Za górami, za latami

Za górami, za latami

Nie, nie ma błędu czy przejęzyczenia w powyższym tytule. W taki właśnie przewrotny sposób zatytułowała swój najnowszy tomik wierszy Antonina Sebesta.

Bob Dylan zapytany kiedyś jak pisze teksty swoich piosenek odpowiedział, że najpierw pisze powieść albo opowiadanie, a potem wyrzuca z nich wszystko to, co zbędne.

Tę rzadką umiejętność poetyckiego skrótu, oddechu i tworzenia przestrzeni dla wyobraźni i inteligencji czytelnika posiada również Antonina Sebesta. Malować słowem w taki sposób, żeby kilkoma subtelnymi i jakby od niechcenia stawianymi kreskami stworzyć obraz, w którym niczego nie brakuje jest przywilejem wyjątkowo utalentowanych poetów. Ale to nie jedyny wyróżnik twórczości Antoniny. Kolejnym jest fakt, że wiersze tomiku „Za górami, za lasami” posiadają to, co charakteryzuje lirykę ze znakiem jakości, czyli wiele poziomów interpretacyjnych.

Napisanie, że to poezja o górach i o przemijaniu jest chyba dużym uproszczeniem, bo potrafi poruszyć nawet serca takich ludzi, którzy nie odczuwają wielkiego sentymentu do górskich szczytów czy przełęczy, a i przemijanie nie wzbudza w nich nadmiernej tkliwości. Hymn miłości do gór napisany w tak metaforycznej formie, że wydaje się wyznaniem miłosnym pary zakochanych? Melancholijna impresja jesienna będąca zarazem bardzo zawoalowaną historyczną wizją (bo jak mawiał klasyk „Listopad to dla Polski niebezpieczna pora”). Na zaledwie 41 stronach tomiku „Za górami, za latami” takich erudycyjno- artystycznych obrazów jest pełno i chociaż całość można przeczytać w kilkadziesiąt minut, to chyba warto sobie ją dozować, żeby dostrzec wszystkie odcienie, półtony i drugie dna zawarte w wysmakowanej poezji. Czuje się ducha Jerzego Harasymowicza, u którego Antonina Sebesta terminowała, ale i trochę Zbigniewa Herberta. Wieczór autorski, jaki odbył się w Muzeum Niepodległości był okazją do poznania samej poetki i jej inspiracji, ale również arcyciekawą, przeprowadzoną przez Karolinę Papiorkowską-Dymet analizą wszystkich kontekstów tematycznych i kulturowych występujących w „Za górami, za latami”.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).