Pozwolenie na budowę nadal nieprawomocne
Jak już informowaliśmy, gotowy jest projekt budowy ronda przy strażnicy w Śródmieściu, które miałoby znacznie usprawnić ruch w tym miejscu. Jednak inwestycja nie może być na razie realizowana. Na przeszkodzie stanęło odwołanie jednego z mieszkańców
Pozwolenie na budowę zostało wydane przez starostę myślenickiego już 10 lutego. Decyzja nie została jednak dotychczas uprawomocniona, ponieważ do inwestora, czyli Zarządu Dróg Powiatowych cały czas wpływały zastrzeżenia. – Większość wątpliwości czy nieścisłości udało nam się stronom wyjaśnić i odstąpiły one od złożenia odwołania – informuje dyrektor ZDP Jerzy Grabowski. – Niestety jeden z mieszkańców nie chciał słuchać argumentów urzędników i zdecydował się na złożenie odwołania – dodaje dyrektor Grabowski. W związku z tym dokumenty zostały przekazane przez powiatowy Wydział Architektury i Budownictwa do wojewody i obecnie oczekują na rozstrzygnięcie. Może to potrwać nawet dwa miesiące, co niewątpliwie wpłynie na opóźnienie realizacji całej inwestycji. Przedstawiciele ZDP liczą, że decyzja służb wojewody okaże się dla nich przychylna, co będzie dużym krokiem naprzód.
Rozpoczęcie prac budowlanych planowane jest na przyszły rok. Aby było to możliwe, poza prawomocnym pozwoleniem, potrzebne są oczywiście odpowiednie środki finansowe. Samorząd powiatu raczej nie będzie w stanie sfinansować całości inwestycji. Na sesji Rady Powiatu z 16 marca podjęto uchwałę o zabezpieczeniu 1,5 miliona złotych na ten cel w przyszłorocznym budżecie. Budowa ma pochłonąć jednak aż 5 mln zł. – Mając zapewnienie odpowiedniego wkładu własnego, złożyliśmy wniosek o dofinansowanie przedsięwzięcia na brakującą kwotę 3,5 miliona z funduszy Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego – mówi dyrektor ZDP. Szansa na jego uzyskanie jest jednak niewielka, bo pieniądze z tego programu są już na wyczerpaniu. Rozpatrzenie wniosku pod względem formalno – prawnym powinno się odbyć w ciągu około 3 miesięcy, natomiast decyzja o przyznaniu lub nieprzyznaniu pieniędzy zapadnie najpóźniej do końca bieżącego roku. – Póki jest szansa, trzeba próbować i mieć nadzieję, że się uda. Może Urząd Marszałkowski wygospodaruje dla nas pieniądze, na przykład ze środków rezerwowych – kończy z optymizmem Jerzy Grabowski.
Tekst: Bartosz Cwynar