Cieszmy się z wolności i swobody jaką mamy
Cieszmy się z tego co mamy. Nasi dziadkowie, pradziadkowie nie mieli tego szczęścia i musieli o niepodległość walczyć. Wszystkim życzę zrozumienia i wyrozumiałości zwłaszcza, kiedy w nocy włączamy syrenę alarmową. Nie robimy tego dlatego, że taki mamy kaprys, ale dlatego że ktoś potrzebuje naszej pomocy
- mówi Grzegorz Panuś, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej Myślenice-Zarabie
Rodowity myśleniczanin...
Od 43 lat, z krótkimi epizodami dotyczącymi pobytu za granicą - wciąż jestem myśleniczaninem. Chciałbym, aby tak już zostało.
Myślenice to magiczne miasto?
Dla mnie na pewno. Tutaj się urodziłem, tutaj się wychowałem na magicznym Zarabiu. Warto przypomnieć, że w tamtym okresie Myślenice dzieliło się zwyczajowo na cztery dzielnice, było to Śródmieście, Dolne i Górne Przedmieście oraz wspomniane Zarabie. Na Zarabiu spędziłem dzieciństwo i młodość.
Co takiego robiliście w tej turystycznej dzielnicy, co zapadło wam w pamięć?
Dawniej Zarabie było dużo spokojniejsze niż dzisiaj. Nasz świat ograniczał się do łąki i kilku domów. Teraz Zarabie jest mocno zagęszczone i zrobiło się na nim ciasno. Jak byliśmy młodzi chodziliśmy na grandę - na truskawki.
Myślenice to dla Ciebie teraz...
Miejsce w którym mieszkam, od kilkunastu lat pełnię funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej. Codzienne życie w tym mieście jest prostsze, ale ta funkcja to walka o pieniądze. Każdy z nas ma życie, rodzinę i pracę z której się utrzymuje, natomiast OSP to działalność której poświęcamy własny czas i niejednokrotnie pieniądze. Mimo, że te są dla straży pozyskiwane to na remonty, czy zakupy samochodów - tych pieniędzy będzie zawsze mało. Dzisiaj jesteśmy na etapie remontowania budynku.
A młody narybek?
Mimo trudów związanych z byciem strażakiem - mamy grupę młodych ludzi. Niedawno zgłosiła się do nas nawet grupa kobiet, które założyły Zarabskie Koło Gospodyń Miejskich, które działa przy OSP.
Właśnie w ten sposób tworzy się małe ojczyzny. W tym roku obchodzimy stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości - jakie słowa skierowałbyś do myśleniczan?
Cieszmy się z tego co mamy. Nasi dziadkowie, pradziadkowie nie mieli tego szczęścia i musieli o niepodległość walczyć. Natomiast my możemy się tą wolnością i swobodą cieszyć bez takiego poświęcenia.
Czego oprócz dotacji życzy sobie prezes OSP Zarabie?
Zrozumienia i wyrozumiałości oraz tego, aby niektórym nie przeszkadzała w nocy włączona syrena alarmowa. Warto pamiętać, że nie włączamy jej tylko dlatego, że taki mamy kaprys, ale dlatego że ktoś potrzebuje naszej pomocy. W takiej sytuacji może znaleźć się każdy z mieszkańców.
„Sto rozmów na STULECIE odzyskania przez POLSKĘ NIEPODLEGŁOŚCI”
to tytuł projektu, który realizujemy wspólnie z Myślenickim Ośrodkiem Kultury i Sportu. Do 11 listopada zarejestrowanych zostanie 100 wywiadów z mieszkańcami Myślenic i okolic, którzy Dorocie Ruśkowskiej opowiedzą o swoich doświadczeniach związanych z niepodległością.
Zapis rozmów ma być próbą dokumentacji i zrozumienia różnych wartości i emocji towarzyszących polskiej wolności. W nagraniu może wziąć udział każdy. Wiek, pochodzenie, czy wykształcenie nie mają znaczenia. Liczy się refleksja i chęć porozmawiania przed kamerami o własnym doświadczaniu wolnej Polski. Zgłaszać się można bezpośrednio do Doroty Ruśkowskiej prowadzącej rozmowy dzwoniąc pod numer 669-151-545.
Co tydzień na naszych łamach pojawiać się będą fragmenty wywiadów, natomiast w internetowym wydaniu Gazety Myślenickiej publikowane będą w obszernej wersji oraz w wersji wideo.