Myślenice oczami Leonii
Myślenickie zaułki. Chodzimy tymi samymi ulicami co autorka cyklu fotograficznego pod takim właśnie tytułem i jakoś ich nie dostrzegamy. Chyba najczęściej zadawane pytanie w trakcie finisażu wystawy autorstwa Leonii Dohojdy brzmiało „gdzie to jest?”.
Gdzie jest taka kolumna, taki detal architektoniczny, takie graffiti, albo takie wnętrze.
Być może trzeba się tak jak Leonia gdzie indziej niż w Myślenicach urodzić, albo wychować, żeby na nowo te zapomniane skarby odszukać i wydobyć ich niedostrzegalne na pierwszy rzut oka piękno. Nie są to jednak tylko efekciarskie bibeloty, bo w fotografiach Leonii Dohojdy widać przede wszystkim zaangażowanie emocjonalne twórcy i chociaż ludzie występują na nich rzadko, to czuje się OBECNOŚĆ. Nic dziwnego, że zainteresowanie wystawą było tak duże, że przedłużono jej funkcjonowanie w galerii „Bakałarz” w Bibliotece Pedagogicznej w Myślenicach (filia Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej) do 15 czerwca i finisaż 24 maja okazał się być w praktyce wernisażem.
Myślenickie Zaułki w formie wystawy to poza wszystkim ledwie wycinek tego, co Leonia prezentuje w mediach społecznościowych. Zaczęła fotografować w wieku lat 15, ale jej pierwsza autorska wystawa odbyła się w 2019 roku we Wrocławiu. Talent fotograficzny jest w przypadku Leonii poparty warsztatami i zdobywaniem fachowej wiedzy. W Myślenicach mieszka już ponad 40 lat i tak patrzeć na nie potrafi chyba tylko ona.