Kamizelki, ach te kamizelki …

Kamizelki, ach te kamizelki …

Najczęściej są w kolorach żółtym, pomarańczowym bądź seledynowym, a rozdawane są w formie gadżetów podczas akcji popularyzujących bezpieczeństwo pośród dzieci i seniorów.

Zazwyczaj są deklarowanym elementem wyposażenia kierowców aut, motocykli lub rowerzystów. Mimo jednak dużych wysiłków policji, straży miejskiej czy innych służb dbających o bezpieczeństwo publiczne, nie są one zbyt często spotykane na drogach.

Pieszy, po zapadnięciu zmroku, jest widoczny dla kierowcy jadącego autem na światłach mijania zaledwie z odległości 20-30 metrów. Przy prędkości 50 km/h, droga gwałtownego hamowania samochodu wynosi od 15 do 19 metrów. Pamiętając, że na proces hamowania składa się czas reakcji kierowcy, moment zadziałania układu hamulcowego oraz droga hamowania, dystans jadącego auta do nieoznaczonego pieszego zmniejsza się drastycznie. Pisząc wprost, szanse na przeżycie dla takiego uczestnika ruchu drogowego maleją do zera. Tę przerażającą tezę potwierdzają policyjne dane statystyczne. W 2018 roku, w porze nocnej na drogach nieoświetlonych, śmierć pośród pieszych odnotowano w co czwartym wypadku, podczas gdy w czasie dnia, zgon poniosła osoba w co czternastym takim wydarzeniu.

Niestety, pomimo nakazu wynikającego z prawa o ruchu drogowym, sporadycznie można spotkać osoby, które poruszając się po drodze poza obszarem zabudowanym po zapadnięciu zmierzchu – noszą kamizelki odblaskowe. Często są one ubrane w ciemną garderobę, która – w porze wieczornej lub nocnej dodatkowo utrudnia możliwość zauważenia pieszego przez kierowcę. I zwykle tak właśnie dochodzi do tragedii. Do tragedii, którą przez długie lata przeżywają zazwyczaj dwie strony, rodzina zmarłego i … kierowca. Ten ostatni, zdarza się, że już nie powraca do kierowania autem. Coś mu nie pozwala …

Polski ustawodawca nie wymusza na kierowcach samochodów posiadanie kamizelek odblaskowych. Jednak ich brak zwiększa nasze ryzyko np. podczas drobnych, wymuszonych napraw przy aucie. Warto podkreślić, szczególnie przed wyjazdami wakacyjnymi, że w innych państwach europejskich, jak choćby w np. Austrii, Czechach, Hiszpanii czy na Słowacji, istnieje obowiązek posiadania kamizelek odblaskowych przez kierowców. Za ich brak, można zapłacić słone mandaty.

Aby podnieść bezpieczeństwo na drogach, zwłaszcza bezpieczeństwo pieszych, wiele organizacji pozarządowych i formacji mundurowych prowadziło ożywione akcje społeczno-edukacyjne w kraju. Nic jednak nie zastąpi zdrowego rozsądku. Dlatego aby przeżyć, aby nie narazić się na szkody pokolizyjne – trzeba być widocznym! Szczególnie po zmroku.

Paweł Skorut