„Nam klientów nie brakuje”

„Nam klientów nie brakuje”

Mimo zmian jakie przeżywa obecnie branża dystrybucji węgla, jak twierdzi szef myślenickiej firmy „Trans – Opał” Marcin Majda, wciąż są chętni na zakup tego surowca do ogrzewania domów. Pomimo różnych programów na rzecz poprawy powietrza, ta sytuacja nie ulegnie całkowitej poprawie, gdyż w wielu rejonach nie ma możliwości zmiany sposobu ogrzewania. Brak tam gazociągów, a sieć energetyczna jest niewystarczająca, aby na niej polegać, zwłaszcza w zimie.

Rodzinna firma „Trans – Opał” powstała jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Pierwotnie dostarczała węgiel dla dużych odbiorców typu spółdzielnie mieszkaniowe czy zakłady produkcyjne, również na terenie Myślenic. Z czasem zaczęła dostarczać surowiec także dla klientów indywidualnych. Jak opowiada Marcin Majda firmę założyli jego rodzice, którzy nauczyli go pracować i prowadzić biznes. Dziś on z żoną Elżbietą i bratem Markiem kontynuują to dzieło. Widząc zmiany, jakie zachodzą w polskiej gospodarce starają się firmę rozwijać i to w kierunku zgodnym z nowoczesnymi trendami ekologicznymi.

- Na przełomie tego i przyszłego roku otworzymy pierwszą w Myślenicach stację demontażu pojazdów. Mamy już wszelkie pozwolenia, została wybudowana hala, gdzie będzie dokonywana rozbiórka. Obecnie realizujemy przyłącze kanalizacyjne oraz inną infrastrukturę, tak aby na przełomie roku wystartować z nową działalnością – mówi Marcin Majda. Oczywiście nie oznacza to likwidacji składu węgla. Jak zapewnia Marcin Majda: - Będziemy handlować węglem do ostatniego chętnego, więc nasi kliencie mogą spać spokojnie. Zaopatrzymy ich w węgiel w tym roku i kolejnych latach.

Sprzedaż detaliczna węgla to nie jedyna dziedzina, jaką zajmuje się firma „Trans – Opał”. Jak wskazuje nazwa dodatkowym elementem, który tworzy przedsiębiorstwo są dowozy, zwłaszcza węgla. Firma posiada dwa TIR-y, którymi rozwozi towar po całej Polsce. Trzecim elementem składowym jest skup złomu, który firma prowadzi w swojej siedzibie na Dolnym Przedmieściu. Tak jak recykling samochodów, skup złomu również jest zgodny z wytycznymi polityki przyjaznej środowisku, gdzie odzyskiwanie surowców wtórnych odgrywa ważne miejsce. Obecnie całość tej działalności obsługuje siedem osób, obok szefa i jego bliskich w firmie pracuje na stałe czterech pracowników. Marcin Majda mówi, że pracownicy są traktowani jak członkowie rodziny, gdyż jest to firma rodzinna.

Impulsem do zmiany w firmie była wojna na Ukrainie, a co za tym idzie rozregulowanie rynku węgla w Polsce. Jak się wówczas okazało, dużo węgla sprzedawanego zwłaszcza indywidualnym odbiorcom było importowane z Rosji, a wraz z embargiem na surowce kopalne rynek w Polsce się załamał i cena węgla na składach wzrosła o kilkaset procent. Dzięki interwencji rządu do akcji wkroczyły samorządy lokalne we współpracy z miejscowymi przedsiębiorcami, które ustabilizowały tę sytuację. Takim przykładem współdziałania była współpraca firmy „Trans – Opał” z gminami Pcim i Myślenice. Gmina Myślenice, jako jedna z pierwszych w województwie zorganizowała dostawę węgla, dlatego w zimie nikt nie został bez ogrzewania.

- Naszym atutem było to, że mieliśmy dostęp do polskiego węgla. Jesteśmy autoryzowanym, regionalnym dystrybutorem Południowego Koncernu Węglowego (wcześniej Tauron Wydobycie), dlatego mieliśmy dostęp do dobrego surowca. Oczywiście w pierwszym momencie również u nas brakowało węgla, a jego cena była bardzo wysoka. Jednak po wprowadzeniu regulacji państwowych i podpisaniu umów z gminami mogliśmy dostarczyć indywidualnym gospodarstwom domowym węgiel po przystępnych cenach. Zamówienia realizowane były na bieżąco. Węgiel dostarczaliśmy pod domy, tak że nikt nie czekał - opowiada Marcin Majda.

Problemy z dostępnością węgla oraz zmiany w sposobie ogrzewania domów spowodowały, że Marcin Majda postanowił zainwestować w rozwój firmy, stąd pomysł na stację rozbiórki pojazdów. Takiej działalności brakuje w Myślenicach, a w najbliższych latach możemy się spodziewać, że wiele aut, które jeszcze poruszają się po naszych drogach trafi wkrótce na szrot.

- Już widzimy, że takie programy jak „Czyste powietrze” czy „Myślenicki program wymiany pieców” przynoszą wymierne efekty i w wielu gospodarstwach domowych odchodzi się od węgla, dlatego kurczy się grono odbiorców. My na co dzień podchodzimy do klientów rzetelnie i uczciwie, dlatego wiele osób zamawia u nas opał od lat, jednak czasy się zmieniają i my również musimy się dostosowywać. Dlatego już kilka lat temu wprowadziliśmy do naszej oferty ekogroszek i pelet, teraz czas na nową działalność. Choć klientów nam nie brakuje i jestem przekonany, że będziemy dostarczać węgiel jeszcze przez wiele lat, to teraz jest dobry moment, aby wejść w nową działalność – zapewnia Marcin Majda.

Wydaje się, że pomysł na stację rozbiórki pojazdów to ruch w dobrym kierunku. Jest on zgodny ze współczesnymi trendami, a co ważniejsze gdzieś muszą trafić trzydziestoletnie samochody, które już nie nadają się do jazdy po drogach publicznych. Takich pojazdów jest u nas całkiem sporo, a z każdym rokiem ich przybywa.

Wit

Witold Rozwadowski Witold Rozwadowski Autor artykułu

Prezes MARG Sp. z o.o., Redaktor naczelny. Przez wiele lat pracował w Urzędzie Miasta i Gminy w Myślenicach, Wcześniej w latach 1999-2003 pełnił funkcję redaktora naczelnego Gazety Myślenickiej. (SAMORZĄD)