Antonina Sebesta - 50 lat na literackim szlaku
Krótki, ale jakże treściwy był ten wieczór w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. ks Jana Kruczka w Myślenicach. Zaskakująco wiele wątków poruszono w rozmowie jaką z obchodzącą 50- lecie pracy twórczej Antoniną Sebestą przeprowadziła moderująca to spotkanie Aleksandra Byrska.
Było zatem o początkach literackiej drogi, gdy Antonina bardziej widziała się w roli prozaiczki niż poetki i bliżej jej było do ulubionego w tamtym okresie Alberta Camus (o dziwo nie przez „Dżumę”, ale bardziej przez „Obcego”). Było o fascynacji prozą Tomasza i Henryka Manna, o zachwycie związanym z odkrywaniem poezji Kazimierza Przerwy -Tetmajera, o roli jaką w twórczości Antoniny Sebesty odegrał Jerzy Harasymowicz, o słowach Emila Bieli, który chyba jako pierwszy dostrzegł w bohaterce piątkowego spotkania talent poetycki, o który być może nawet sama siebie nie podejrzewała i było rzecz jasna o górach, naturze i przyrodzie, bo to wszak immanentna cecha wierszy jubilatki.
Wzmiankowany Jerzy Harasymowicz tak kiedyś scharakteryzował stylistykę jej liryki - „Bardzo wysublimowana poezja Antoniny Ziarkiewicz-Sebesty jest oparta na przyrodzie co w czasach „technicyzacji” uczuć wcale nie jest takie typowe. Poetka nie jest zresztą wcale sentymentalna. Jej wiersze są tylko nieco przerażone światem, kłębiącą się na widnokręgu katastrofą ekologiczną. Ściśle filozoficzne wykształcenie chroni Antoninę Ziarkiewicz - Sebestę od wszelkich bajdurzeń na temat zakochanych stokrotek. Poetkę interesuje raczej „być” lub „nie być” natury, czyli i nas, gdyż wszyscy jesteśmy tylko cząstką przyrody. Niektóre wiersze poetki to wręcz epigramy. Podobnie jak utwory Jerzego Fronczka poezja Antoniny Ziarkiewicz -Sebesty używająca „jak najmniej słów” jest przykładem nowej sztuki, która mówi ludziom tylko rzeczy najważniejsze. Te, które trzeba powiedzieć. I te, które tylko prawdziwi poeci tacy jak Antonina Ziarkiewicz - Sebesta potrafią przekazać światu”.
Do tej charakterystyki możemy jeszcze dodać, że wiersze Antoniny przypominają trochę las, do którego nawet wchodząc po raz n-ty i znając każde drzewo odkrywamy coś nowego w zależności od pory dnia czy roku. Co innego dostrzeżemy, gdy sami je czytamy, co innego da się wychwycić, gdy słyszymy je w czyjejś interpretacji. Jeszcze raz mogliśmy się o tym przekonać słuchając tych utworów w wykonaniu aktorskiego duetu Teatru przy Drodze - Beaty Uchacz i Zbigniewa Kalety. A żywym dowodem na to, że chcemy tych słów słuchać była wypełniona po brzegi sala konferencyjna Biblioteki Publicznej. I mała próbka dla naszych czytelników.
Afirmacja. Przyznaj/że lubisz to poobijane życie/o smaku spadłych jabłek/ukrywających sińce w soczystej/trawie. Panoramę dnia tylko pozornie/monotonną/bo podobną do wczorajszej/pracowicie uprawiane grządki/małych spraw. Kiedyś witał cię inny pies/ale to ta sama wierność/łasiła się do nóg/inne drzewo rzucało cień/ale jego chłód jest taki sam/ptaki śpiewały piosenkę/którą teraz powtarzają inne.
Antonia Sebesta - dr nauk humanistycznych w zakresie filozofii UJ, nauczyciel akademicki (UP), zajmuję się etyką stosowaną, uprawia publicystykę. Arkusz „Podpisać się na każdej chmurze”, KDK „Pałac pod Baranami” (1988), „Wykład” (2002), „Skasowany krajobraz” (2012), „Wystarczą wróble” (2015), „Za górami, za latami” (2024). Autorka monografii „Etyka i Ethos ludzi gór” (2014), „Kłopot z wartościami. Szkice z etyki życia społecznego” (2015). Wiersze zamieszczała w blisko czterdziestu antologiach. Jej wiersze były tłumaczone na język rumuński.