Poeci, fotograf i noc
Noc – kraina wyobraźni. Kontynent fantasmagorii, marzeń sennych i przeczuć. Głębina widziadeł i pokus, samotna wyspa oddechu. Wyzwolenie z dnia. Inne sny niesie lekka noc letnia, inne – wietrzna, wilgotna noc listopadowa.
Noc ciepła, „od gwiazd mrugawicy” kołysać będzie swój bezmiar „w sąsiednie bezmiary” [1]. Noc jesienna, deszczem lub śniegiem chłostana, „dziwnym [niekiedy] przemawia [do zbłąkanych] zjawiskiem” [2]. W nocy cienie lub wizje „przesuwają się i giną w ciemności” [3], niczym stacyjki kolejowe wyrosłe na szlaku donikąd. Bywa, że „czarne noce chodzą po błękicie” [4], rzeczą pewną jest, że noc gwiezdna zmierzchem zakwitnie u proga. Gdy zapuka nam w okno – zapalmy dla niej latarnię. Jej płomień winien „zgasnąć w tej szybie, a w tamtej zapłonąć” [znów 1].
Oto obraz latarni – samotnych wojowników. Wytyczają nam ścieżki wśród mroku i cieni. Gwiazda-latarnia „błyszczy [gdzieś] w haremie niebios” [5], ziemska latarnia pozwala bezpieczniej stąpać przechodniom…
źródła cytatów: [1] Bolesław Leśmian, „Łąka”, 1937, s. 85; [2] Stanisław Wyspiański, „Noc listopadowa”, 1924, scena III; [3] Władysław St. Reymont, „Ziemia obiecana”, 1898, t. II, s. 360; [4] Edward Słoński, „Noc”, 1902, s. 72; [5] Adam Mickiewicz, „Bakczysaraj w nocy” [w:] „Sonety krymskie” 1898, s. 7.
Marcin Kania (mgFoto)