3 maja uczczony Biegiem na skocznię

3 maja uczczony Biegiem na skocznię

Trzeci Myślenicki Bieg na Skocznię był zdecydowanie najszczęśliwszy ze względu na aurę. Choć słońce mogło dołożyć nieco trudów, to na pewno takie warunki znacznie bardziej sprzyjały trasie niż deszcz, który towarzyszył biegaczom podczas dwóch pierwszych edycji. Jednak jedno się nie zmieniło - zacięta, ale sportowa rywalizacja.

Po raz kolejny ewolucji uległa trasa, która z roku na rok się rozwija. Podczas pierwszej edycji liczyła ona około 400 metrów, a trzeciego maja 2024 roku biegacze musieli przebiec blisko dwa kilometry. Jednak nie dystans budził największe obawy, a przewyższenie, które na tej trasie to aż 120 metrów.

Największą atrakcją było zmierzenie się ze skocznią narciarską, która mimo że obecnie jest tylko przypomnieniem o minionych czasach, to wciąż imponuje swoją wysokością. Obiekt K-45 powstał w latach 30-tych XX wieku za sprawą Jana Hołuja, a później modernizowana przez samego Stanisława Marusarza (nazywanego „Królem Nart”, był on najlepszym i najwszechstronniejszym narciarzem okresu międzywojennego).

Jednak tego dnia królował na niej całkiem inny sport. Biegacze rozpoczęli swoje zmagania w okolicach drewnianej belki startowej skoczni. Następnie udali się w stronę drogi szutrowej z Uklejny, aby potem pognać w kierunku zeskoku. Na tym etapie czekał na nich pierwszy podbieg po skoczni o nachyleniu wynoszącym 45 stopni. Zawodnicy mieli do dyspozycji liny, co pozwalało im na dodatkowe wsparcie, lecz taktykę na pokonanie morderczego podbiegu każdy miał inną.

Druga pentla rozpoczynała się z kolei 400 metrowym podbiegiem aż do skrętu w leśną ścieżkę. Następnie biegacze poruszali się wzdłuż wąwozu w kierunku Rezerwatu Zamczysko nad Rabą, a później skręcali w stronę ruin Zamczyska, trafiając na czerwony szlak. Aby zmęczyć mięśnie do granic możliwości trzeba było jeszcze raz dotrzeć na samą górę skoczni.

Na przedzie stawki tę morderczą trasę ukończył Hubert Banowski – 14-letni zawodnik sekcji biegowej Dalinu Myślenice, który okazał się rewelacją tej rywalizacji.

- Usłyszałem o tym biegu, a że mieszkam całkiem blisko to postanowiłem, że wezmę udział. Jestem zadowolony ze swojego rezultatu, biegło mi się dosyć dobrze, ale ten podbieg okazał się trudny, a szczególnie pokonanie go po raz drugi - mówił piąty najlepszy zawodnik kategorii OPEN.

Skoro zawody odbywały się na skoczni, to musieli być górale! Oddział Górali Myślenickich zorganizował dla biegaczy strefę kibica, w której można było posłuchać kapeli góralskiej i zjeść przysmaki z grilla. Wśród organizatorów oprócz Miasta i Gminy Myślenice znalazł się również Dalin Myślenice, Nadleśnictwo Myślenice i OSP Myślenic-Zarabie.

- Tym biegiem dajemy drugie sportowe życie skoczni narciarskiej w Myślenicach. Tegoroczna edycja była wyjątkowa, gdyż po raz pierwszy mieliśmy piękną, słoneczną pogodę i było sucho. Również po raz pierwszy oprawę wydarzenia stanowiła kapela góralska i gazdowie częstujący tradycyjnymi serkami góralskimi. W kwestii sportowej ciekawostką był start zawodników bardzo młodych jak i seniorów, bo najmłodszy zawodnik, który ukończył bieg po dwakroć wybiegając na starą skocznię miał zaledwie 8 lat, a najstarszy aż 71 – powiedział pomysłodawca biegu, zastępca burmistrza Mateusz Suder.

Wyniki:

Mężczyźni OPEN: 1. Jan Wydra - 10:18; 2. Grzegorz Żółtek - 10:35;

3. Michał Górka - 11:34.

Kobiety OPEN: 1. Ewa Stypiński - 13:58; 2. Barbara Smoroń - 15:01; 3. Elżbieta Kula – 15:27.

Senior +55: 1. Stanisław Radzik – 13:32; 2. Stanisław Hodurek – 14:30; 3. Wacław Ryś - 16:17.