Wybuch gazu w szkole

Wybuch gazu w szkole
Krzyszkowice: Wybuch gazu w szkole

W kuchni Szkoły Podstawowej w Krzyszkowicach doszło do wybuchu gazu. Eksplozja była tak silna, że odłamki szyby wbiły się w drzwi na korytarzu

- Zapewniam, że uczniowie w szkole są bezpieczni - po wydarzeniu informuje nas dyrektor placówki

Do wybuchu doszło we wtorek 17 marca o godz. 12:30 w Szkole Podstawowej w Krzyszkowicach. - W momencie kiedy kucharki poczuły zapach gazu, zaalarmowały o zagrożeniu dzieci obecne na stołówce. Byli to gimnazjaliści, którzy od razu opuścili pomieszczenie zawiadamiając o niebezpieczeństwie uczniów i nauczycieli znajdujących się na dolnym korytarzu. Od razu zarządziłam ewakuację. Kiedy doszło do wybuchu, wszyscy uczniowie znajdowali się na boisku poza terenem szkoły - wyjaśnia dyrektor Monika Baranik. Podczas ewakuacji udało się wyprowadzić 288 dzieci w tym 50 przedszkolaków, którzy trafili do budynku OSP Krzyszkowice.

Wybuch był tak silny, że odłamki szyby drzwi kuchennych powbijały sie w drewniane drzwi na korytarzu. Na miejscu pojawiły się trzy zastępy straży - zawodowcy z Myślenic, a także ochotnicy z Krzyszkowic. Na miejsce udał się również komendant Powiatowy PSP w Myślenicach Sławomir Kaganek. - Kiedy dojechaliśmy na miejsce wezwania, przed szkołą zastaliśmy zniszczone pomieszczenie kuchenne oraz zakończoną ewakuację uczniów i personelu z budynku. Udzieliliśmy pierwszej pomocy 3 osobom, a jedna z nich w wyniku wybuchu została poparzona - mówi.

Strażacy sprawdzili odcięcie dopływu gazu ziemnego do budynku, wyłączyli energię elektryczną, a następnie sprawdzili pomieszczenia szkolne na obecność gazów wybuchowych specjalistycznym detektorem. Oględzin budynku dokonała służba nadzoru budowlanego. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja, która bada bezpośrednią przyczynę wybuchu.

Jak mówi dyrektor szkoły, obyło się bez większych strat, a lekcje odbywały się bez przeszkód. - Zapewniam, że uczniowie w szkole są bezpieczni. Zajęcia odbyły się zgodnie z harmonogramem już następnego dnia. Firma cateringowa wynajmująca u nas pomieszczenie ma zakaz korzystania z butli gazowych. Nie ma takiej możliwości, aby ponownie zostały wniesione na teren szkoły. Taka sytuacja już się nie powtórzy, a firma korzysta z zakupionych płyt indukcyjnych - dodaje dyrektor placówki.

Był to drugi przypadek w ostatnim czasie w szkołach na terenie gminy. Tydzień temu pisaliśmy o pożarze do którego doszło w szkole w Porębie w wyniku awarii wyparzacza do naczyń. Tam również na czas ewakuowano dzieci, a straty oszacowano na kilkanaście tysięcy złotych. Podobnie jak w Krzyszkowicach, również w Porębie zajęcia odbywają się bez przeszkód.