Miłość ze zdwojoną siłą

Region 12 listopada 2019 Wydanie 42/2019
Miłość ze zdwojoną siłą

Małgosia jest mamą trójki wspaniałych dzieci – Klaudii, Michała i Kuby. Jednak życie dla dwójki z nich nie jest tak łaskawe. Mowa tu o 12-letniej córce Klaudii i 7-letnim synu Kubie. Życie z jednym niepełnosprawnym dzieckiem to godziny żmudnej i ciężkiej pracy, a z dwojgiem to całe dni poświęcone walce o ich zdrowie. O pomoc, ratunek błaga mama Klaudii Mistarz z Wierzbanowej w gminie Wiśniowa.

Od samego początku nie było im łatwo. „Szybko, bo tętno słabnie!” - to były jedyne słowa, jakie pani Małgosia słyszała w czasie pierwszego porodu przez cesarskie cięcie. Lekarzom udało się uratować Klaudię. Niestety w 11 miesiącu wszystko wróciło. Ospa, którą przechodziła, doprowadziła do zapalenia opon mózgowych. W drodze do szpitala dostała drgawek. Jak wspomna Małgosia, jej dziecko osłabło do tego stopnia, że nie było w stanie się podnieść. W wypisie nie było mowy o zapaleniu opon. Powiedziano jej, że wszystko jest w porządku i wypisano do domu. Przy pierwszych krokach Klaudii towarzyszył im strach, gdyż wstawała z wielkim trudem, chwiała się, jej nóżki cały czas były sztywne. Neurolog zlecił rehabilitację. Miała pomóc, ale było jeszcze więcej łez, ponieważ dostarczały kolejnych porcji bólu. Pani Małgosia wiedziała, że jest źle. Jeździli wszędzie, gdzie się da, aby zrobić potrzebne badania i uzyskać pomoc. W końcu pojawiła się diagnoza: mózgowe porażenie dziecięce – trzy słowa, które tłumaczą dramat Mistarzów. Od teraz było wiadomo, że życie będzie niekończącym się bólem.

- Ciężko wytłumaczyć 5-latce, że będzie musiała przejść operację, a później przez długi czas nie będzie mogła ruszać nóżkami – opowiada matka dziewczynki, podopiecznej Fundacji Zbieramy Razem z siedzibą w Gdyni. - Pierwszą operację było wydłużenie ścięgien Achillesa – Klaudia przez 6 tygodni miała nóżki w gipsie. Płakała, nocami chciała je ściągnąć. Moje serce pękało na drobne kawałki. Ledwo zdążyła otrząsnąć się po tym koszmarze, a już musiała przechodzić przez następny. Tym razem operacja nacięcia przywodzicieli. Ponownie nóżki w gipsach, tygodnie bez ruchu i płacz mojej córeczki. Wszystko to niestety bez większego efektu.

7 lat temu przyszedł na świat u Mistarzów drugi synek, Kubuś. Rodzice zauważyli, że z nim dzieje się dokładnie to samo, co kiedyś z Klaudią. Diagnoza była o wiele szybsza niż poprzednio - mózgowe porażenie dziecięce – tak jakby byli skazani na tę chorobę. - Od teraz moja walka będzie toczyć się podwójnie – stwierdziła mama Małgorzata. Później przez kolejne lata rodzice widzieli upadki i pełne łez oczy swoich dzieci.

3 lata temu Klaudia przeszła kolejną operację, najbardziej skomplikowaną. Polegała na przecięciu korzeni czuciowych. Tylko matka czekająca pod salą operacyjną kilka godzin zrozumie jakie to straszne uczucie oddać swoje ukochane maleństwo na blok operacyjny i nie wiedzieć , co je czeka. Myśleli, że to ostatnia operacja Klaudii, a dzięki niej będzie sprawna.

W maju 2017 roku pojechali na długo oczekiwana wizytę u ortopedy dr. Feldmana z USA. Operacja która miała być ostatnią, została przeprowadzona za późno. Do tego czasu biodra Klaudii uległy deformacji, czego następstwem jest nietrzymanie równowagi. Choroba sprawiła, że dziewczynka ma również zaburzony rozwój mowy, ale coraz więcej rozumie i na ciągłych zajęciach z psychologiem, logopedą oraz rehabilitantką, stara się dzielnie walczyć o swoje zdrowie. Często pyta - Dlaczego jej nóżki nie słuchają? - Dlaczego inne dzieci chodzą normalnie, a ja cały czas upadam?

8 stycznia 2018 r. Klaudia miała kolejną operację w USA wykonaną przez dr. Davida Feldmana. Polegała na zoperowaniu bioder, kolana i stopy. Wtedy udało się zebrać 400 tys. zł. Aby Klaudia mogła chodzić potrzebna jest kolejna operacja, tym razem drugiej stopy, której koszt wyceniono na około 140 tys. zł. Rodzice Klaudii marzą o tym, aby dzieci były zdrowe – o niczym więcej. Niestety koszty są ogromne, dlatego z całego serca wołanie o pomoc. Bez Was Mistarzowie nie zdołają uwolnić dziecka od kalectwa. W akcję pomocy włączają się liczne grona ludzi dobrej woli.

Wpłat prosimy dokonywać również na subkonto z dopiskiem „Pomoc dla Klaudii Mistarz”, do wpłat krajowych: ING BANK 76 1050 1764 1000 0090 3087 9689, do zagranicznych Swift: INGBPLPW PL 54 1050 1764 1000 0090 3087 96.