KWW Jarosława Szlachetki

O Jakubie Szeli baśniowo

O Jakubie Szeli baśniowo
Fot. R. Podmokły

Muzeum Niepodległości przyzwyczaiło nas do prezentowania historycznych zagadnień w sposób niestereotypowy i nowatorski. Takim wyjściem poza sztampę i standard było również spotkanie autorskie z Radkiem Rakiem, które odbyło się 23 października i było jednocześnie związane z promocją jego najnowszej książki: „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”.

Punktem wyjścia, tak dla książki, jak i wieczoru autorskiego, była oczywiście postać Jakuba Szeli – przywódcy tzw. rabacji galicyjskiej, czyli powstania chłopskiego na terenie zachodniej Galicji w drugiej połowie lutego i marca 1846 r. Powstania, które wyrosło z jednej strony na antagonizmach między szlachtą a włościanami, związanych z pańszczyzną, a z drugiej inspirowane było również przez Austriaków, chcących ten antagonizm wyzyskać do stłumienia powstania krakowskiego.

Rabacja chłopska, zwana również rzezią galicyjską, przyniosła od 1200 do 3000 ofiar, a w trakcie jej trwania zbrojne gromady chłopów zrabowały i zniszczyły ponad 500 dworów w cyrkułach: tarnowskim, sądeckim, bocheńskim, wielickim i jasielskim.

Jakub Szela od 1845 roku, wraz ze starszyzną innych gmin tarnowskich, współpracował ze starostą tarnowskim Josephem Breinlem von Wallersteinem, a jednym z głównych powodów buntu chłopskiego, któremu Szela przewodził w 1846 roku w rejonie Jasła, był sprzeciw wobec właścicieli rodzinnej wsi Smarzowa – Boguszom. Niepiśmienny, ale niewątpliwie charyzmatyczny Jakub Szela stał się historyczną legendą, a niezbyt duża ilość materiałów źródłowych na jego temat tylko tę legendę podsycała. Dla jednych była to czarna legenda naiwnego chłopa-buntownika, który stał się zbrodniarzem, a możemy ją odczytać miedzy innymi w „Weselu” Wyspiańskiego, dla innych był bohaterem, kimś na kształt Robin Hooda albo Stieńki Riazina, jak w utworze Brunona Jasieńskiego „Słowo o Jakóbie Szeli”. A jak jest w „Baśni o wężowym sercu…” Radka Raka?

Jak sama nazwa wskazuje „Basń …” jest czymś znacznie szerszym niż powieścią historyczną. Oczywiście opowieść jest osnuta na wątkach historycznych – na tym, co wiemy o samym Jakubie Szeli na podstawie dostępnych źródeł historycznych, ale autor wprowadza nas również w świat Szeli, o którym nie wiemy zgoła nic. I tu wchodzimy w świat baśniowy, magiczny, pełen niezwykłych postaci czy raczej niezwykłych stworzeń. Utrzymana w konwencji fantasy „Baśń o wężowym sercu…” przenosi nas w niezwykły sposób do XIX wiecznej Galicji i czyni to językiem ludowych bajań, przesiąkniętych słowiańską mitologią. Wiele akapitów zaczyna się od słowa „powiadają”. Wydarzenia historyczne są tutaj inspirowane siłami nadprzyrodzonymi, a tym, co urzeka najbardziej, jest język powieści, niezwykle plastyczny i nadający jej mistycznego wymiaru. Czasem ten język śmieszy, czasem przeraża, ale cały czas ma się wrażenie obcowania z czymś nie z tego świata. Fascynująca lektura. Dla Radka Raka to nie pierwsza tak udana publikacja, ma już na koncie świetnie przyjęte przez krytykę powieści „Kocham cię Lilith” i „Puste niebo”, za którą otrzymał nominację do nagrody im. Janusza Zajdla i wyróżnienie w nagrodzie Literackiej im. Jerzego Żuławskiego. W życiorysie tego bardzo młodego (1987) pisarza fantastyki, miłośnika gór i Galicji najbardziej zaskakującą informacją jest chyba ta, że z zawodu jest lekarzem weterynarii praktykującym w Krakowie ale... „powiadają, że nie święci garnki lepią”.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).