20 lat Koła PSONI w Myślenicach. 10 lat temu wybudowali nową siedzibę OREW, teraz przed nimi nowe wyzwanie

Wywiady 14 listopada 2023 Wydanie 43/2023
20 lat Koła PSONI w Myślenicach.
10 lat temu wybudowali nową siedzibę OREW, teraz przed nimi nowe wyzwanie

Polskie Stowarzyszenie Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną działa od 60 lat, a jego lokalne myślenickie koło w tym roku świętuje swoje 20-lecie. Gala jubileuszowa już za kilka dni. Z tej okazji rozmawiamy z przewodniczym myślenickiego koła Marcinem Jamrozem. O przeszłości, teraźniejszości o przyszłości.

Myślenickie koło PSONI świętuje w tym roku 20-lecie działalności. Jubileusz to dobry czas na podsumowania, bilanse, wnioski. Jak krótko podsumowałby Pan te 20 lat? I co uznaje za największy sukces koła?

Te 20 lat to ogrom historii i ogrom wspaniałych ludzi. To ich zaangażowanie, troska o drugiego człowieka spowodowały, że mamy w Myślenicach koło PSONI. Dlatego to też, a nawet przede wszystkim ich święto.

Dwie dekady zaowocowały też zmianą myślenia naszej lokalnej społeczności o osobach niepełnosprawnych i podejścia do nich. To według mnie jest największe osiągnięcie i największy sukces. Odpowiadanie na potrzeby osób niepełnosprawnych to jedno, ale poprzez organizowanie przez PSONI różnych wydarzeń, także zewnętrznych, jak choćby obchody Dnia Godności, udało się zmienić myślenie osób pełnosprawnych o ludziach z niepełnosprawnością i o ich byciu w społeczeństwie.

Ilu członków ma dziś myślenickie koło PSONI?

146

Niedługo, bo w 2024 roku swoje 20-lecie będzie obchodził założony i prowadzony przez myślenickie koło PSONI Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy...

Od samego początku główną myślą, która przyświecała rodzicom, którzy podjęli się założenia stowarzyszenia była edukacja i rehabilitacja ich dzieci. Dlatego szukali miejsca, gdzie mogliby utworzyć Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy. Pomogła gmina Myślenice wydzierżawiając na ten cel cześć budynku żłobka i powiat, który z kolei pomógł przy składaniu odpowiednich wniosków, tak aby OREW miał zapewnione finansowanie.

W budynku żłobka na osiedlu 1000-lecia OREW mieścił się na początku. Za kilka tygodni, bo na początku grudnia minie 10 lat, od kiedy przeniósł się do własnej siedziby przy ul. Zdrojowej 119…

Tak, to efekt niesamowitego działania i wielkiego zaangażowania osób należących wtedy do stowarzyszenia, a zwłaszcza pani Teresy Chłosty, ówczesnej dyrektor OREW. Ich wolą było, aby OREW miał własne miejsce, aby się nie „tułał”, po wynajmowanych pomieszczeniach. Żłobek w pewnym momencie stał się za ciasny i OREW, który się rozrastał, przyniósł się do internatu Małopolskiej Szkoły Gościnności, gdzie zajmował całe piętro. Potem na pół roku przeniósł się do byłego Zespołu Szkół Technicznych i Rolniczych w Dobczycach, bo w internacie rozpoczął się remont, a nasza siedziba choć już stała, to nie była jeszcze wykończona. Od 10 lat jesteśmy w swoim budynku, w którym możemy się rozwijać, ale który też już jest za mały w stosunku do potrzeb...

OREW w 2004 roku, w momencie otwarcia miał 18 uczniów. Dziś ma ich blisko 100.

Tak, a do tego 69 dzieci obecnie korzysta tam ze wczesnego wspomagania. Prowadzimy też, choć nie w budynku OREW, Środowiskowy Dom Samopomocy dla 28 osób.

Przed Stowarzyszeniem stoi teraz nowe wyzwanie – budowa kolejnego budynku. Pod koniec października przekazał Pan dobrą wiadomość, a mianowicie, że zdobyliście środki na projekt i zleciliście jego opracowanie.

Mówi się, że „do trzech razy sztuka” i nam tak właśnie, za trzecim podejściem udało się pozyskać środki z Narodowego Instytutu Wolności w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030. Zleciliśmy wykonanie projektu i ma on być gotowy na wiosnę przyszłego roku. Przed nami jeszcze poszukiwanie środków na budowę i rozbiórka obecnego budynku, bo inwestycja ma zostać zrealizowana na działce naprzeciwko tej, na której stoi OREW, zabudowanej starym budynkiem wypoczynkowym.

Co dokładnie tam powstanie?

Centrum Wsparcia PSONI. Ma to być miejsce, w którym przede wszystkim będzie się mieściła placówka dla dorosłych osób niepełnosprawnych, czyli Środowiskowy Dom Samopomocy „Magiczny Dom”, który obecnie korzysta z wynajmowanych od gminy Myślenice pomieszczeń w szkolnym budynku przy ul. Zdrojowej. Moim marzeniem jest, aby po przeprowadzce ŚDS oferował 60 miejsc, bo choć może teraz nie ma aż tylu chętnych to mam w pamięci to, że kiedy budowano OREW to budowano go dla 60 osób, a jak już mówiliśmy obecnie uczęszcza do niego prawie sto.

W Centrum Wsparcia PSONI oprócz ŚDS, chcemy też stworzyć coś, czego w naszym regionie bardzo brakuje, czyli mieszkania chronione i mieszkania treningowe. Chcielibyśmy mieć takie zaplecze po to, żeby uczyć osoby z niepełnosprawnością samodzielnego mieszkania, ale też po to, aby w razie choroby opiekuna, mieć miejsce, w którym osobę niepełnosprawną będziemy mogli zaopiekować, a raczej pomóc jej w codziennych czynnościach.

Jeśli już mówimy o wyzwaniach, to innym wyzwaniem stojącym przed nami, jako stowarzyszeniem jest dalsza zmiana myślenia o osobach niepełnosprawnych. My nie mamy im wszystkim zapewnić opieki, choć oczywiście w wielu wypadkach trzeba, bo zwyczajnie jej potrzebują. Ale są też osoby na tyle samodzielne, że mogą mieszkać same, a my mamy je jedynie wspomagać. Jesteśmy świeżo po wizycie w Jarosławiu, w tamtejszym kole PSONI, które wśród różnych form wsparcia ma m.in. mieszkania treningowe, mieszkania chronione i świetnie funkcjonujące zakłady aktywności zawodowej.

Niedawno Rada Miejska przyjęła nowy, zaktualizowany Gminny Program Rewitalizacji. Zakłada on rewitalizację stojącej w rynku kamienicy Obońskich i stworzenie w niej m.in. Inkubatora Społeczno-Edukacyjnego. PSONI pojawia się tam jako jeden z partnerów w przedsięwzięciu polegającym na stworzeniu m.in. kawiarenki społecznej i sklepu społecznego. Co to za miejsca i dla kogo?

Kawiarenka miałaby być miejscem, gdzie można przyjść na kawę i ciastko upieczone przez osoby niepełnosprawne, ale nie chcielibyśmy poprzestać tylko na niej. W Myślenicach jest wielu twórców niepełnosprawnych, są uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej, którzy tworzą piękne rzeczy, a nie ma miejsca, gdzie mogliby je pokazać szerszej publiczności, a nawet je sprzedawać. W ofercie takiego sklepu mogłyby się znaleźć m.in. wykonane przez nich pamiątki związane z Myślenicami i promujące Myślenice.

Do prac nad tym programem zostaliśmy zaproszeni jako jedna z organizacji pozarządowych działających w Myślenicach. Ale nie jedyna, bo to nie tak, PSONI jest jedyne, na wszystkim się zna i musi robić wszystko, co związane ze wsparciem osób niepełnosprawnych. Są też inne ŚDS-y, inne Stowarzyszenia, są WTZ-y i wreszcie jest CUS, który stara się odpowiadać na potrzeby osób niepełnosprawnych.

Za członkami koła PSONI warsztaty, które mają zaowocować opracowaniem strategii stowarzyszenia na najbliższe 5 lat. Jakie najważniejsze cele stawiacie sobie na ten czas?

Pierwszy raz w 20-letniej historii koła powierzyliśmy opracowanie strategii osobie z zewnątrz, która ma się wsłuchać nie tylko w głos zarządu, ale wszystkich członków koła i osób z nim współpracujących. Na pierwszych warsztatach mówiliśmy nieśmiało o marzeniach, ale już na kolejnych o planach i celach możliwych do realizacji. Wizyta w Jarosławiu uświadomiła nam, że to o czym marzymy nie jest nierealne.

Nowy budynek, który obecnie się projektuje a w którym będzie się mieścił m.in. ŚDS to jeden z najczęściej powtarzanych celów. Przynajmniej na te najbliższe pięć lat. Inny, też na to pięciolecie to stworzenie Zakładu Aktywności Zawodowej. No i oczywiście dalszy rozwój stowarzyszenia. I to nie tylko jego samego, bo staramy się budować w nim i wokół niego koalicję osób, organizacji pozarządowych i instytucji, które zajmują się tym co my, albo m.in. tym co my.

Przyznam tutaj, że projektem myślenickiego CUS za którego powodzenie szczególnie mocno trzymam kciuki jest ten przewidujący stworzenie na Chełmie Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego. Wielu rodziców z naszego Stowarzyszenia już od dawna mówi o tym, że się starzeją, coraz częściej chorują, niedomagają i o swoich obawach co będzie dalej, na ile Stowarzyszenie będzie w stanie zapewnić opiekę i wsparcie ich dzieciom. Takie Centrum byłoby w jakiejś mierze odpowiedzią na ich pytania i na ich potrzeby. Liczę też w tym względzie na DPS-y i to te z naszego powiatu, bo mieliśmy już w Stowarzyszeniu sytuację, kiedy w krótkim odstępie czasu zmarli oboje rodzice a osoba niepełnosprawna, jako że nikt z rodziny nie mógł jej wziąć pod swój dach i zapewnić opieki, wylądowała w DPS-ie na drugim końcu Polski. To oznaczało całkowite wyrwanie ze środowiska, które znała, a przy tym mocno utrudniało odwiedzanie jej.

Uroczyste obchody jubileuszu już w przyszłym tygodniu. Co w ich programie?

Świętujemy dwa dni, bo gala jubileuszowa odbędzie się 22-23 listopada. Chcemy zaprosić na nią ludzi, którzy od lat nas wspierają, żeby im powiedzieć „dziękujemy” za te lata bycia z nami.

Jak to na jubileuszach bywa będzie też trochę historii i trochę wspomnień. To w pierwszej części pierwszego dnia. Druga część będzie panelem dyskusyjnym. Na początek wystąpią rodzice-członkowie Stowarzyszenia, którzy opowiedzą o swoich potrzebach. Po nich głos zabiorą głos eksperci, a wśród nich m.in. Monika Zima-Parjaszewska, prezes Zarządu Głównego PSONI, Jacek Kowalczyk, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej MUW w Krakowie, Marta Mordarska, radna województwa małopolskiego, była dyrektor małopolskiego oddziału PFRON, Anna Kapusta, kierownik naszego ŚDS „Magiczny Dom” i współpracująca z naszym ŚDS-em Nela Grzegorczyk-Dłuciak, prezes Polskiego Stowarzyszenia Terapii Behawioralnej.

Drugiego dnia odbędzie się Przegląd Twórczości Osób z Niepełnosprawnością.

Wydarzenia zarówno pierwszego jak i drugiego dnia odbędą się w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu. Zapraszamy!

Rozmawiała Katarzyna Hołuj