Szlakiem przydrożnych figur i kapliczek (87) Szlak chrystologiczny (3) – bogactwo kultu
Geneza kultu zapewne wywodzi się z miejsca historycznego zdarzenia, Jerozolimy. W kościele św. Piotra in Gallicantu (miejsce zaparcia św. Piotra – por. Mt. 26,69-75), wzniesionym w miejscu, gdzie pierwotnie prawdopodobnie stał dom Kajfasza, znajduje się rzeźba Chrystusa ze skrępowanymi rękami, epicentrum kultu rozprzestrzeniającego się wśród narodów chrześcijańskich.
Wizerunek ubiczowanego Chrystusa w koronie cierniowej, okrytego purpurowym płaszczem to w sztuce motyw Ecce Homo (1), nazywany również Chrystusem Nazareńskim, co podkreśla człowieczą naturę Chrystusa. Źródło tego wizerunku znajdujemy w Ewangelii wg św. Jana: „Jezus wyszedł więc na zewnątrz w koronie cierniowej i w purpurowym płaszczu. Piłat. wskazał na niego, pokazując Go rozwrzeszczanemu tłumowi: Oto człowiek” [J.19,6]. Do takiego wyglądu doszło z rozkazu Piłata: „Żołnierze upletli koronę z cierni i włożyli Mu na głowę. Okryli Go również purpurowym płaszczem” [J.19,2].
W XVII wieku wizerunek Chrystusa związanego, cierniem ukoronowanego nabiera nowego znaczenia. Przełomowym wydarzeniem jest historia pewnej rzeźby Chrystusa z krzyżem na ramionach – klasycznej hiszpańskiej figury procesyjnej zwanej Jesús de la Pasión. Pochodziła z drugiej lub trzeciej dekady XVII wieku i wykonana została w drewnie przez anonimowego rzeźbiarza w jednym z warsztatów sewilskich (kojarzony najczęściej z twórczością Francisca de Ocampa lub też niekiedy Luisa de la Peńa) (2) . Przewiezienie figury z Sewilli do Mamory musiało nastąpić jeszcze przed 1667 rokiem, ponieważ po tym czasie kapituła generalna zabroniła kapucyńskiej prowincji andaluzyjskiej wywożenia mobilów bez zgody generała zakonu. Mamora, afrykańska placówka, należała do Hiszpanii w latach 1614-1681. Po zdobyciu jej i splądrowaniu przez wojska muzułmańskie z dynastii Alawitów w 1681 roku jeńcy, obrazy, figury i inne przedmioty dostały się do niewoli sułtańskiej. Krzyż zaginął w trakcie późniejszej profanacji w Mequinez, gdzie był, podobnie jak inne chrześcijańskie wizerunki kultowe, wleczony po ulicach miasta (3). W 1682 roku res sacrae zostały wykupione przez ojców trynitarzy i przewiezione do Ceuty leżącej na północy Afryki, a później do Madrytu, gdzie wizerunek Chrystusa Nazareńskiego umieszczono w ołtarzu głównym.
Trynitarze, czyli członkowie Zakonu Trójcy Świętej, za swój strój przyjęli biały habit z umieszczonym na piersiach białym szkaplerzem z czerwono-niebieskim krzyżem (4) . Wspólnota została założona przez św. Jana Mathy w XII wieku. Działalność jego skupiała się na wykupie chrześcijan z niewoli muzułmańskiej. Osobom wyzwolonym przez siebie zakładali na pamiątkę mały szkaplerz o tych barwach. Takim szkaplerzem odziali też figurę Chrystusa Nazareńskiego pochodzącą z Sewilli, ale już nie posiadającą krzyża na ramionach. Od tego wydarzenia dla wizerunku Chrystusa Nazareńskiego z szkaplerzem trynitarskim – znakiem wykupienia – nadano przydomek „Wykupiony”, podkreślając jego oryginalność.
Dopełnione nazewnictwo szczególnie popularne staje się w Hiszpanii, w Polsce nadal powszechnie funkcjonuje określenie „Chrystus Nazareński”. Ikonograficznie rzeźba przypomina przedstawienia wywodzące się z wizerunku Chrystusa cierniem ukoronowanego, a szczególnie „Ecce Homo”. Zmiana wizerunku nie stwarzała problemu, ponieważ była to rzeźba procesyjna, mająca ruchome części ciała, przygotowana do ubioru dekoracyjnego, noszona podczas religijnych procesji. W rzeźbie sewilskiej, po utracie krzyża, zaistniała więc możliwość zmiany jego przeznaczenia. Wizerunek miał ruchome ręce, które przekręcono i związano sznurem (5) . Ukazano Chrystusa jako niewolnika, podobnie jak wielu chrześcijan w niewoli muzułmańskiej – współuczestnika cierpienia w niewoli.
Najsławniejszy obraz, przynoszący renesans w ujęciu stricte „Ecce Homo, powstaje w późniejszym okresie i czczony jest paralelnie do kultu Chrystusa Nazareńskiego „Wykupionego”. Namalowany został na płótnie w 1879 – 1881 we Lwowie przez św. brata Alberta – Adama Chmielowskiego (fot.2). Chrystus przedstawiony jest w półpostaci, okryty szkarłatną szatą z cierniową koroną na głowie, w ręce trzyma trzcinę, splątany sznur obwiązuje Jego szyję. Podłużna twarz Chrystusa z przymkniętymi powiekami i delikatnym zarostem jest zbroczona krwią wyciekającą spod cierniowej korony. Z umęczonej postaci oddającej naturę ludzką Chrystusa, spod uchylonej czerwonej szaty na ubiczowanej piersi wyłania się rozlane, wyolbrzymione Serce z metafizycznym przesłaniem. Głosi moc łask miłosierdzia wynikającego z ofiarnej drogi krzyżowej, prowadzącej do chwalebnego Zmartwychwstania. Serce, które swym kształtem obezwładnia naszą wyobraźnię, staje się impulsem do deklaracji słownej: „Bierzcie i rozkoszujcie się nieskończonością Bożego Miłosierdzia, emanującego miłością, aby każdy stał się dobry jak chleb”.
C.d.n.
Stanisław Szczepan Cichoń
1. Spopularyzowanie motywu „Ecce Homo” zostało uwidocznione, szczególnie w malarstwie XV i XVI wieku w obrazach sławnych malarzy jak: Hieronim Bosch, Albrecht Durer, Andrea Mantegna, Correggio, Tycjan i Jacopo Tintoretto.
2 Ks. Witko A.. Jezus Nazareński Wykupiony. Kraków 2010, s.15.
3 Ks. Witko A.. Jezus Nazareński Wykupiony. Kraków 2010, s.16-17
4 Symbolika kolorystyczna nawiązuje do Trójcy Świętej: biel przypisano Bogu Ojcu, barwę niebieską Synowi Bożemu, czerwoną Duchowi Świętemu.
5 Ibidem, s.14