Festiwal biegowy na Zarabiu
W sobotę trwały zmagania biegaczy w Garmin Ultra Race. Była to pierwsza edycja z trzech zaplanowanych w tym roku, w ramach biegów górskich „ultra”. Kolejne odbędą się w Radkowie we wrześniu i w Gdańsku w grudniu. W sumie na starcie zawodów zameldowało się w Myślenicach przeszło 550 biegaczy.
Pierwsi zakończyli rywalizację najmłodsi uczestnicy turnieju. Maluszki, nawet dwu, trzylatki oraz nieco starsi biegacze do 12 lat, rywalizowali na dystansach 200 i 500 metrów z podziałem na kategorie wiekowe. Wśród zwycięzców byli także młodzi Myśleniczanie, ale dla nich udział w zawodach był zabawą i zachętą do amatorskiego uprawiania biegów. Dyplomy i upominki dla finalistów wręczyli burmistrz Jarosław Szlachetka i przedstawiciele firmy Labosport, organizatora imprezy.
Dorośli zmagali się na dystansach 78 km, 49 km, 27 km i 13 km. Wieczorem poznaliśmy króla i królową gór, zwycięzców biegu terenowego na najdłuższym dystansie, którzy na swoją trasę wyruszyli już o 5 rano, aby ukończyć zawody późnym popołudniem. Wśród mężczyzn wygrał Piotr Huzior z Nowego Targu, który królewski dystans przebiegł w czasie 8 h i 9,56 min, trzeci na mecie był zawodnik z Myślenic Dominik Szczurek (drugi w kategorii wiekowej M40), który potrzebował na przebiegnięcie tego dystansu 9 godzin 46,13 min. Wśród kobiet zwyciężyła Jagoda Sadowska z Krakowa.
Przed południem na trasy wyruszyli biegacze rywalizujący na krótszych dystansach. W zawodach uczestniczyli także mieszkańcy ziemi myślenickiej. Np. na dystansie 13 km ścigały się m.in. sportsmenki TKKF Ukejna oraz ekipa z Dobczyckiego Klubu Biegaczy. Na dystansie 49 km szóste miejsce zajął Adrian Król z Sieprawia (pierwszy w kategorii wiekowej M18). Natomiast na dystansie 27 km, wśród pań zwyciężyła Edyta Lewandowska z Myślenic, na tym dystansie siódmy był Jakub Pułkowski (drugi w kategorii wiekowej M30), a ósmy Marcin Sałach (szósty w kat. M40). Na dystansie 13 km wśród pań zwyciężyła Sylwia Góralik z TKKF Uklejna, a drugi wśród panów był Mariusz Trytko z ekipy „Osieczany biegają”, który wygrał w swojej kategorii wiekowej (M40). Jednak w tych zawodach nie tyle chodzi o rywalizację pomiędzy uczestnikami, co bardziej o zmaganie się z własnymi słabościami i ukończenie biegu.
Myślenickie trasy były dobrze przygotowane i ciekawe jednak nie najłatwiejsze. Start i meta były zlokalizowane na plaży trawiastej na Zarabiu, tak aby kibice mogli dopingować zawodników. Biegi zaczynały się tzw. ścianą płaczu, czyli bardzo ostrym podbiegiem ok. 300 m po stoku góry Chełm, w miejscu dawnego wyciągu narciarskiego. Później biegacze na najkrótszym dystansie biegali po stokach Chełmu i Uklejny, ci ze średnich dystansów biegli do Poręby i Pcimia, a na królewskim dystansie zawodnicy biegli przez Porębę, Pcim do Skomielnej Czarnej i Bogdanówki, a stamtąd wracali do Myślenic.