Umowa podpisana

Umowa podpisana
W środę w godzinach9–12 pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów, fot. Piotr Jagniewski

W piątek 14 grudnia zostało podpisane porozumienie kończące spór pomiędzy związkami zawodowymi a dyrektorem szpitala

- Podwyżki będą równe dla wszystkich. To jest kwota 39 tys. brutto do  podziału dla pracowników zatrudnionych w zakładzie – informuje Adam Styczeń, dyrektor szpitala. - Dysponujemy tylko kwotą z ustawy, po około 60 zł. brutto na każdego zatrudnionego w szpitalu. Ta podwyżka zostanie wliczona do zasadniczego wynagrodzenia z wyrównaniem od 1 października 2007. Taki jest zapis porozumienia. W związku z tym, że aneksy jeszcze nie spłynęły, druga pula pieniędzy zostanie podzielona w formie dodatku również z wyrównaniem od 1 października.

Małgorzata Kruzel, przewodnicząca OZZ pielęgniarek i położnych: - Mam żal do dyrektora, bo tę sprawę można było załatwić w ciągu godziny w konstruktywnej, spokojnej rozmowie. Nie musiało dojść do tego, do czego doszło czyli do strajku i odejścia od pracy. „Poszliśmy” w sporze zbiorowym po większe pieniądze, których nie było, a o których nie wiedzieliśmy. Całą przyczyną tej zapalnej sytuacji, była informacja ze strony dyrektora o podwyżce dla lekarzy, a my staliśmy na stanowisku, że każdemu należy się podwyżka. Nie tylko lekarzom. Żywię ogromną nadzieję, że nie dojdzie już do takiej sytuacji w przyszłości.

Inne zdanie ma dyrektor. – W szpitalu wszyscy są potrzebni. U boku lekarza niezbędna jest pielęgniarka, bowiem razem stanowią zespół gwarantujący wysoką jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych, natomiast to nie odznacza, że lekarze mają mieć podwyżki w takiej samej wysokości jak pozostały personel – mówi.

Tematyka sytuacji strajkowej i problem szpitala zdominował czwartkowe obrady sesji rady powiatu w której uczestniczył także poseł Marek Łatas. Dyrektor Styczeń przedstawił stan obecny szpitala, podkreślając, że obie strony wykazały dużo dobrej woli, roboczy tekst porozumienia może być zawarty, a strajk został zawieszony. W podobnym tonie wypowiadała się Małgorzata Kruzel.

Natomiast starosta Stanisław Chorobik zdecydowanie podkreślił, że taka sytuacja nie może istnieć, aby szpital był co jakiś czas wstrząsany akcjami strajkowymi.

- Tracimy zaufanie, rodziny przenoszą pacjentów do innych szpitali, nie przyjmowano na oddziały chorych, a to również wpłynie na gorszy wynik finansowy. Byliśmy dobrze przygotowani na ewentualną ewakuację szpitala. Wkrótce trzeba będzie wybrać propozycję przekształceń, a ich procedura jest trudna. Zarząd jest zdeterminowany odnośnie przekształceń, jakiego rodzaju one będą zadecyduje rada powiatu, ale proces przekształceniowy nastąpi – mówił podczas sesji.

Warto jeszcze dodać, że punktem przełomowym w drodze do ugody, były rozmowy dyrekcji z przedstawicielami strajkujących związków w obecności zarządu starostwa, przewodniczącego rady Józefa Tomala, posła Marka Łatasa, kierownika wydziału zdrowia starostwa Małgorzaty Bajer, które odbyły się na neutralnym terenie w MOKiS.

W środę w godzinach 9 – 12 pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów.

Stanisław Cichoń