Niepodległość niejedno ma imię

Niepodległość niejedno ma imię

Wykład dra Marcina Jarząbka, który odbył się w piątkowy wieczór w Muzeum Niepodległości nosił tytuł Niepodległość - historia słowa i pojęcia.

Z niepodległością jest trochę jak z demokracją. Nie zawsze znaczy to samo. Ta ateńska na przykład wcale nie oznaczała, że rządzić mogli wszyscy. Ta socjalistyczna z kolei niby to zakładała, ale jak się potem okazywało z tą prawdziwą demokracją miała tyle wspólnego co krzesło z krzesłem elektrycznym. Z niepodległością jest również podobnie jak ze zdrowiem, definiujemy je w momencie jak zaczyna go ubywać. Pojęcie niepodległości wprowadził ksiądz Stanisław Konarski już w latach trzydziestych XVIII wieku.

Potem z hasłem niepodległości na sztandarach występowali Konfederaci Barscy i wszyscy powstańcy w kolejnych zrywach porozbiorowych. Czy jednak zawsze chodziło o ten sam typ niepodległości? Niekoniecznie, bo przecież zmieniało się również pojęcie obywatela i państwowości immanentnie związane ze słowem niepodległość tak jak słowa suwerenność, niezawisłość, wolność. A i później inaczej rozumieli niepodległość socjaliści Józefa Piłsudskiego, narodowcy Romana Dmowskiego i jeszcze zgoła inaczej towarzysze od Róży Luksemburg. Niepodległość inaczej formułowano w kolejnych konstytucjach w wolnej Polsce (1791, 1921, 1935 i 1997) i tej zniewolonej (1815 i 1952). Zdarzało się, że niepodległość w ogóle wrzucano do kosza tak jak w pamiętnej nowelizacji Konstytucji z 1976 roku, gdy wpisano przyjaźń ze Związkiem Radzieckim. Warto pamiętać o tych wszystkich obliczach niepodległości i tego m.in. można było się dowiedzieć z wykładu dra Marcina Jarząbka.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).