Czy w 2025 roku przyjdzie upragniony awans?
Orzeł Myślenice rozpoczął w ubiegłym tygodniu przygotowania do rundy wiosennej. Podopieczni Kamila Ostrowskiego wkraczają w 2025 rok na pozycji lidera Klasy Okręgowej. Czy w tym roku uda im się to, co wymknęło im się w finale baraży?
Jak podkreślał w rozmowie z nami trener Orła, ubiegły rok był dla jego zespołu całkiem udany, a brak awansu był tylko przykrym elementem ciągłego progresu drużyny.
- Ubiegły rok był dla nas bardzo dobry. Statystyka zwycięstw mogła nas zadowalać, a same baraże też były całkiem niezłe, mimo przegranego meczu finałowego. Możliwość gry o awans, to dla nas cenne doświadczenie, które nas zbudowało.
Runda wiosenna na początku 2024 roku była solidna, cały czas staraliśmy się gonić Rabę Dobczyce. Z kolei teraz po jesieni jesteśmy na pierwszym miejscu i musimy to traktować jako kolejny krok do przodu. Do tego dołożyliśmy zwycięstwo w Pucharze Polski, a zawsze miło jest włożyć coś do gabloty - podsumowywał ubiegły rok Kamil Ostrowski.
Jak można było dowiedzieć się z mediów społecznościowych, pierwsza drużyna Orła rozpoczęła już zimowe przygotowania. Piłkarze mają przed sobą niezwykle pracowite miesiące, które bywają najcięższe w całym sezonie.
- Do wiosny przygotowujemy się na własnym obiekcie oraz na sztucznym boisku na Zarabiu. Trenujemy trzy razy w tygodniu, a w lutym rozpoczynamy sparingi. Ostatecznie planujemy osiem meczów kontrolnych, które będą rozgrywane co tydzień, a w jeden weekend gramy nawet dwukrotnie - zaznaczył trener.
Jednak pewnym zmianom ulegnie kadra Orła. Obecnie mowa aż o siedmiu zawodnikach, którzy wiosną nie będą wybiegać na boisko w biało-zielonych koszulkach.
- Z naszych rozmów wynika, że siedmiu zawodników, którzy byli w naszej kadrze jesienią, nie będzie dalej reprezentować barw Orła. Co prawda, nasz zespół był bardzo szeroki, ponieważ liczył aż 28 piłkarzy, a wśród nich znajdowało się pięciu juniorów. Oczywiście wciąż się rozglądamy na lokalnym rynku i próbujemy tę kadrę uzupełnić - deklarował szkoleniowiec.
Orzeł startuje z uprzywilejowanej pozycji lidera. Zapytaliśmy trenera Kamila Ostrowskiego, co jego drużynie może ewentualnie pokrzyżować plany utrzymania tej pozycji do końca.
- Na to, co dzieje się w innych drużynach, nie mamy wpływu. Oczywiście każdy może zainwestować sporą kwotę w podniesienie jakości swojej kadry i my tego nie zmienimy. Jednak posiadamy mocną, dojrzałą drużynę i jedyne czego możemy się obawiać, to kontuzje. Jeśli wszyscy będą zdrowi, to nasza praca zaprocentuje w postaci gromadzonych punktów - podsumował Kamil Ostrowski.
Czy uda się w tym sezonie awansować? Tego nie wie nikt, lecz można mieć pewność, że piłkarze, trenerzy i zarząd zrobią wszystko, aby 2025 rok był rokiem historycznym.