Kronika oddalenia

Kronika oddalenia

O wystawie Lilianny Wolnik w ostatnim numerze Gazety Myślenickiej napisał już Marcin Kania i to w sposób tak analityczny i na tylu poziomach tę ekspozycję nam przybliżył, że dodawanie czegokolwiek byłoby już tylko powielaniem czy też przesadnym gadulstwem. Napiszmy zatem, że wystawa Lilianny Wolnik jest już do zobaczenia w Bibliotece Publicznej im. ks. Jana Kruczka i warto się przekonać, że Marcin Kania nic a nic nie przesadził wystawiając temu wydarzeniu artystycznemu tak wysoką notę.

„Spleen -czas cienia” Lilianny Wolnik to najkrócej rzecz ujmując kronika czasu oddalenia. Nie tak dawno to przecież było jak pozamykano nas w domach czy też sami się pozamykaliśmy i na nowo zaczynaliśmy rozumieć czym dla nas są nasi bliscy, znajomi czy przyjaciele. Co tracimy nie mając z nimi kontaktu, jak odnajdujemy się w kręgu zawężonym tylko do najbliższych domowników. Lilianna przedstawiła ten specyficzny czas w formie takich krótkich fleszy, fragmentów rzeczywistości najczęściej dosyć szarej, bo przecież mało komu było wtedy do śmiechu. Te krótkie formy mówią jednak bardzo wiele i otwierają możliwość do własnej interpretacji czy po prostu własnej refleksji. Czyli robią to, co powinna robić prawdziwa sztuka - zadają pytania i uruchamiają jakaś czułą strunę. To nie są fotografie wyłącznie przygnębiające co mógłby sugerować sam tytuł i to nie zawsze jest spleen tak głęboki jak ze słynnej piosenki Maanamu (z pamiętnym „czekam na wiatr co rozgoni ciemne skłębione zasłony”), bo i przebłyski humoru też się na nich pojawiają. W którym miejscu? Najlepiej poszukać samemu.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).