Błoto, spaliny, rywalizacja – Zlot Off-Road MKM
Dwa dni jazdy po bezdrożach, motoryzacyjnej rywalizacji i dobrej zabawy – oto obraz Zlotu Off-Road Myślenickiego Klubu Motorowego. Jednak najważniejszym celem, jaki towarzyszył temu wydarzeniu, była pomoc dla dwójki dzieci z naszej gminy – Kubusia i Klaudii.
W sobotę w Krzyszkowicach na starym wyrobisku gliny miało miejsce rozpoczęcie zmagań Zlotu Off-Road MKM. Po zapisach, odbiorze pojazdów i odprawie załóg na odcinki specjalne wyjechały pojazdy klasy: Turystyk, Adventure, Pro Adventure oraz Extreme. Z kolei w niedzielę miały miejsce zmagania klas Cross-Enduro oraz ATV.
- W sobotę w czterech klasach samochodowych wzięło udział 27 załóg. Z kolei w niedzielę mieliśmy do czynienia z motocyklami, których było 37 oraz quadami, których stawiło się 22 - powiedział nam prezes Myślenickiego Klubu Motorowego Jakub Cięciel.
- Jeśli chodzi o samochody, to są cztery klasy. Turystyczna, czyli pojazdów, którymi można się poruszać na co dzień; Adventure, która cechuje się tym, że auta są nieco bardziej zmodyfikowane, mają większe opony i wciągarkę elektryczną; Pro Adventure, czyli jeszcze większe modyfikacje oraz Extreme, czyli takie, które już nawet samym kształtem mocno odbiegają od tego, co widzimy na co dzień - dodał.
Zlot Off-Road to jednak nie tylko rywalizacja na trasie. Organizatorzy zadbali o dodatkowe atrakcje, które umiliły czas zarówno uczestnikom, jak i kibicom. Na miejscu znajdowała się kuchnia polowa i grill, gdzie można było spróbować lokalnych przysmaków. Dla najmłodszych przygotowano dmuchańce oraz piana party, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.
Głównym celem wydarzenia była pomoc Kubusiowi i Klaudii. Dzięki hojności uczestników oraz odwiedzających udało się zebrać znaczną kwotę, która zostanie przekazana na leczenie dzieci. Honorowym patronatem całe wydarzenie objął burmistrz Jarosław Szlachetka, dzięki któremu wydarzenie mogło się odbyć w tej konkretnej lokalizacji.