Agnieszka Cahn laureatką Nagrody im. ks. Stanisława Musiała

Agnieszka Cahn laureatką Nagrody im. ks. Stanisława Musiała

Myśleniczanka Agnieszka Cahn już za kilkanaście dni, bo 1 marca otrzyma Nagrodę im. Księdza Stanisława Musiała. To wyróżnienie przyznawane osobom zasłużonym dla dialogu chrześcijańsko- i polsko-żydowskiego. Agnieszce Cahn nagrodę przyznano za jej działalność społeczną.

Nagroda im. ks. Stanisława Musiała jest przyznawana od 2008 roku, a jej fundatorami są rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezydent Miasta Krakowa i Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie. Ustanowiona została przez Klub Chrześcijan i Żydów „Przymierze”, a o tym, kto w danym roku ją otrzyma decyduje kapituła, na czele której stoi rektor UJ.

Oprócz kategorii działalność społeczna, w której nagradza się „za inicjatywy społeczne na rzecz dialogu i współpracy chrześcijańsko-żydowskiej i polsko-żydowskiej”, w której nagrodzona w tym roku została Agnieszka Canh, przyznawana jest także nagroda „za twórczość w duchu dialogu i współpracy chrześcijańsko-żydowskiej i polsko-żydowskiej”. Tę odbierze w tym roku Robert Szuchta.

Agnieszka Cahn od lat zajmuje się badaniem losów myślenickich Żydów.

- Długo nie wiedziałam, że w Myślenicach mieszkali Żydzi. Dowiedziałam się dopiero mając 30 lat – mówiła kiedyś na łamach „Dziennika Polskiego”.

Od tamtej pory zajęła się odszukiwaniem śladów przeszłości, docierając z pomocą Instytutu Yad Vashem do krewnych myślenickich Żydów i do tych, którzy cudem ocaleli, bo i tacy byli, choć można ich policzyć na palcach obu rąk.

Została współzałożycielką stowarzyszenia Wspólnota Myślenice, które co roku inicjuje w Myślenicach obchody kolejnych rocznic deportacji Żydów z Myślenic do obozu śmierci w Bełżcu.

W ubiegłym roku przygotowała na tę okazję mowę o holocauście, który pochłonął nie tylko 1300 myśleniczan, ale sześć milionów ludzi. Nie wygłosiła jej sama, o jej odczytanie poprosiła wszystkich chętnych tak, aby wybrzmiała ona jak rodzaj modlitwy. Oto jej fragment:

„Tych ludzi – młodych i starych, bogatych i biednych, wykształconych i prostych, niskich i wysokich, o różnych kolorach oczu, włosów i skóry, łączyło tylko jedno, wszyscy byli niewinni, i wszystkich oskarżono o to samo przestępstwo, przestępstwo „inności”(…) Wiemy bardzo dobrze, co się dzieje, gdy zapominamy, że nawet ludzie, którzy nie zostali stworzeni na nasz obraz i podobieństwo, zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, wszyscy(…)”.

Te coroczne spotkanie odbywają się przy tablicy upamiętniającej deportację z 22 sierpnia 1942 roku, a zawisła ona w 2004 roku na jednej z kamienic w rynku także dzięki długim staraniom Stowarzyszenia.

Inne inicjatywy jej i tego Stowarzyszenia to m.in. projekt „Wielokulturowe Myślenice” oraz wydanie dwujęzycznego „Spacerownika. Myślenice. Ślady żydowskiego miasteczka”, którego Agnieszka jest współautorką. „Spacerownik” jest swoistym przewodnikiem po przedwojennych Myślenicach, oprowadza po mieście, a w nim po miejscach, które były i są jak np. Dwór Dolnowiejski i Rynek, ale też po nieistniejących już jak mykwa, synagoga, szkoła żydowska. Opisuje też i przybliża znane, bo prowadzące m.in. drukarnię, piekarnię i różne sklepy, żydowskie rodziny.

Już w najbliższy piątek w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu (o godz. 18) odbędzie się otwarcie wystawy „Call me Isza. Żydowsko-polskie dziedzictwo kobiet” będącej owocem projektu Fundacji ARTS, a którą współtworzyła Agnieszka Cahn opracowując sylwetki myślenickich Żydówek.