Samorząd wojewódzki dba o rozwój ziemi myślenickiej

Samorząd wojewódzki dba o rozwój ziemi myślenickiej

Mijająca kadencja samorządu województwa małopolskiego obfitowała w wiele ważnych wydarzeń, o które pytamy radnego sejmiku z ziemi myślenickiej pana Roberta Bylicę.

- Które działania samorządu wojewódzkiego były, według Pana, najważniejsze w mijającej kadencji, co zostanie na trwałe w naszym regionie po tych pięciu latach?

Trwałość to pojęcie względne – wiele zależy od togo, które działania będą kontynuowane, a które wręcz przeciwnie. Z pewnością pozostaną odnowione zabytki czy zrealizowane inwestycje sportowo-rekreacyjne, a jednych i drugich jest w gminie Myślenice wiele. Podobnie liczymy na trwałość rozwiązania komunikacyjnego, jakie dają Małopolskie Koleje, czyli regularnie kursujące autobusy do Krakowa i z powrotem. Ale równie ważne, jak te twarde projekty, są dla nas te skierowane bezpośrednio do każdego z nas. Od początku tej kadencji sejmiku (2018-2024), w którym mam zaszczyt zasiadać, postawiliśmy na trzy jednakowo ważne filary: rodzina – bezpieczeństwo – zrównoważony rozwój. Na tych trzech fundamentach została również zbudowana i jednogłośnie przyjęta przez Sejmik Strategia Rozwoju Województwa „Małopolska 2030”, tworzona i realizowana w ścisłej współpracy z samorządami gmin i powiatów.

Kiedy kandydowałem do sejmiku 5 lat temu, przyświecała mi pewna idea. Było to pokłosie spotkania z panią premier Beatą Szydło. Na jednym ze spotkań z nowo wybranymi radnymi, Pani Premier powiedziała jasno (co i dla mnie było oczywiste): pomagamy i wspieramy każdy samorząd w województwie, niezależnie od barw politycznych. Może się to oczywiście komuś podobać albo i nie. Z perspektywy czasu wiele z tego tytułu niepochlebnych zdań usłyszałem. Ale dla mnie było jasne, że jeśli mówimy o zrównoważonym rozwoju, o bezpieczeństwie i podnoszeniu jakości życia mieszkańców, to nie możemy robić w tym zakresie jakichkolwiek podziałów. Nie chcieliśmy z jednej strony pomijania, a z drugiej faworyzowania. I to nam się udało. Mam nadzieję, że to też będziemy mogli zapisać po stronie trwałości rezultatów tej kadencji.

Mówiąc o mijając kadencji trzeba pamiętać, że był to okres ogromnych, nieoczekiwanych wyzwań. Najpierw pandemia koronawirusa, później najazd Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. W województwie małopolskim, jako pierwsi w Polsce i jedyni na taką skalę, stanęliśmy wspólnie na wysokości zadania. „Antycovidowa” Małopolska Tarcza Antykryzysowa (ok. 2 mld zł.) pozwoliła w znacznym stopniu ograniczyć negatywne skutki pandemii w Małopolsce, a Małopolska Tarcza Humanitarna – zapewniła systemową, uregulowana prawnie pomoc dla uchodźców z Ukrainy.

- Na czym koncentrował Pan swoją uwagę w mijającej kadencji? Co dzięki Pana aktywności udało się zrobić dla ziemi myślenickiej?

Pracuję w sześciu komisjach stałych, w tym w Komisji Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego (której jestem przewodniczącym), Polityki Prorodzinnej, Kultury, Edukacji, Sportu i Turystyki, a także w wielu komisjach konkursowych, skierowanych na pomoc i wsparcie dla organizacji pozarządowych. Równolegle pracuję w Radzie Muzeum Orawskiego Parku Etnograficznego w Zubrzycy Górnej (instytucji Województwa Małopolskiego) oraz w Małopolskiej Radzie Fundacji Sztuki Współczesnej. Angażuję się także społecznie w Małopolskiej Organizacji Turystycznej, gdzie zasiadam w zarządzie.

Każda z tych prac i funkcji to osobny obszerny temat, ale w odpowiedzi na Pana pytanie chciałbym się skupić na dwutorowości swej aktywności: z jednej strony na współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego, a z drugiej na wsparciu dla organizacji pozarządowych.

We współpracy z gminami powiatu myślenickiego powstało wiele inwestycji infrastrukturalno–transportowych, zdrowotnych, kulturalnych i społecznych. Jednym z wielu sukcesów była ścisła współpraca samorządu gminy Myślenice i małopolskiego dla poprawy jakości połączeń Myślenice – Kraków w postaci autobusów Małopolskich Kolei. Wymagało to oczywiście konkretnych decyzji i pieniędzy budżetowych po obu stronach, ale skutek odczuwalny jest dla nas wszystkich. Wprowadzaliśmy z kolegami z PiS liczne poprawki do budżetu województwa w zakresie inwestycji, jak chociażby te, dotyczące zabezpieczenia środków finansowych w tym roku na decyzje środowiskowe obwodnicy północnej Myślenic czy na wspomnianą wyżej obsługę połączeń ALD (autobusowych linii dowozowych). W ramach programu Zabytki Małopolski w gminie Myślenice przywrócona została dawna świetność wielu cennym obiektom. Program MIRS (Małopolska Infrastruktura Rekreacyjno-Sportowa) zorientowany jest na dofinansowania remontów i budowy obiektów sportowych i przestrzeni rekreacyjnych. Efekty współpracy w ramach tych programów w gminie Myślenice widać w każdej miejscowości.

Drugi nurt mojej aktywności to praca na rzecz organizacji pozarządowych – stowarzyszeń i fundacji. W tej kwestii muszę stanowczo powiedzieć, że udało się. I nie mówię tego, bo sam tak stwierdzam, ale cytuję głosy samych zainteresowanych. W tym nurcie mieści się także wsparcie finansowe na rzecz jednostek OSP. Druhowie strażacy mogą liczyć na ogromną pomoc ze strony województwa. Tak wielkiej pomocy i tak licznych programów wsparcia dla NGOs nie było w poprzednich kadencjach. I tu muszę wspomnieć o swym koledze z ław sejmikowych Stanisławie Bisztydze. Choć jesteśmy z rożnych obozów politycznych, to w tych sprawach mówimy zawsze jednym głosem.

Wiadomo, jak dla mnie osobiście ważna jest kultura i pielęgnowanie jej różnorodności. Dlatego szczególnie „kibicuję” kulturalnej perełce na mapie Myślenic, Małopolski i Europy, jakie są Międzynarodowe Małopolskie Spotkania z Folklorem. Pomoc województwa dla tego festiwalu to nie tylko promocja, nie tylko konkretne pieniądze w budżecie na wsparcie jego organizacji, ale także na godne podjęcie uczestników.

- A co z zamierzeniami, których nie udało się zrealizować?

Nie ma czegoś takiego, czego nie udało się zrealizować; są działania w toku, na których zakończenie trzeba jeszcze czekać – jak choćby moje oczko w głowie VELO RABA – czyli 165 kilometrowa ścieżka rowerowa od Chabówki aż po Puszczę Niepołomicką, przez Pcim, Myślenice, Dobczyce i dalej. Kwestie koncepcyjne już za nami. Pieniądze na projekt zostały już wydane. Jakiś czas temu z lokalnymi samorządowcami braliśmy udział w spotkaniu z projektantami. Czekamy na fundusze europejskie i mam nadzieję, że w najbliższych latach powstanie piękna wizytówka naszej ziemi myślenickiej i całej Małopolski. Kolejnym ważnym dla mnie, a nieukończonym zadaniem jest obszar tzw. Kultury wrażliwej, kierowany do osób z niepełnosprawnościami. Udało mi się pozyskać pieniądze na poszczególne działania kulturalne tych osób, ale nie ulega wątpliwości, że potrzebne jest systemowe wsparcie – jak chociażby przez powołanie odpowiednich instytucji kultury. Stawiam to sobie za cel w następnej kadencji, jeśli taka będzie, rzecz jasna, wola wyborców.

- Jak ocenia Pan współpracę z samorządami lokalnymi naszego regionu?

Jak już powiedziałem, moim celem, a także kolegów radnych z PiS, była praca na rzecz harmonijnego, stabilnego i zrównoważonego rozwoju całego regionu. Oczywistym więc było, że trzeba rozmawiać z każdym. Owszem, były i są różnice i podzielone zdania, różnorakie wizje i oczekiwania. Ale nie ulega wątpliwości, że wraz z zarządem województwa z uwagą wsłuchiwaliśmy się w głos samorządów gmin i powiatów. I tak było chociażby z uchwałami antysmogowymi. Trudny czas popandemiczny i odczuwalne w całej Europie skutki wojny w Ukrainie, nie pozwalały samorządom na realizację tych zapisów. Jakakolwiek prośba ze strony gmin czy powiatów (o ile prawnie było to możliwe) zawsze spotykała się z aprobatą. To odczucie ogólne naszego zespołu. A prywatnie – bardzo sobie cenię współpracę z naszymi samorządowcami z ziemi myślenickiej. Jest to dla mnie wyzwanie i wspaniałe doświadczenie, a zawsze, gdy uda się pomóc – powód do dużej satysfakcji. W końcu to także moja ziemia. Współpraca z samorządowcami to również cenne rady i wskazówki, jakie wnoszą jeśli mówimy o całym naszym regionie. W gminach naszego powiatu różnorakie cele były realizowane z funduszy marszałkowskich. Jedne większe, inne mniejsze. Ale zawsze z pożytkiem. Wiele udało nam się wspólnie zrobić, i wiele jeszcze przed nami.

- Czy będzie się Pan ubiegał o reelekcję, a jeśli tak, to co chciałby Pan powiedzieć wyborcom?

Pięć lat temu, dzięki zaufaniu wielu ludzi, zostałem Radnym Województwa Małopolskiego; zaufaniu wyborców i zaufaniu ze strony obecnego burmistrza Jarosława Szlachetki (wtedy pełnomocnika struktur PiS). W rękach mieszkańców naszego pięknego regionu leży przyszłość naszych małych ojczyzn, w tym moja reelekcja. Dlatego też w pierwszej kolejności zachęcam wszystkich do pójścia na wybory. A jeśli to, co udało mi się zrobić dla naszej ziemi myślenickiej, pozwoli Państwu na oddanie na mnie głosu, to bardzo dziękuję. Wiele ciekawych, twórczych i pożytecznych projektów wciąż czeka na zrealizowanie.

rozmawiał Witold Rozwadowski