Koniec z piciem pod chmurką
Wolno, czy nie wolno? Teren nad rzeką to jeszcze park, a może już nie i wolno otworzyć tu piwo? Zmiany przepisów Ustawy o wychowaniu w trzeźwości ucinają tego typu dylematy zakazując całkowitego spożywania alkoholu w miejscach publicznych
Koniec wolnych interpretacji zapisów Ustawy o wychowaniu w trzeźwości, które zakazywały picia alkoholu w konkretnych miejscach takich jak ulice, place i parki. Od 9 marca obowiązują nowe przepisy, które całkowicie zakazują spożywania alkoholu w miejscach publicznych, a za jego złamanie grozi nam grzywna w wysokości 100 zł. W Myślenicach miejsca te obejmą również brzegi Raby, pustostany, ławki, parki, parkingi, a nawet las w którym często można spotkać amatorów napojów wyskokowych.
Co więcej okazuje się, że alkoholu możemy już nie kupić w nocy, bowiem nowe uprawniania otrzymały gminy, które będą mogły określać maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych na swoim terenie odrębnie dla różnych rodzajów - czyli piwa, wina, wódki i innych, zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży oraz zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Samorządy zyskały także prawo do wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu od godz. 22 do 6 rano. Na razie ograniczenia nie zostały wprowadzone w żadnej gminie na terenie powiatu myślenickiego.
Autorem projektu zmian jest Ministerstwo Zdrowia, które tłumaczyło to koniecznością lepszej ochrony zdrowia obywateli. Był też jednak drugi powód: przepisy w dotychczasowym brzmieniu, które wprost wskazywały na miejsca, w których picie jest niedozwolone, wielokrotnie budziły wątpliwości interpretacyjne. Teraz zakazane jest spożywanie alkoholu w każdym miejscu publicznym – z wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych. Czym są owe miejsca publiczne? Tego ustawa nie wyjaśnia, jednak należy się posiłkować innymi obowiązującymi przepisami i uznać, że chodzi tu o miejsce ogólnodostępne dla każdego.