XX Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Wiele różnorodnych atrakcji przygotowali dla Myśleniczan organizatorzy dwudziestego, jubileuszowego Finału WOŚP w naszym mieście. Zabawa, połączona oczywiście z uliczną kwestą, rozpoczęła się wczesnym rankiem i mimo niekorzystnej, deszczowej aury, trwała do późnych godzin wieczornych
Przypomnijmy, że w tym roku zbierano pieniądze, dzięki którym zostanie zakupiony sprzęt do opieki nad wcześniakami oraz pompy insulinowe dla ciężarnych kobiet, chorych na cukrzycę. W Myślenicach orkiestrowe „granie” rozpoczęło się już 7 stycznia. W sobotni wieczór w sali tutejszego MOKiS-u wystąpiły zespoły: „Krasz”, „The Bastard” oraz „HellHeaven”.
Główne obchody XX Finału, podobnie jak w całym kraju, zaplanowano na niedzielę. Rozpoczęły się one tuż po 10 rano na myślenickim Rynku, choć 180 wolontariuszy ruszyło na ulice miasta i gminy już niespełna 2 godziny szybciej. Na licznie przybyłych, mimo padającego bez przerwy deszczu, mieszkańców, czekało sporo ciekawych rozrywek. Przede wszystkim były to przejażdżki quadami, a także zabytkowymi autami i motorami po płycie Rynku, zorganizowane przez Klub Motosport Myślenice, pod przewodnictwem Stanisława Skałki. Właściciele maszyn spisali się na medal, udostępniając wszystkim chętnym swoje pojazdy. Warunkiem uzyskania biletu na przejazd był oczywiście dowolnej wysokości datek do puszki jednego z wolontariuszy WOŚP, oznaczonego specjalną kamizelką Motosportu. Przejażdżki te trwały do godzin popołudniowych, a mieszkańców swoimi pojazdami wozili: Władysław Hodurek, Maciej Isbrant, Jacek Kaczmarek, Marta Kozak, Paweł Kozak, Tomasz Krupa, Michał Ptak i Jakub Twardosz. Do skorzystania z tej rozrywki skutecznie namawiał Grzegorz Pajka, barwnie przedstawiając każdy z prezentowanych pojazdów. – Nasi kierowcy mają naprawdę „złote” serca, dlatego nie trzeba było ich specjalnie namawiać, by po raz kolejny włączyli się w pomoc Orkiestrze Jurka Owsiaka – podkreślił prezes Motosportu.
Poza tą atrakcją, która cieszyła się dużym zainteresowaniem szczególnie wśród najmłodszych, można było również podziwiać kilka samochodów wyścigowych, w tym prawdziwy rarytas – Forda, którym swoje największe tryumfy święcił legendarny Marian Bublewicz, tragicznie zmarły w 1993 roku, podczas Zimowego Rajdu Dolnośląskiego, nieopodal Lądka Zdroju. Oglądać można było również ciągnik RSO, odrestaurowany w ubiegłym roku przez Pawła Lemaniaka.
Prawdziwą gratką dla młodszych i starszych widzów był pokaz ratownictwa, przeprowadzony wspólnie przez strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Myślenicach oraz OSP Śródmieście. Zademonstrowali oni, w jaki sposób, z pomocą specjalistycznego sprzętu hydraulicznego, szybko i sprawnie mogą dostać się do wnętrza zgniecionego samochodu, a następnie wydostać z niego osobę poszkodowaną w wypadku. Zaprezentowali również, jak należy prawidłowo udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej, do czasu przyjazdu na miejsce karetki pogotowia.
Ciekawym i dość popularnym punktem programu dnia była możliwość podziwiania panoramy miasta i okolic, z wysokości ponad 15 metrów. Było to możliwe dzięki uprzejmości właściciela firmy „Moto-Mleczek”, zajmującej się na co dzień wycinką drzew. Udostępnił on bowiem samochód z podnośnikiem, obsługiwany w niedzielę przez Tadeusza Pitalę. W ciągu kilku godzin skorzystało z tej okazji bardzo wielu myśleniczan. W tym przypadku również należało przedstawić specjalny kupon, otrzymany za wrzucenie do puszki WOŚP, choćby symbolicznej złotówki. Mimo zachmurzonego nieba oraz mgły, widok z tej wysokości był naprawdę wspaniały. – Uczucie, gdy jest się tam na górze jest niesamowite. Polecam każdemu, kto tylko ma odrobinę odwagi, by wsiąść do tego kosza – mówił młody wolontariusz Szymon Jasek, który jako jeden z pierwszych zdecydował się na ten „rejs”. Słowa te może potwierdzić również nasz reporter, który osobiście przekonał się, jak wspaniałe widoki mogli zobaczyć mieszkańcy. Warto przy tym dodać, iż organizatorzy pomyśleli także o tym, by nikomu nie zabrakło sił. Przygotowali bowiem dla wszystkich obecnych pyszne kiełbaski oraz gorące napoje, które można było skonsumować po uprzednim, nawet najmniejszym datku na rzecz WOŚP.
Niedzielny wieczór stał natomiast pod znakiem mocnego brzemienia i energetycznych, rockowych utworów. Działo się tak za sprawą miejscowego zespołu „MANeKING”, którego można było posłuchać w nieodległym od Rynku, pubie „Przystań”. Kapela w składzie: Michał Funek (wokal), Stanisław Bularz (gitara basowa), Grzegorz Bylica (gitara), Adam Zadora (perkusja) i Michał Syrek (klawisze), w pierwszej części występu zagrała własne kompozycje (m.in. „Wzgórza naszych serc”, „Ciało”, Kolejny sen”), które bardzo przypadły do gustu, głównie młodym ludziom, którzy tłumnie zgromadzili się w lokalu. – Zespół ten często włącza się w rozmaite akcje charytatywne, w których uczestniczy nasz pub. Cieszymy się, że ponownie razem z nami wspierają WOŚP – powiedziała podczas koncertu współwłaścicielka lokalu, Barbara Chęcińska. Drugi fragment koncertu miał miejsce po zakończeniu pokazu sztucznych ogni, zorganizowanego i przeprowadzonego przez Agencję Artystyczną „Dwornik”, w ramach tradycyjnego „Światełka do nieba”. W tej części zespół zagrał pod szyldem „Magnum” wraz z uroczą wokalistą, Mają Winkler.
W tym przypadku zaprezentowane zostały polskie i zagraniczne covery, a wśród nich takie hity jak na przykład: „Careless whisper” George ‘a Michaela, Gary Moore „Still got the blues” z repertuaru Garry‘ego Moora, „One” irlandzkiej grupy U2, czy „Chodź, przytul, przebacz” Andrzeja Piasecznego. Również tego typu repertuar, spodobał się słuchającym, czego wyraz dali w gromkich brawach, po każdej z piosenek. Koncert trwał niemal do 22 i zakończył się kilkoma bisami.
Tradycyjnym już, a przy tym emocjonującym punktem obchodów XX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Myślenicach, była wieczorna licytacja gadżetów związanych z WOŚP i innych rozmaitych przedmiotów, przekazanych przez sponsorów. Udało się sprzedać między innymi: kubek, opiekacz, kalendarze, płytę DVD z Przystanku Woodstock, apteczkę pierwszej pomocy, świeczki, wazony oraz książkę Jurka Owsiaka „Róbta co chceta, czyli z sercem jak na dłoni – 20 lat grania”. Prawdziwym hitem okazała się jednak oficjalna koszulka XX Finału, która nabywcę znalazła za bagatela… 300 złotych.
Według wstępnych obliczeń w Myślenicach udało się zebrać w niedzielę ponad 74 tysiące złotych. To porównywalna kwota, do tej, uzyskanej w roku ubiegłym. – Ostateczna suma będzie znana za kilka dni, po przeliczeniu zebranych dolarów i euro oraz zatwierdzeniu kwoty przez bank – poinformował szef gminnego sztabu WOŚP Zbigniew Papierz. Tegoroczny Finał WOŚP w Myślenicach udało się przeprowadzić dzięki wsparciu następujących sponsorów: Agencja Artystyczna „Dwornik”, Atrium LED, Bank Pekao S.A., Biuro Projektów „ATRIUM”, Centrum Handlowe „Stara Cegielnia”, Cukiernia Jana Dziadkowca, „Diam-prez”, Euro-Group S.C. (demot.pl), Europejska Asocjacja Automobilerów, Hurtownia „Familia”, Hurtownia „Marek”, Hurtownia „Zimowit”, KPP w Myślenicach, KP PSP w Myślenicach, Kurdesz Sp. z o.o., „Marimex”, MBP w Myślenicach, Moto-Mleczek, Motosport Myślenice, Myślenicki Ośrodek Kultury i Sportu, OSP Śródmieście, Ochrona Osób i Mienia „Waldegarda”, „Omega” – Zakład sieci Wod-Kan, „Piątka” S.C., Piekarnia Jerzego Sidora, Pizzeria „Legendario”, P.P.H. „Inter ZOO”, Pub „Przystań”, Stacja Paliw „Agro-Bud”, Stacja Paliw Krystyny i Jerzego Kasprzyków, Stacja Paliw Stanisława Lampy, Stacja Paliw „Petro-Eko”, Strażacki Klub HDK OSP, Straż Miejska, UMiG Myślenice, Zakład Sieci Sanitarnych Zbigniew Kutryba Sp. z o.o., Zespoły muzyczne: „HellHeaven”, „Krasz”, „MANeKING” i „The Bastard”.
Poza wyżej wymienionymi darczyńcami, organizatorzy pragną szczególnie podziękować wolontariuszom i ich opiekunom. – Specjalne wyrazy uznania należą się natomiast klubowi Motosport Myślenice. Jego członkowie są „ojcami” sukcesu tegorocznej zbiórki – podkreślił Zbigniew Papierz.