Powroty z zapomnienia
W dniach 26 i 27 sierpnia bieżącego roku w Konwencie Braci Bonifratrów w Zebrzydowicach odbył się dwudniowy wernisaż niezwykłej wystawy…
Swoje prace przedstawili artyści reprezentujący różne obszary sztuk plastycznych. Danka Jaworska (ur. 1951 r.) jest cenioną malarką, absolwentką warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz paryskiej École Nationale Superieure des Arts Decoratifs. Choć na co dzień mieszka i pracuje w Sztokholmie, to jednak chętnie i często powraca do Polski, aby szukać inspiracji, malować oraz osobiście spotykać się z odbiorcami swojej twórczości. Ewa Budzowska (ur. 1969) z kolei to ceniona rzeźbiarka. Ukończyła słynne Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im. Jana Matejki w Nowym Wiśniczu, gdzie pod opieką Eugeniusza Molskiego (ur. 1942) zdobywała wiedzę w zakresie rzeźby ceramicznej. Artystka prowadzi obecnie autorską galerię sztuki w Lanckoronie, swoje prace prezentuje także na wystawach w kraju i za granicą. Artur Brocki (ur. 1982) z powodzeniem uprawia natomiast fotografię cyfrową. Należy do Towarzystwa Fotograficznego „Idia” oraz Stowarzyszenia Fotograficznego „Przeciw Nicości”. Artysta określa siebie mianem fotografa religijnego, interesuje go bowiem uwiecznianie na zdjęciach różnych aspektów życia duchowego. Szczególną rolę w twórczości Artura pełni rodzinna Kalwaria Zebrzydowska. Artysta od lat rejestruje aparatem ważne wydarzenia religijne, pielgrzymów, a także architekturę sakralną (zwłaszcza Dróżek). Jest ponadto autorem cenionych cykli fotograficznych: „Calvaria Mystica” (2021), „Ecce Homo. Misterium Kalwaryjskie” (2022), „Lanckorona – studium nocy” (2022) oraz „Udręka i ekstaza” (2022).
Podczas sierpniowego wernisażu troje artystów zaprezentowało prace skupione wokół problematyki przemijania oraz ocalania od zapomnienia. Danka Jaworska przedstawiła portrety olejne inspirowane ceramicznymi medalionami nagrobnymi (w Konwencie pokazano 20 portretów i 18 reprodukcji medalionów). Prace powstały na kanwie przykładów reprezentatywnych, pochodzących m.in. z Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie (rok założenia: 1786), wileńskiej nekropolii Na Rossie (rok 1801), Powązek (rok 1792) oraz Cmentarza Żydowskiego w Warszawie (rok 1806). W oparciu o obserwacje, przemyślenia i przeżycia autorka wykreowała niezwykle spójny zestaw obrazów olejnych, przedstawiających wizerunki (lub rekonstrukcje wizerunków) osób, które dawno temu odeszły do Wieczności. Ponieważ wiele z medalionów zostało uszkodzonych – przez czas, bądź celowo – zadaniem artystki stało się ocalenie ich od zapomnienia. Warto podkreślić, że omawiany cykl był wcześniej prezentowany m.in. w Muzeum Zespołu Synagogalnego we Włodawie oraz w Willi Domańskich w Nawojowej Górze (pokazano wówczas większą liczbę prac). Dokumentację fotograficzną medalionów zrealizowała na prośbę malarki Anna Berglöf ze Sztokholmu.
Efekty opisanych poszukiwań twórczych Artur Brocki dopełnił ujęciami wykonanymi na cmentarzu w Zebrzydowicach. Zlokalizowana opodal kościoła św. Michała Archanioła nekropolia jest miejscem spoczynku mieszkańców Zebrzydowic i Kalwarii Zebrzydowskiej, są tu też pochowani uczestnicy styczniowej insurekcji (1863–1864) oraz żołnierze walczący w I wojnie światowej. Artysta zaprezentował 12 prac o wymiarach 120 na 100 centymetrów, wydrukowanych na tkaninie. Ten rodzaj „foto-sztandarów” wydał mu się najbardziej odpowiedni w odniesieniu do miejsca (obiekt sakralny) oraz tematu wystawy (majestat śmierci). Uwagę odbiorców zwróciło szczególnie ujęcie kamienia nagrobnego z 1843 roku. Obecne na nim epitafium wyryto sto osiemdziesiąt lat temu, w całkowicie innych warunkach politycznych, społecznych i gospodarczych. Jedynie śmierć dla wszystkich jest takim samym, nieuchronnym zwieńczeniem ziemskiej wędrówki… Ewa Budzowska z kolei wypełniła wystawienniczą przestrzeń ceramicznymi rzeźbami lanckorońskich aniołów oraz postaciami ze świata wyobraźni (niezwykłe ceramiczne głowy). Warto przypomnieć, że anioły to byty duchowe, które wcielają w czyn wolę Boga. Ich personifikacje są częstym motywem architektury sakralnej oraz ornamentyki funeralnej. Pojawiają się także w tradycji ludowej, malarstwie oraz literaturze (zwłaszcza romantycznej i modernistycznej).
Interesującym elementem wystawy okazały się także zbiory pamiątek po przodkach, zgrabnie dopasowane do konkretnych portretów malarskich. Odwiedzający mogli zobaczyć przedmioty osobiste z przeszłości, takie jak książeczki do nabożeństwa, szkaplerzyki i medaliki, różańce, biżuterię, rękawiczki, przybory do golenia, dziecięce zabawki, a nawet maleńkie buciki. Pamięć o zmarłych zawiera się wszak również w przedmiotach, które odchodzący po sobie zostawili (lub mogli zostawić). Ukazanie ich na wystawie to jedna z form tytułowego powrotu z zapomnienia oraz ocalania przed niepamięcią. To także znakomity sposób na zaprezentowanie dawno minionego świata ludzi i otaczających ich obiektów. Zauważmy, że z upływem czasu przedmioty codziennego użytku nabierają cech eksponatów muzealnych…
Na sukces tego dwudniowego artystycznego wydarzenia bezapelacyjnie wpłynęły: wybór dzieł, postawa twórcza autorów, miejsce oraz sposób pokazania prac, a także znakomita atmosfera wernisażu, ubogaconego o elementy prezentacji teatralnej, takie jak: gra świateł, precyzyjnie dobrana muzyka oraz niezwykłe zapachy. Kuratorkami ekspozycji były panie: Anna Ciecieręga oraz Zofia Oszacka. Fotografię na afisz towarzyszący wystawie wykonał w technice mokrej płyty kolodionowej artysta fotograf Stanisław Jawor (TF „Idia”). Wybór tej metody uwieczniania obrazu był celowy. Proces kolodionowy został bowiem opracowany w połowie XIX stulecia i do dziś nie odszedł w zapomnienie. Wymaga on od twórców: precyzji, umiejętności oraz czasu. Ekspozycję można oglądać do piątku 15 września. Warto!
Marcin Kania