Jeśli nie emigracja, to co?

Region 9 sierpnia 2022 Wydanie 30/2022
Jeśli nie emigracja, to co?

Emigracja zarobkowa Polaków oraz jej przyczyny nie stanowią novum społeczno-kulturowego. Wyjeżdżają głównie młodzi – często z wyższym wykształceniem – aby zarabiać więcej. Niestety ich praca za granicą nie zawsze sprowadza się to do zawodu podjętego na studiach. Świeżo upieczony magister bezpieczeństwa wewnętrznego zmienia się w pracownika budowlanego, a zawodowa dziennikarka w pokojówkę hotelową. Część z nich zostaje przy swoim fachu, ale niestety nie w Polsce.

Jakie są tego skutki? Brak specjalistów oraz deficyt zawodów w kraju rodzinnym. Czy trudno się temu dziwić? Dla inżynierki architektury krajobrazu lepszą opcją jest zarobienie średnio 26 000 zł brutto w Niemczech niż 3400 zł brutto w Polsce. Ta ogromna różnica tyczy się wielu innych zawodów.

W takim wypadku ważnym i niełatwym pytaniem jest: „jeśli nie emigracja, to co?”. Jakie możliwości mają młodzi ludzie, którzy chcą zostać w Polsce i właśnie tutaj ułożyć sobie życie? Czy w ogóle będą w stanie?

Jedna z odpowiedzi to obranie sobie zawodu, który w Polsce jest – co zaznaczono wcześniej – „towarem” deficytowym. Przykłady? Psycholodzy i psychiatrzy. Sektor związany ze zdrowiem psychicznym w ostatnich latach mocno kuleje. Pacjenci posiadający skierowania do hospitalizacji często zmuszeni są długo oczekiwać na przyjęcie. To powoduje nasilenie objawów chorobowych, obniża motywację do podjęcia leczenia. Podobnie szpitale psychiatrii dziecięcej działają nieprawidłowo – miejsca są przepełnione, a lekarzy brak. To poważny problem, biorąc pod uwagę liczbę osób, które wołają o pomoc.

Nie tylko psychiatria ma problem z nowymi pracownikami. Liczba specjalistów spada z roku na rok. Z danych prezentowanych przez OECD w Polsce mamy 2,4 lekarza na tysiąc osób – najmniej spośród krajów UE. Tak samo jest z zawodem pielęgniarki oraz ratownika medycznego.

Rozpoczęcie nauki w sektorze medycznym zagwarantuje młodym ludziom pewne stanowisko. Niestety takie rozwiązanie przez wielu jest uważane za mało opłacalne. Powody są dwa: niewystarczające zarobki oraz długi okres kształcenia się.

Drugą odpowiedzią na pytanie o możliwości zawodowe młodego pokolenia jest wybór kariery związanej z branżą IT. Informatycy, graficy komputerowi, analitycy danych, specjaliści od cyberbezpieczeństwa to popytowe profesje w świecie zdominowanym przez technologię. Sami Polacy są mocno zainteresowani taką opcją. Praca w takiej branży jest kojarzona ze względną niezależnością, swobodą działania, a także oszczędnością czasu – może być wykonywana zdalnie.

Inna opcja pracy w Polsce to dziedziny, które z latami nie będą niepotrzebne. Chodzi głównie o nauczycieli przedmiotów egzaminacyjnych – biologia, matematyka, chemia. Dlaczego akurat te? Ponieważ dla połowy uczniów są problematyczne i to właśnie z nich uczniowie najchętniej zaopatrują się w korepetycje. Nauczyciel-korepetytor może liczyć na duże zainteresowanie i związane z nim zarobki. Podobna kwestia tyczy się filologów języków obcych. W Polsce ogromną popularnością cieszą się szkoły językowe, które dokształcają uczniów, ale także uczą dorosłych, a nawet kilkuletnie dzieci.

Podsumowując powyższe refleksje – młodzi ludzie mają szansę na podjęcie pracy w sektorach, które cierpią na deficyt pracowniczy bądź w branżach, które się rozwijają lub są nieustannie potrzebne. Taka praca będzie wymagała od nich cierpliwości i ciągłego podnoszenia kwalifikacji. Pytanie pozostaje jedno – czy zdecydują się na tę opcję, czy jednak skusi ich emigracja?

Ilona Walczyszyn