Kobiety w informatyce
W związku nadchodzącym Dniem Kobiet chciałbym opowiedzieć Państwu o zasługach kobiet dla rozwoju informatyki.
Pisałem już o tym, że kobieta (Ada Augusta Lovelace) stworzyła w 1843 roku pierwszy program komputerowy (vide artykuł „Jak nauczyliśmy maszyny liczyć i myśleć za nas? Część 2: Pierwszy program i pierwszy elektryczny komputer”. Rzeczpospolita 25.06.2021) oraz że języki programowania powstały dzięki pomysłom Grace Murray Hopper (vide artykuł „Jak nauczyliśmy maszyny liczyć i myśleć za nas? Część 14: początki programowania”. Rzeczpospolita 17.12.2021). Opisywałem też dokonania Margaret Hamilton, która stworzyła oprogramowanie, dzięki któremu ludzie wylądowali na Księżycu (vide artykuł „To jej program zaprowadził LM na Księżyc”, Gazeta Krakowska, 18.07.2018). Wszystkie te artykuły są dostępne w Internecie, więc można do nich sięgnąć. A warto!
Dziś jednak chcę opowiedzieć o innych – i ogólnie mniej znanych – dokonaniach kobiet w informatyce.
Początek ich udziału w pracach związanych z mechanizacją prac biurowych datuje się na koniec XIX wieku. Powstały wtedy duże centra obliczeniowe, działające w oparciu o mechaniczne kalkulatory, które właśnie wtedy się rozpowszechniły. Wcześniej były one wykonywane w pojedynczych egzemplarzach i używane przez nielicznych matematyków, ale w latach 1890 – 1900 zaczęły być wykonywane masowo (na przykład amerykańska firma Burroughs Adding Machines zbudowała i sprzedała ponad milion mechanicznych kalkulatorów), więc były powszechnie stosowane do obliczeń statystycznych i biznesowych. Okazało się, że przy obsłudze tych maszyn i wykonywaniu obliczeń znalazły zatrudnienie tysiące kobiet. Wynikało to z faktu, że przy tych pracach nie była potrzebna duża siła fizyczna (powodująca przewagę mężczyzn w fabrykach), natomiast ceniona była uwaga, skupienie i skrupulatność, które są cechą większości kobiet.
Drugim obszarem dzisiejszej informatyki, który pod koniec XIX wieku dostał się w ręce kobiet, było przetwarzanie tekstów. Dziś redagujemy, powielamy i przesyłamy teksty za pomocą komputerów, ale pod koniec XIX wieku dominowały maszyny do pisania. Urządzenia te, wynalezione przez Christophera Lathama Sholesa w 1867 zostały spopularyzowane przez amerykańską firmę Remington. Firma ta znana była z produkcji karabinów i zarabiała na tym krocie podczas Wojny Secesyjnej (walki Północy czyli Stanów Zjednoczonych oraz Południa czyli Konfederacji). Jak wiadomo wojna ta skończyła się w 1865 roku i nikt już nie chciał kupować karabinów. Firma została z dużą liczbą unikatowych maszyn i znakomitych fachowców od precyzyjnej obróbki metalu i poszukiwała produktu, który mógłby wymagać właśnie takiego sprzętu i takich fachowców. Padło na maszyny do pisania i od 1876 wytwarzano je już seryjnie. Ale ktoś musiał na tych maszynach pisać – i znowu niezastąpione okazały się kobiety. Tu mam tradycję rodzinną, bo moja Mama w latach 30. ubiegłego wieku była maszynistką (to znaczy pisała różne teksty na mechanicznej maszynie do pisania) w Banku Handlowym w Łodzi, więc wiadomo, po kim ja mam tę skłonność do ustawicznego stukania w klawisze!