Akuszerka
Ptaki nie uznają granic, a życie nie toleruje przerwy, ciągle ktoś nowy przychodzi na świat. A więc życie jest bez granic. Tak myślał sobie Joachim, idąc na codzienny, daleki spacer. Smutno mu trochę było, bo pół godziny przedtem brał udział w pogrzebie kobiety, która pierwsza zobaczyła go na świecie. Była to stara akuszerka, która jeszcze w latach pięćdziesiątych chodziła po domach i przyjmowała porody. Położna Rąpałowa cieszyła się wielkim uznaniem i szacunkiem. Zawsze uśmiechnięta, rumiana, nie bacząc na mody - nosiła nieodmiennie długie, czarne suknie. Była jakby nie z tego świata. Przynosiła życie, dawała pierwsze klapsy człowiekowi, który umiał tylko płakać. Płaczem wita człowiek ziemski padół. Bardzo to symptomatyczne. Na pogrzebie było z pół tysiąca ludzi, piękny pochówek. Ksiądz pięknie mówił o Betlejem, które umiała tworzyć tysiace razy zmarła akuszerka. Ostatnia, co po domach chodziła.
Teraz Joachim przypomniał sobie, jak jego babka opowiadała o narodzinach swojej siostry w biednej kurnej chacie, góralskiej chałupie. Bocem na ziemi lezeli na słomecce, kie w nocy urodziło się dziecko. Trza było ogień krzesac co tchu. Na kaganku się zaswieciło. Dziecko urodziło się słabiućkie, krzesili go potem tylko ociec i matka. Matka sama krzesiła, trzęsła się od słabości. Tabaku nakładli do fajki i puścili mu do gęby. Albo więli papierosa i włozyli mu do dupinki parą w ksecki. Dzieci, kie się urodziły, kąpało się w korytkach drewnianych. Spało w wodzie i przylewali mu ciepłej. Jak się okrzyczało, to się go myło i wyjmowało. Kie podrosło, to już o kapieli ani słychu ani dychu. We wsi nie było uconej babicy, tylko jaka mądrzejsza baba przychodziła.
Akuszerka Rąpałowa była uczoną. Miała czarną, wąską, skórzaną torbę z pięknymi zamkami. Jak lekarz, Joachim pamiętał, że bał się tego czarnego neseseru. Co było w środku, nie wiedział.
Spojrzał w niebo. To teraz Rąpałowa w długiej sukni będzie asystowała przy narodzinach aniołów. Tak mówił ksiądz przed godziną. Ale na co niebu potrzebni są aniołowie? Tutaj by się ich trochę przydało, by skrzydlaty porządek czynili.