O każdym dobrze
Ryszard Kapuściński nazywany jest reporterem XX wieku. Dobrze jest poznać jego życiorys. Jego przyjaciele twierdzą, że uwodził kobiety, uwodził mężczyzn, uwodził starców i uwodził dzieci. Uwodzenie było jego życiową strategią. Pragnął być kochany i uczynił wielki wysiłek, żeby pragnienie to się spełniło: był naprawdę kochany! Ze spotkania z Kapuścińskim niejeden wychodził z poczuciem, że jest o dziesięć centymetrów wyższy.
Grubi wychodzili szczupli, milczkowie, nudziarze jako najwspanialsi gawędziarze. Przeciętniacy jako wybitni. Grafomani jako niemal nobliści. Większość znajomych Kapuścińskiego uważa, że jego dewizą, herbowym zawołaniem było mówić o każdym dobrze!
Dobrze charakteryzuje Kapuścińskiego jego mało znany wiersz:
O tak
trwało długo
zanim nauczyłem się myśleć o człowieku
jako o człowieku
zanim odkryłem ten sposób myślenia
zanim poszedłem tą drogą
w tym zbawczym kierunku
i mówiąc o człowieku albo rozmyślając o nim
przestałem zadawać pytania
czy jest biały czy czarny
anarchista czy monarchista
czciciel mody czy stęchlizny
swój czy obcy
a zacząłem pytać
co w nim jest z człowieka…
Jest to wyznanie nie tylko dojrzałego mężczyzny, który coraz częściej odczuwa smugę cienia, lecz także człowieka na politycznym zakręcie, któremu nie na rękę są pytania: czerwony czy biały, partyjniak czy solidarnościowiec, opozycjonista czy obrońca status quo.