Niewielu myśleniczan pamięta, że wojska radzieckie stacjonowały w naszym mieście
Chwilę po wizycie siostry rozpoczęło się strzelenie, a do naszego pokoju wpadł pocisk, który zniszczył okno i obraz. Później wyszedłem z mamą przed budynek na Rynku i to co zobaczyłem na całe życie utkwiło mi w pamięci. Wojska rosyjskie rozłożyły pod obecnym magistratem karabiny maszynowe wycelowane w naszą kamienicę. Niewielu myśleniczan pamięta o tym, że wojska radzieckie przez pewien czas stacjonowały w naszym mieście
- rok 1945 w Myślenicach wspomina Adam Spytkowski, rodowity myśleniczanin, były nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie, autor dwóch monografii Liceum Ogólnokształcącego, wiceprezes Klubu Seniora Małopolskiego Klubu Piłki Nożnej w Myślenicach.
Panie profesorze, Myślenice to dla mnie...
Wspaniałe miasto w którym się urodziłem i w którym do dzisiaj mieszkam. Mamy tu góry, lasy, rzekę i dobrych ludzi z którymi nigdy nie miałem problemów. Uwielbiam góry i nie potrafiłbym zamieszkać w mieście na nizinach.
W tym roku obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości, równolegle do niego swoje święto obchodzi również szkoła, której był Pan wieloletnim nauczycielem.
Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki obchodzi 110 rocznicę powstania. Szkoła została oddana podczas zaborów w 1908 roku. Po jej korytarzach przechadzało się wiele osób, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Zarówno młodzież jak i nauczyciele od 1914 roku brali udział w I wojnie światowej. Pierwszy jego dyrektor Stanisław Pardyak był głównym dowódcą legionu na terenie naszego powiatu. Wielu uczniów zginęło walcząc o wolność, wielu nie powróciło do szkolnych ławek, kiedy szkoła po wojnie rozpoczęła swoją działalność.
W kampanii wrześniowej w 1939 roku brał udział m.in. Michał Wojciechowski, nauczyciel wychowania wojskowego. Dowodził częścią obrony Warszawy w 1939 w stopniu porucznika, o czym po wojnie wielokrotnie opowiadał podczas lekcji.
Proszę opowiedzieć jak odzyskanie niepodległości świętowano w szkole w pierwszych latach wolnej Polski?
Te wydarzenia obchodzono bardzo uroczyście. Natomiast po II wojnie światowej ten zwyczaj zaniknął i dopiero na przełomie lat 80 i 90 wrócono do niego. Szczególne w tych obchodach były lata 1995 i 1996. W pierwszym zmieniono sztandar szkoły na który wrócił obraz Matki Boskiej Myślenickiej, który usunięto w czasie wojny, natomiast po poświęceniu sztandaru w 78. rocznicę odzyskania niepodległości na parterze wmurowano tablicę upamiętniającą uczniów szkoły, którzy zginęli podczas wojny polsko-bolszewickiej i w czasach I wojny światowej.
Czy to prawda, że szkoła miała zostać zlikwidowana?
Sześć lat po zakończeniu I wojny planowali likwidację liceum w Myślenicach. Oburzone społeczeństwo zorganizowało komitet rodzicielski, a ich postulaty poparł m.in. późniejszy burmistrz Pan Brzeziński. Delegacja komitetu pojechała do Warszawy do ministra powołując się m.in. na to, że władze zaborcze - austriackie w 1908 roku zezwoliły na powstanie szkoły średniej z możliwością nauczania w języku polskim, natomiast władze polskie - niepodległościowe chcą ją zlikwidować? To jeden z argumentów, który przekonał ministra do pozostawienia tej placówki.
Jak Pan pamięta rok 1939?
Nie pamiętam go, ponieważ mimo, że urodziłem się przed nim, to w dniu wybuchu wojny byłem małym chłopcem. Pamiętam za to samo wyzwolenie Myślenic w 1945 roku. Miałem wtedy 6 lat i mieszkałem w Rynku - w kamienicy Obońskich, na której znajduje się obraz Matki Boskiej Myślenickiej. Pamiętam, kiedy siostra przyszła z kościoła i mówiła, że ksiądz Kruczek zapowiadał, aby wracać prosto do domu. Miał rację. Chwilę po wizycie siostry rozpoczęło się strzelenie, a do naszego pokoju wpadł pocisk, który zniszczył okno i obraz. Chwilę później wyszedłem z mamą przed budynek na plac Rynku i to co zobaczyłem na całe życie utkwiło mi w pamięci. Miałem 6 lat i pamiętam jak wojska rosyjskie rozłożyły pod obecnym magistratem karabiny maszynowe wycelowane w naszą kamienicę. Baliśmy sie, że rozpoczną ostrzał. Oni natomiast weszli do budynków szukając Niemców. Rozgościli się w lokalach po dworcu i stacjonowali tam co najmniej miesiąc. Niewielu mieszkańców Myślenic o tym pamięta, dlatego chciałem przypomnieć, że wojska radzieckie przez pewien czas stacjonowały w naszym mieście.
Jak się zachowywali?
Spokojnie. Zapamiętałem, że przynosili mi cukierki, a jeden z nich patrząc na mnie prawie się rozpłakał. Tłumaczył, że takie dziecko zostawił w Rosji i chyba go nie zobaczy, bo do Berlina daleko i nie wie czy wróci do Rosji.
„Sto rozmów na STULECIE odzyskania przez POLSKĘ NIEPODLEGŁOŚCI”
to tytuł projektu, który realizujemy wspólnie z Myślenickim Ośrodkiem Kultury i Sportu oraz portalem kmy.pl. Do 11 listopada zarejestrowanych zostanie 100 wywiadów z mieszkańcami Myślenic i okolic, którzy Dorocie Ruśkowskiej opowiedzą o swoich doświadczeniach związanych z niepodległością.
Zapis rozmów ma być próbą dokumentacji i zrozumienia różnych wartości i emocji towarzyszących polskiej wolności. W nagraniu może wziąć udział każdy. Wiek, pochodzenie, czy wykształcenie nie mają znaczenia. Liczy się refleksja i chęć porozmawiania przed kamerami o własnym doświadczaniu wolnej Polski. Zgłaszać się można bezpośrednio do Doroty Ruśkowskiej prowadzącej rozmowy dzwoniąc pod numer 669-151-545.
Co tydzień na naszych łamach pojawiać się będą fragmenty wywiadów, natomiast w internetowym wydaniu Gazety Myślenickiej publikowane będą w obszernej wersji oraz w wersji wideo.