Wspomnienie i podziękowanie dla Myślenic ze Lwowa
Dni Polonii i Polaków
„Ach ta Polska nasza Polska,/Niech ją chroni tarcza Boska,/ Na szczyt sławy się wyniosła/ Tak szlachetna, zawsze wzniosła” (z wiersza Stanisławy Nowosad ze Lwowa)
Minęły ostatnie pieśni koncertu galowego „Dni Polonii i Polaków w Myślenicach 11-tego maja. Zachwyt, gorące oklaski, potem wspólna biesiada z kiełbasą, kaszanką, bigosem, specjalne przekąski i pyszne rogaliki od koła gospodyń i gospodarzy z Zasani, z występem zespołu „Pcimianie”, i nieskończone rozmowy do późnych godzin wieczornych w Hotelu „Marina” na Zarabiu. Nadszedł czas odjazdu. Daleka droga do Lwowa dała możliwość poukładania w pamięci wydarzeń, emocji, a było tego sporo i same przyjemne.
Jesteśmy grupą lwowian (Polacy i osoby polskiego pochodzenia), zrzeszeni w różne stowarzyszenia polskie działające we Lwowie.W większości znamy się od wielu lat, łączą nas lwowskie dwie polskie szkoły, kościoły rzymskokatolickie i stowarzyszenia, spotykamy się też dosyć często. Wielką i bardzo przyjemną niespodzianką było zaproszenie Pani prof. Jean Marie Novak na wyjazd do Myślenic na uroczystości Dni Polonii i Polaków. Kierownik grupy Katolickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Lwowie, prezes Pan Marian Frużyński razem z wiceprezesem Pan Jurek Ralko, czuwali nad nami.
Towarzystwo Opieki nad Polskimi Cmentarzami Wojskowymi przedstawiał Pan Janusz Balicki, Polskie Towarzystwo Sztuk Pięknych Pani Marta Lubicka, i Towarzystwo “Zabytek” na cmentarzu Janowskim Pani Halina Zagórska. Na koncercie galowym grała i śpiewała kapela „On i Ona” ze Lwowa na czele z panią Aliną Stepanyszyn. Nie będę wymieniać wszystkich osób z naszej grupy, ale nie mogę pominąć Panią Stasię Nowosad, poetkę, wspaniałą osobę, która mimo swoich lat i laseczki bardzo lubi podróżować, a szczególnie do Kraju.
Zostaliśmy zauroczeni zarówno Myślenicami, jak ich mieszkańcami. To wspaniali, serdeczni ludzie, a miasteczko piękne. Górska rzeka, świeże powietrze i te czyściutkie ulice z bardzo zadbanymi domami. Z zainteresowaniem zwiedzaliśmy zabytki miasta. Modliliśmy się z księdzem proboszczem Zdzisławem Balonem przed cudownym obrazem Matki Bożej Myślenickiej gorąco prosząc o pokój, i o powrót do domów naszych bliskich. Okazuje się, że Myślenice i Lwów mają wiele wspólnego, to historia i ludzie, którzy tworzyli w tym mieście.
Z wielkim zaciekawieniem oglądaliśmy zbiory Muzeum Niepodległości. Dyrektor muzeum Pan dr Łukasz Malinowski był wprost zasypywany pytaniami, a od przewodnika Pana Marka Stoszka dowiedzieliśmy się wiele ciekawostek, między innymi, że lwowski architekt Jan Sas Zubrzycki zostawił tu kilka pięknych budowli.
Wieczorem odbył się oczekiwany Koncert Galowy. Prowadząca Pani Danuta Skalska, redaktor Lwowskiej Fali, z Radia Katowice, poważne opowieści łączyła z lwowskimi wspomnieniami i przeplatała żartami. Gdy przyszła kolej na zespoły ludowe, istne cudeńka. Śpiew, muzyka, tańce, wszystko od serca i te przepiękne stroje ludowe - jak polskie kwiaty. Usłyszeliśmy też w wykonaniu kapeli “On i Ona” ze Lwowa wiązankę lwowskich piosenek z minionych lat.
Następnego dnia podczas wspólnego sadzenia drzewa, ksiądz proboszcz Balon poświęcił małą lipę w intencji Polaków na całym świeci. Na drogę msza święta, w kościele św. Franciszka, pouczające kazanie księdza proboszcza Józefa Orawczaka i wróciliśmy szczęśliwie do swoich domów, we Lwowie.
Dziękujemy burmistrzowi Myślenic Panu Jarosławowi Szlachetce za to że mogliśmy przyjechać do tego miasta, i wziąć udział we wspaniałych uroczystościach. Zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc, i przeżyliśmy te dni spokojnie bez syren i alarmów.
Składamy szczególne podziękowania Pani prof. Jean Marie Novak (Kochanej Pani Gieni) od całej lwowskiej grupy.
Jadwiga Pańkowska, Katolicki Uniwersytet Trzeciego Wieku we Lwowie
Polski język zaklęty,/ Pięknem zaczarowany,/ Dla nas tak bardzo święty,/ Tak przez nas ukochany.
(Z wiersza Stanisławy Nowosad)