 roku. Na tej liście, gdzie wymieniono 172 placówki służby zdrowia myślenicki szpital uplasował się na odległym 128 miejscu. Świadczy to o tym, że szpitale powiatowe są w bardzo różnej kondycji finansowej i są takie placówki, które w tym otoczeniu ekonomiczno – prawnym radzą sobie całkiem nieźle. Na zakończenie swojej wypowiedzi zapytał retorycznie: kiedy zostaną podjęte realne działania naprawcze w SP ZOZ w Myślenicach, czy dopiero wtedy, kiedy placówka starci płynność finansową i nie będzie mogła już leczyć?
Starosta Józef Tomal zapewnił, że stanie się to w tym roku. Poinformował, że zostaną przeprowadzone audyty na oddziałach, które przynoszą największe starty, a wnioski z nich zostaną wdrożone, nawet jeśli zalecane będzie zmniejszenie ilości dostępnych dla pacjentów łóżek, a co za tym idzie personelu. Pierwszy audyt zostanie przeprowadzony na oddziale ginekologiczno – położniczym.
W czasie dyskusji poruszano również inne sprawy dotyczące szpitala. M.in. na pytanie radnego Jana Bylicy starosta wyjaśniał sytuację oddziału nefrologicznego i stacji dializ, które dzierżawi prywatna firma. Józef Tomal poinformował, że na chwilę obecną nie ma podpisanego porozumienia w sprawie budowy nowej stacji dializ. Według jego słów firma chciała zrezygnować z prowadzenia oddziału nefrologicznego, a prowadzić tylko stację dializ, na co on się nie godzi. Ponadto obecny na sali przedstawiciel związków zawodowych działających w SP ZOZ Wiesław Rosa upomniał się o wynagrodzenia dla personelu pomocniczego. Jak stwierdził pracownicy personelu pomocniczego w wielu przypadkach nie zarabiają nawet najniższego wynagrodzenia, a szpital musi im wypłacać dodatek wyrównawczy, aby zapewnić ustawowe minimum.