20 minut perfekcji
To było jasne jeszcze przed meczem, a nawet przed całymi rozgrywkami. SUMKS „Jedynka” będzie miała ciężko w swoim debiutanckim sezonie na poziomie seniorskiej piłki.
Druga liga to już nie przelewki, nastoletni zawodnicy myślenickiego zespołu będą walczyć z handballistami, którzy są starsi od nich, często o kilkanaście lat, kilka albo kilkanaście kilogramów więcej ważący i przede wszystkim mający parę albo paręnaście lat więcej grania na drugoligowym poziomie. Pierwszy sezon zatem musi pójść na konto zdobywania doświadczenia, a to bywa bolesne - dosłownie i w przenośni.
W tym kontekście należy traktować porażkę „Jedynki” z zespołem z Mysłowic na inaugurację II ligi piłki ręcznej w naszej hali na Zarabiu. Porażkę, do której wcale dojść nie musiało ale, no właśnie: zabrakło wzmiankowanego doświadczenia. Przez 20 minut tego meczu zdawało się, że to zawodnicy z Myślenic są starymi wyjadaczami, a goście z Mysłowic debiutują. W porywach przewaga Jedynki sięgała pięciu bramek, a przy lepszej skuteczności mogła być jeszcze większa. Pod koniec pierwszej części stopniała do zaledwie jednego trafienia, ale nie wiele wskazywało na kryzys z początku drugiej połowy. Wtedy to, przez prawie 15 minut Myśleniczanie zdobyli zaledwie dwie bramki, za to goście strzelali jak najęci. W szeregi „Jedynki” zaczęło się wkradać zdenerwowanie i zamiast odrabiać straty i grać zespołowo pojawiły się indywidualne, nie zawsze rozważne próby odwrócenia losów meczu, a potem coś, co charakteryzuje zespoły, które dopiero zdobywają szlify ligowe - czyli oddawanie piłki do kolegi, który ma wykreować „coś z niczego”. Zawodnicy z Mysłowic potrafili to wykorzystać, ale ten mecz pokazał również, że za rok, dwa i później role mogą się odwrócić i kto inny będzie udzielał lekcji piłki ręcznej.
W zespole SUMKS poza tradycyjnie liderującym na środku rozegrania Marcinem Skałką, z bardzo dobrej strony pokazał się kilka razy świetnie interweniujący Kuba Ajchler i przede wszystkim odkrycie początku sezonu Patryk Dziadkowiec – zdobywca paru goli z niemal zerowego kąta. Czego zabrakło? W defensywie doświadczenia, w rozegraniu koncentracji, a w ataku chyba tych paru bramek więcej Kacpra Bały, Kuby Kolocha i Olka Łatasa.
SUMKS „Jedynka” Myślenice – MUKS „Siódemka” Mysłowice 24:28 (12:11)
SUMKS „Jedynka”: Ajchler, Piwowarczyk, Kurowski – Przała, Róg 1, Koloch 1, Skałka 9, Suder, Kowalcze, Łatas 2, Chmielarczyk 1, Wiechniak 1, Dziadkowiec 5, Dyczkowski, Bieniek.