Wieczna młodość - Gaz 69
Już po raz 14 miłośnicy i pasjonaci zabytkowych samochodów Gaz 69 spotkali się 17-18 sierpnia na gościnnym Dolnym Jazie u Lucyny i Janusza Hojnorów. Ich pasja do tych samochodów, jak i same auta są jak wino - nie starzeją się, nadal cieszą oko i są nadzwyczaj sprawne
Stawiło się 11 załóg posiadających jeszcze w swojej kolekcji sprawne Gazy 69, także 3 UAZY a najwięcej przybyło z Krakowa, Myślenic i okolic, również Olkusza, Nowego Sącza, a nawet z Zielonki pod Warszawą.
Z myślenickich miłośników Gaza 69 nie brakowało oczywiście gospodarza Janusza Hojnora, na tym modelu auta swoich sił próbował także zaprawiony już w terenowych bojach jego syn Maciek, był także Andrzej Żądło z rodziną, Krzysztof Fąfara, Jan Golonka, a UAZAmi stawili się: Jakub Mleczek oraz Michał Luzara.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od tradycyjnej rywalizacji na myślenickiej strzelnicy. Najlepszym snajperem okazał się Edward Janur z Nowego Sącza, przed Wojciechem Barczykiem z Olkusza i Maciejem Hojnorem. Wśród kobiet, co jest ciekawostką wygrały córki najlepszych strzelców: pierwsze miejsca zajęła Monika Janur, a drugie Monika Barczyk.
Następnie załogi udały się na trasę terenową, a potem powrócili do bazy na wspólne spotkanie przy ognisku i bigosie serwowanym z kuchni polowej przez gospodarzy obiektu. Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego myśleniczanina Andrzeja Witalińskiego, który był wielokrotnym uczestnikiem zlotu.
Nie brakło gwiazdy wieczoru, tradycyjnego gościa i przyjaciela Janusza Hojnora, australijskiego muzyka Billego Nealla, który koncertował wraz z Sebastianem Stańczykiem i słynnym saksofonistą Garrym Eastmanem z Anglii. Występ w ramach after party uświetniła także grą na skrzypcach Alicja Śmietana - niezwykle popularna w Anglii, córka legendarnego gitarzysty jazzowego Jarosława Śmietany.
Tradycyjnie niedziela była wielkim wyzwaniem dla uczestników zlotu oraz ich samochodów. Wszyscy chętni pojechali w daleką trasę na atrakcyjną wycieczkę terenową przez polanę Mikołaj, Koskową Górę, Bieńkówkę, Trzebunię, Stróżę, Chełm z powrotem na posiłek i pożegnanie do bazy przy Dolnym Jazie. Nagrody i dyplomy za udział w turnieju strzeleckim wręczyli Janusz Hojnor i Wojciech Szpineter - od początku uczestnik spotkań zlotowych.
Atrakcją zlotu była także prezentacja modelu Gaza 69 na bazie Toyoty Land Cruiser 90, tę niezwykle ciekawą konstrukcję omówił i przedstawił jeden z uczestników z Warszawy. Prace nad tym modelem zajęły mu dwa lata.
Usatysfakcjonowani jak zawsze wspólnym spotkaniem i atrakcjami podczas zlotu, wszyscy sobie życzyli kolejnego spotkania za rok w Myślenicach podczas jubileuszowej 15 imprezy.
Historia samochodu sięga końca lat 30. XX wieku, gdy w fabryce samochodów w Gorki w Związku Radzieckim (obecnie Niżnyj Nowogrod) powstała pierwsza konstrukcja z napędem na cztery koła, jednak dalsze prace zostały wstrzymane. Na kilka miesięcy przed wybuchem wojny niemiecko-radzieckiej powrócono do budowy takiego pojazdu, ale z konieczności zastosowano najprostsze rozwiązania, wykorzystując konstrukcje amerykańskie: forda, willysa i bantama. Samochód otrzymał nazwę GAZ 67 i brał udział w wojnie.
Kolejna modyfikacja nastąpiła w 1944 roku gdy powstał GAZ 67B. Łącznie w latach 1942-1953 wyprodukowano 62 tys. 843 szt, takich pojazdów. W 1952 roku zaczęto produkować model GAZ 69 i GAZ 69A (z czterema drzwiami). W grudniu 1954 roku produkcję pojazdów przeniesiono z Gorki do Ulianowska, gdzie były produkowane pod nazwą UAZ 69AM do roku 1972, w łącznej ilości 634 tys. 256 szt. Jego następcą był model UAZ 469/469B.
O ile model GAZ 69 jest bardzo rozpowszechniony, o tyle wariant 69 A, zwany „komandorką”, spotyka się rzadko. GAZ 69 A został w Polsce ochrzczony „komandorką” ze względu na to, że używany był do przewozu dowódców i żołnierzy wyższego stopnia. Choć oba pojazdy mają takie same rozmiary to „komandorka” mieści tylko 5 osób, podczas gdy zwykła wersja mieściła 7 do 8 żołnierzy. Jest to podyktowane rozplanowaniem siedzeń.
GAZ 69 A ma czworo drzwi (przednie i tylne są jednakowe) i dwa rzędy siedzeń ustawione w poprzek pojazdu, przodem w kierunku jazdy. Z przodu jest miejsce dla kierowcy i jednego pasażera, a z tyłu trzy miejsca dla kadry dowodzącej. W tylnej części samochodu znajduje się niewielki, zamykany bagażnik w którym schowane jest koło zapasowe i oprzyrządowanie wozu. Zwykła wersja ma tylko dwoje drzwi. Z przodu, tak samo jak w „komandorce”, jest miejsce dla kierowcy i pasażera. Z tyłu natomiast znajdują się dwie składane ławeczki ustawione wzdłuż pojazdu. Po ich złożeniu pojazd nadaje się również do przewożenia ładunków, dlatego tak chętnie wykorzystywany był przez schroniska i straże graniczne.