Kolekcjonerskie pasje Jana Koczwary

11 grudnia 2008 Wydanie 46/2008
Kolekcjonerskie pasje Jana Koczwary
Jan Koczwara i jego kolekcjonerskie pasje, fot. Stanisław Cichoń

W prawdziwie sentymentalny i urokliwy „Inny świat, inny smak” zabrał wszystkich uczestników wernisażu wystawy pod właśnie takim tytułem jej autor Jan Koczwara. Z uśmiechem, swoim ciepłym głosem zapraszał i wprowadzał jak sam powiedział: w osobliwą i pyszną krainę smaków i aromatów.

Jego kolejna, już 28 wystawa kolekcjonerska (będzie czynna do końca grudnia) dotyczyła oryginalnych klimatów, jakie niewątpliwie tworzyły rozliczne, kolorowe i ciekawe jadłospisy, foldery, ulotki, widokówki, wizytówki rozsianych polskich, europejskich, a także światowych restauracji, kawiarni, pubów, winiarni, piwiarni, cukierni i klubów muzycznych.

Zbiór kolekcjonerski Jana Koczwary obejmuje ponad dwa tysiące materiałów 577 jednostek gastronomicznych Polski, ponad 100 USA, Kanady i Europy Zachodniej. Wśród szczególnie ciekawych autor wystawy wyróżnił serię jadłospisów i menu z naszego niezapomnianego transatlantyku „Stefan Batory” z listopada 1973 roku. Wspomniał, że na statku w trakcie rejsu każdy posiłek, każdego dnia miał z niebywałym gustem i smakiem artystycznym wykonaną odrębną kartę. Jan Koczwara również podkreślił jak ważne momenty w historii Polski odgrywały uczty i wykwintne przyjęcia, podczas których zapadały ważkie decyzje polityczne krajowe i międzynarodowe, jak chociażby ta w krakowskim Wierzynku w 1364 roku, kiedy król Kazimierz Wielki podejmował królów i książąt z Węgier, Danii, Armenii i innych państw.

Trzeba jeszcze wspomnieć, o innych wspaniałych i niepowtarzalnych pasjach Jana Koczwary, jak chociażby bogate kolekcje aniołów. Autor sam wyznał, że: - Jest wielkim wyznawcą owych niebiańskich posłańców - również w swoich bogatych zbiorach posiada płyty gramofonowe. Pragnie je przekazać do zbiorów Muzeum Regionalnego „Dom Grecki”,

a za dotychczasową pomoc i współpracę serdecznie dziękował dyrektor Bożenie Kobiałce i jej wspaniałym współpracowników. Oprócz smakowitych przystawek na uczestników wernisażu czekała jeszcze jedna niespodzianka w postaci hojnego i dobrodusznego św. Mikołaja, rozdającego wszystkim menu różnych lokali i prezenty, a kto się w niego wcielił niech zgadnie nasz Czytelnik. 

Stanisław Cichoń