Anna Bubula - więcej niż prezes i trenerka

Anna Bubula - więcej niż prezes i trenerka

Sylwia Jaśkowiec, Weronika Kaleta, Urszula Łętocha, Karolina Kaleta, Iwona Piekarz - z nazwiskami tych biegaczek narciarskich wiążę się prawdziwy grad medali na mistrzostwach Polski w rozmaitych kategoriach wiekowych, miejsca na podium na mistrzostwach świata seniorów i juniorów, medale na Uniwersjadzie oraz reprezentowanie barw Polski na kilku zimowych igrzyskach olimpijskich (od Vancouver 2010 do Pekinu 2022).

Aż trudno uwierzyć, że wszystkie te dziewczyny reprezentowały jeden mały klub, o którym na naszych łamach pisaliśmy w 2016 roku, że jest najlepszy w Polsce. Nie było w tym żadnej przesady, bo na odbywających się wówczas w Jakuszycach mistrzostwach Polski wygrały prawie wszystkie konkurencje, w których startowały (sprint, team sprint, 15 kilometrów i sztafetę 4x5) i tylko na 5 kilometrów ustąpiły pierwszeństwa Justynie Kowalczyk. W 2018 roku znów zgarnęły prawie wszystko – złoto w sprincie i team sprincie, srebro i brąz na 15 km (wygrała J. Kowlaczyk), srebro w sztafecie, a w roku 2019 wygrały ponownie złoto w sztafecie, a Weronika stanęła indywidualnie na podium. Ten mały klub został najlepszym klubem w Polsce w klasyfikacji Polskiego Związku Narciarskiego za sezon 2017/2018 w biegach narciarskich!

Kiedyś nazywał się LKS Wiśniowa (założyli go Kazimierz i Irena Bubulowie), potem w wyniku fuzji LKS Wiśniowa- Osieczany, LKS Hilltop Wiśniowa - Osieczany obecnie LKS Markam Wiśniowa - Osieczany. Przez lata kojarzony z duetem trenerskim Bogdan Łętocha - Anna Bubula dziś jest już jednoosobowo dowodzony przez Annę - byłą wicemistrzynię Polski LZS- ów w narciarstwie biegowym. Czym się zajmuję? „Praktycznie wszystkim, bo muszę być prezesem, trenerką, psychologiem, księgową i serwismenem. Ktoś, kto trochę zna się na narciarstwie zdaje sobie sprawę, że już ta ostatnia funkcja to bardzo czasochłonna praca a podczas zawodów wpływająca znacząco na wynik”. Dodajmy jeszcze, że Anna jest z zawodu nauczycielką wychowania fizycznego w Wiśniowej, więc praca w klubie LKS Markam Wiśniowa Osieczany to nie jest jedyna rzecz, która ją pochłania. Klub zarejestrowany jako stowarzyszenie kultury fizycznej i jego funkcjonowanie z roku na rok jest uzależnione od dotacji z gminy, od umów sponsorskich oraz od rozmaitych projektów. Anna Bubula również pisaniem tych projektów zajmuje się osobiście.

- Jest bardzo dużo możliwości pozyskania dodatkowych środków na stowarzyszenia z różnych instytucji w naszym kraju. Wymaga to jednak sporego wysiłku związanego z pisaniem projektów, wniosków, zbieraniem dokumentacji, spełnianiem obowiązków informacyjnych, a potem z rozliczeniem tych dotacji. Kilka pierwszych wniosków zostało odrzuconych, ale z czasem nabierasz wprawy i uczysz się jak je dobrze pisać.

Nie są to jednak środki, które idą na marne, bo LKS Markam Wiśniowa-Osieczany regularnie plasuje się bardzo wysoko w rankingu klubowym w Małopolsce i w całym kraju - bez tych osiągnięć zresztą wsparcie rozmaitych podmiotów byłoby dużo mniejsze.

- Ten ranking nie zawsze oddaje realną pracę i zaangażowanie danego klubu, bo był taki sezon, gdy miałam zawodniczki na mistrzostwach świata i nie mogły w tym czasie występować w zawodach krajowych, które liczyły się do rankingu. Paradoksalnie, klub osiągał sukcesy a punkty uciekały.

System nie jest zatem doskonały, ale to nie zmienia faktu, że do klubu wciąż garną się młodzi ludzie obojga płci, niezależnie od faktu, że Justyna Kowalczyk już nie startuje i popularność narciarstwa biegowego w telewizji jest nieco mniejsza niż dekadę temu.

- Dużo większym problemem jest fakt, że od prawie 9 już lat nie było takiej „konkretnej” zimy w Wiśniowej. Chcąc potrenować na śniegu musimy najczęściej zapakować swoich podopiecznych do busa i jechać do Kilkuszowej. To z kolei rodzi koszty i inne niedogodności. Takie treningi trwają kilka godzin ze względu na dojazd, co wymaga od dzieci i rodziców dobrej organizacji, by był czas na naukę i inne zajęcia.

Ale Ci, którzy trenują z Anną nie żałują, bo narciarstwo biegowe to niesamowicie wciągający sport.

- Rozwija cały aparat ruchowy, poprawia wydolność, sprawia wielką frajdę poprzez kontakt z przyrodą, można je uprawiać przez wiele godzin i przede wszystkim jest bezpieczne dla stawów.

O tym, że słowa Anny Bubuli nie są rzucone na wiatr mogą zaświadczyć chociażby uczestnicy OdLOTTOwych ferii na biegówkach. Co jeszcze warte podkreślenia uczestnictwo w treningach LKS Markam Wiśniowa – Osieczany, które oprócz pani Anny prowadzi Urszula Łętocha i Iwona Piekarz, są nieodpłatne, a klub zapewnia również sprzęt sportowy treningowy i startowy. Wielkim sukcesem stał się Festiwal Sportowy im. Kazimierza Bubuli, który klub organizuje od trzech lat wraz z Gminnym Ośrodkiem Kultury i Sportu w Wiśniowej oraz Urzędem Gminy Wiśniowa. Podczas festiwalu rozgrywane są m.in. turnieje siatkówki i piłki nożnej, bieg górski, bieg uliczny, bieg z przeszkodami dla dzieci, turnieje szachowy i tenisa stołowego oraz zawody na nartorolkach. W Wiśniowej zatem jest gdzie trenować narciarstwo nawet w okresie letnim. Działalność i ogromne zaangażowanie Anny Bubuli dostrzegają, doceniają i nagradzają władze gminne, powiatowe i sołectwo. Czego w najbliższej perspektywie życzyć Annie?

- Takich zim z prawdziwego zdarzenia i tego żeby doba miała parę godzin więcej.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).