Emancypantka Maryna (cz. 4)
W 1955 roku Eugeniusz ożenił się z wdową Marią Wojakiewicz. Kuryłłowie byli bezdzietnym małżeństwem. W 1956 kupili w Piwnicznej willę „Dworek” od Czesławy z Pirotów Steinerowej za pieniądze uzyskane jako odszkodowanie za utracony przez Marię majątek na Kresach. Maryna Kuryłłowa nadała zakupionemu domowi charakter ziemiańskiej siedziby. Wyposażyła wnętrza w resztę uratowanego z historycznego kataklizmu majątku: meble, obrazy, porcelanę, srebra oraz różne bibeloty. W „Dworku” hodowano piękne psy owczarki collie. Kuryłło interesował się sztuką i od przejścia na emeryturę zajął się rzeźbieniem. Rzeźbił postacie ludzi i fantastyczne diabły na wystawę „Diabły polskie” organizowane w Turku. Wśród rzeźb postaci spod jego dłuta wyszli Mieczysław Fogg, Lech Wałęsa, Leszek Balcerowicz. Kilkanaście prac powędrowało do różnych stron Polski, wiele podarował znajomym i na cele charytatywne. Ze zgromadzonych starych przedmiotów utworzył „Galerię Rzeźby i Staroci”, którą odwiedzali miejscowi i turyści. W 1975 roku został członkiem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych - Klubu Plastyków Amatorów i Twórców Ludowych w Nowym Sączu. Brał udział w organizowanych przez TPSP wystawach w Nowym i Starym Sączu oraz w konkursach rzeźby ludowej. Tematyką jego prac były różnorodne motywy roślinne, architektura ludowa, obiekty sakralne, ludzie i cykl „Piekło” z kilkunastoma rzeźbami postaci diabłów. Miał duszę artysty i fantazję arystokraty, w Piwnicznej udzielał się kulturalnie, ale miał bardzo krytyczny stosunek do władz miasta i różnych przejawów życia miasteczka. Maryna zmarła w 1980 roku. Eugeniusz zmarł 21 lipca 1997 w Piwnicznej Zdroju, pochowany został obok swojej żony na miejscowym cmentarzu. Urokliwy „Dworek” na wzgórzu nad Popradem po śmierci właścicieli popadał w ruinę, a w 2018 roku spłonęło poddasze.
Znaleziona w ruinach dworku w piwnicznej kartka z afirmacją, którą być może posługiwała się Maryna: „Jestem całkowicie przekonana, że osiągnę wszystkie swoje cele, są ekscytujące i ciągle o nich myślę. Jestem całkowicie zdrowa na ciele i umyśle. Afirmacje na tu i teraz.”
Pośród opuszczonych rzeczy w dworku w Piwnicznej znalazła się również przechowywana przez Marynę reprodukcja obrazu Matki Bożej Śnieżnej z Tokarni z rodzinnej kaplicy dworskiej oraz reprodukcja obrazu z czasów rezurekcji kościuszkowskiej, w której brał udział jej pradziadek Jan Kanty Targowski. Te pamiątki świadczą o przywiązaniu Maryny do rodzinnych stron i domu, z którego wyszła.
30 lipca 1974 roku Maryna odwiedziła księdza Jana Macha w Tokarni. W czasie rozmowy pokazywała mu zdjęcie tokarskiego dworu jeszcze przed otynkowaniem najstarszej części. Z relacji mieszkanki Skomielnej Czarnej Krystyny Wojtasik z d. Majerek z roli Młyny dowiadujemy się, że Maryna odwiedziła w tym czasie były majątek w Skomielnej Czarnej. Podczas rozmowy z mamą Krystyny, Maryna bardzo żałowała, że nie przepisała komuś takiego pięknego majątku.
Bartłomiej Dyrcz
Bibliografia:
Wywiad przeprowadzony przez Beatę Kiełbowicz z Jadwigą Zarębą. Radruż, sierpień 2022 r.
Dyrcz Bartłomiej, „Zapomniane rękopisy”, Tokarnia 2016
Lebdowicz, Eugeniusz i Maria, „Dawni Piwniczanie”, Nowy Sącz 2006