Bilans „Burzy” – misja (prawie) niemożliwa
Gubernator Kalifornii z początku XX wieku, Hiram Johnson jest autorem słynnego powiedzenia, że „pierwszą ofiarą wojny jest prawda”. Ta wyjątkowo trafiona sentencja jest ciągle aktualna, mimo coraz szybszego obiegu informacji i teoretycznie przynajmniej coraz doskonalszym metodom jej weryfikacji.
Wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą jest najświeższym przykładem tego, jak skrajnie odmienne potrafią być liczby dotyczące strat podawane przez jedną czy drugą stronę. Oczywiście propaganda ma tutaj duży wkład w budowanie narracji, ale przecież nie tylko. Wykład dr Dawida Golika w Muzeum Niepodległości zatytułowany „Prawdziwy bilans Burzy. Akcje zbrojne małopolskiej AK a źródła niemieckie” - rzucał nowe światło na różnice w danych statystycznych starć i potyczek między partyzantami, a oddziałami okupacyjnymi podawanymi przez obie strony.
Jak to się działo, że w potyczce, która kosztowała życie dwóch partyzantów, Niemcy szacowali straty Polaków na 50 osób? Otóż do liczby poległych w czasie walki doliczali „polskich bandytów” pochodzących z ludności cywilnej, rozstrzelanych w ramach akcji odwetowej. Jak to było możliwe, że liczba 30 ofiar śmiertelnych wśród okupantów szacowana przez Armię Krajową zmieniała się o połowę mniejszą w niemieckich raportach? Z prostej przyczyny. Armia Krajowa nie miała czasu na dokładną analizę pola bitwy w sytuacji, w której musiała się z niego szybko ewakuować po wykonaniu akcji.
Prelekcja Dawida Golika była również próbą przybliżenia celów, jakie Polskie Państwo Podziemne stawiało sobie przy przeprowadzaniu akcji „Burza” na terenach okupowanych przez wojska niemieckie oraz odpowiedzi na pytanie dlaczego dochodziło do bitew między żołnierzami AK a formacjami porządkowymi III Rzeszy i Wehrmachtem. Sporo można było się również dowiedzieć o źródłach powstawania w 1944 roku tzw. Rzeczpospolitych Partyzanckich oraz bilansie czterech bitew partyzanckich, stoczonych w Małopolsce (bitwa pod Ochotnicą, pod Glichowem, pod Jamną, w masywie Kotonia). Myślą przewodnią całego wykładu była natomiast refleksja, że sporządzenie dokładnego bilansu Burzy jest rzeczą praktycznie niewykonalną przy obecnym stanie wiedzy. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób zasług Armii Krajowej i nie powinno być również motywacją do zaniechania dalszych badań historycznych. Bo każdy, choćby najmniejszy krok w kierunku prawdy to większa szansa na ocalenie ofiary, o której wspominał Hiram Johnson.
Wydarzenie zostało zrealizowane przez Muzeum Niepodległości w ramach projektu „Burza nad Myślenicami. Historia Rzeczpospolitej Raciechowickiej”.
Dawid Golik (ur. 1984) – doktor historyk i politolog, adiunkt w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownik pionu poszukiwań i identyfikacji Oddziału IPN w Krakowie, sekretarz redakcji „Prac Historycznych. Zeszytów Naukowych Uniwersytetu Jagiellońskiego”. Zainteresowania badawcze: niemiecka okupacja Polski, dzieje Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego, funkcjonowanie polskiego podziemia niepodległościowego po II wojnie światowej.