Dokąd prowadzą kroki
Jolanta Czernecka zajmuje się fotografią, malarstwem i grafiką komputerową. Jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Krakowie. W 1990 roku obroniła dyplom na wydziale malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni prof. Zbigniewa Grzybowskiego. Jest członkinią ZPAP oraz Stowarzyszenia Pastelistów Polskich. Ma na swoim koncie niemal 30 wystaw indywidualnych.
Wśród licznych nagród, jakie otrzymała należy wymienić te zdobyte na Konfrontacjach Młodego Środowiska Krakowskiego w 1991 roku czy też przyznaną za fotografię „Grecja Santorini” nagrodę Oficyny Literatów w 1998 roku. Były również Stypendia - Ministerstwa Kultury i Sztuki w 1991 roku, Fundacji Jana Pawła II (Rzym 2001). Prace Jolanty można oglądać w zbiorach prywatnych w Polsce, Niemczech, Austrii i USA.
Wystawa w Galerii Okrągłej w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Dobczycach została zainaugurowana w sposób zaskakujący, a mianowicie fragmentem sztuki Samuela Becketta z 1975 roku pod tytułem „Kroki”. W tym artystycznym performance w głównych rolach wystąpili: Beata Uchacz i kurator wystawy Jurek Fedirko (jako głos). Teatralny akcent na początku wernisażu odbywał się przy zgaszonych światłach i gdy dobiegł końca, nastąpiła światłość, a z ukrytych dotychczas fotografii Jolanty Czerneckiej opadły zasłony i wkrótce zrozumieliśmy jak beckettowskie „Kroki” mają się do „przejść/śladów” bohaterki wernisażu. „Przejscia/ślady” to ledwie jedenaście fotografii rozmieszczonych w dwóch tryptykach i jednym kwintyku. Jednak pytań, jakie stawia w nich artystka jest nieskończenie więcej. Jeśli kroki , to czyje? Jeśli twoje to dokąd prowadzą ? Jeśli wiesz dokąd to dlaczego akurat tam ? Te wystawę łatwo byłoby sprowadzić do biblijnego „Qvo vadis”, bo przecież na fotografiach zobaczymy m.in „Adama” i „Ewę” czy też „Wyjście z Egiptu”, ale rzecz w tym, że problematyka jaką poruszają „Przejścia/ślady” wykracza poza chrześcijański, a może nawet poza religijny aksjomat. To po prostu są pytania ważne i stawiane sobie przez każdego niezależnie od wyznania, wieku i szerokości geograficznej. I co najważniejsze nie są to pytania, które ulatują w próżnię o czym świadczy zainteresowanie jakie towarzyszyło wernisażowi zorganizowanemu przez COOLTURĘ i Bibliotekę w Dobczycach.