Wykorzystać potencjał mieszkających tu ludzi

Wykorzystać potencjał mieszkających tu ludzi

Trzy pytania do Krzysztofa Sawickiego, sołtysa Osieczan

Debiutuje Pan w roli sołtysa. Co zdecydowało o tym, że postanowił Pan zgłosić swoją kandydaturę w jesiennych wyborach?

Decyzja zapadła niemal w ostatniej chwili po dość intensywnych namowach części mieszkańców. To był jeden powód, a drugim była chęć wykorzystania potencjału ludzi, którzy tu mieszkają. Kiedy zobaczyłem listę kandydatów do Rady Sołeckiej, znalazłem na niej mnóstwo osób chcących działać i pomyślałem, że chciałbym spróbować zrobić coś razem z nimi.

Sam działałem już wcześniej na rzecz lokalnej społeczności, m.in. w Radzie Parafialnej oraz w Radzie Rodziców naszego ZPO, w której zarządzie jestem już od kilku lat i z którą od ok. 2015 roku intensywnie zabiegałem o rozbudowę naszej szkoły, co właśnie się dzieje.

A jakie cele stawia Pan przed sobą jako sołtysem?

Chciałbym się skupić po pierwsze na podstawowych potrzebach mieszkańców, które mi zgłaszają, czyli doświetlenie tych punktów sołectwa, które jeszcze tego potrzebują, regulacja stanów prawnych dróg i komunalizacja dróg, poprawa ich nawierzchni oraz widoczności na skrzyżowaniach. To tylko przykłady, bo takich zgłoszeń jest dużo – widzę to już po pierwszym kwartale bycia sołtysem.

Po drugie – chciałbym pomóc w działalności organizacjom, które na naszym terenie są i działają, a więc Stowarzyszeniu „Nasze Osieczany”, Radzie Rodziców, Ochotniczej Straży Pożarnej, Kołu Gospodyń Wiejskich, Radzie Parafialnej itd.

Po trzecie – mamy w Osieczanach bardzo ruchliwą drogę powiatową, dlatego ciągle aktualną jest potrzeba poprawiania bezpieczeństwa na niej i wokół niej. Pragnąłbym zwrócić uwagę mieszkańców sołectwa, gminy, a nawet powiatu na Kopiec Piłsudskiego w Osieczanach i jego rolę w budowaniu naszego patriotyzmu.

Mam nadzieję, że to się uda z pomocą Rady Sołeckiej, która, co znalazło potwierdzenie po wyborach ma i pomysły i ochotę do pracy. Jedna osoba – na tak dynamicznie rozwijającą się wieś to może być za mało, dlatego bardzo zależy mi na współpracy z Radą Sołecką i na tym, aby jej członkowie byli takimi „satelitami” sołtysa.

Pamiętam też o tym, że Osieczanom ciągle przybywa nowych mieszkańców, i potrzeba popracować nad ich integracją.

Za co najbardziej lubi Pan Osieczany?

Nie licząc 5 lat, kiedy mieszkałem z żoną w jej rodzinnej miejscowości, tu spędziłem całe swoje dotychczasowe życie. To moja rodzinna miejscowość. Najbardziej lubię ją za jej piękne położenie. Za górę Uklejnę i rzekę Rabę. Doceniam też to, że mieszkam blisko miasta, a jednocześnie mam wiejski spokój, ciszę i dużo zieleni. Lubię Osieczany także za życzliwych ludzi, którzy tu mieszkają. Wśród nich się urodziłem, wychowałem, żyję razem ze swoją rodziną, i dobrze się wśród nich czuję.

Rozmawiała Katarzyna Hołuj