Był wśród nas … Profesor Włodzimierz Hodys (1905 – 1987)
Był wśród nas. Wśród przedstawicieli kilku pokoleń znawców i pasjonatów sztuki. Był także wśród tych, którzy odczuwali potrzebę zgłębiania tajemnic sztuki dawnej i współczesnej.
Co więcej: był również wśród Myśleniczan zarówno młodych, jak i dorosłych. Nieomal przez dwadzieścia lat upowszechniał w naszym środowisku dzieje sztuki wielkiej inspirując nas do określonych działań związanych z popularyzowaniem sztuki. Życiorys profesora Włodzimierza Hodysa jest zdumiewająco piękny i osobliwy, pełen wyjątkowych i niepowszednich dokonań na niwie edukacji i popularyzacji wiedzy o sztuce. Nasz bohater urodził się 19 lutego 1905 roku w Bratkowicach pod Lwowem. Studiował historię sztuki, germanistykę i filologię klasyczną na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, a następnie w Pradze i Wiedniu.
Po wyzwoleniu zadomowił się w Krakowie i został tu drugim powojennym dyrektorem Liceum Sztuk Plastycznych. W latach 1948 – 1971 pełnił funkcję wykładowcy krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie prowadził Katedrę Historii Sztuki. Dokładniej charakteryzując postać profesora Hodysa godzi się zauważyć, że był jednocześnie historykiem i teoretykiem sztuki, znawcą filologii klasycznej, germanistą, poliglotą, archeologiem i muzykologiem, a ponadto niestrudzonym łowcą talentów i opiekunem debiutantów. Pod Jego kierunkiem kształcili się odkryci w terenie – Bronisław Chromy, Roman Cieślewicz, Jacek Gaja Grzywacz, Zofia Kucówna, Marian Konieczny, Roman Polański, Franciszek Starowieyski i inni. Nade wszystko wspominamy profesora Hodysa, jako wybitnego popularyzatora wiedzy o sztuce niestrudzenie przemierzającego rozległe szlaki i bezdroża Polski Południowej od pałaców sztuki i kultury, po wiejskie świetlice Straży Pożarnej; od uniwersyteckich auli, po górnicze i kolejarskie kluby. Wszędzie był znany, lubiany, słuchany, oczekiwany. Jako emerytowany wykładowca ASP w Krakowie wygłaszał swoje odczyty w rozmaitych ośrodkach kraju, m.in. w Gorlicach, Jaworznie, Krakowie, Leżajsku, Mielcu, Myślenicach, Olkuszu, Oświęcimiu, Przemyślu, Rzeszowie i Tarnowie. Ze swoimi wykładami docierał, np. do studentów Państwowej Szkoły Muzycznej i Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie. Od pierwszych lat powojennych związał się na trwałe z Krakowskim Domem Kultury – „Pałac pod Baranami” prowadząc tam wykłady w ramach tzw. Studium Wiedzy o Sztuce. Był też profesor wieloletnim konsultantem Ministerstwa Kultury i Sztuki, a także doradcą Centralnej Poradni Amatorskiego Ruchu Artystycznego w Warszawie. Warto też dopowiedzieć, że nasz profesor był także wykładowcą i kierownikiem artystycznym ogólnopolskich plenerów malarskich dla instruktorów ds. plastycznych wojewódzkich i powiatowych domów kultury, m.in. w Bolkowie, Bystrzycy Kłodzkiej, Człuchowie, Drawnie, Mosznie, Nałęczowie, Opatowie, Przemyślu i Skokach.
Przez wiele lat z nieprawdopodobnym zapałem i intensywnością pracował na terenie Francji gdzie prowadził wykłady i zajęcia z zakresu historii sztuki i metodyki upowszechniania plastyki głównie w Paryżu, Lille i Marsyli. Włodzimierz Hodys, jako wybitny animator i kreator sztuki został za życia doceniony i uhonorowany wieloma nagrodami i odznaczeniami. Najbardziej jednak cenił sobie nagrodę Miasta Krakowa, którą otrzymał w 1967 roku. W tym oto miejscu chciałbym zwrócić uwagę na inny i równie pasjonujący rozdział działalności profesora Włodzimierza Hodysa. Otóż, jako zwolennik równouprawnienia wszystkich możliwych form twórczości i ekspresji wprowadzał do świata sztuki nie tylko najzdolniejszych absolwentów ASP, ale także najlepszych, rokujących artystyczną perspektywę twórców z kręgu sztuki naiwnej, amatorskiej. Zapewne działo się tak, ponieważ był absolutnym pasjonatem sztuki ludowej we wszystkich jej twórczych przejawach, a przy tym odkrywcą wielu talentów, żarliwym doradcą i opiekunem wielkiej rzeszy twórców nieprofesjonalnych Ziemi Krakowskiej.
(cdn)