Każdy problem ma swoje rozwiązanie
Jeśli korzeń choruje, gałąź nie wyda owocu – to przesłanie jednej ze scen tureckiego serialu „Inna ja”, który zyskuje coraz większą popularność, tak samo jak ustawienia rodzinne, o których opowiada. Sam twórca metody ustawień Bert Hellinger zwykł mawiać, że „bez korzeni nie ma skrzydeł”. „Korzeniami” w jego ujęciu są nasi przodkowie, a „skrzydłami” nasz indywidualny potencjał, pozwalający kreować spełnione na wielu płaszczyznach życie.
Nie od dziś wiadomo, że na nasz rozwój w dużej mierze wpływa najbliższe otoczenie: nasza rodzina. Ta zaś rzadko kiedy wolna jest od trudnych wydarzeń, problemów, czy nawet tragicznych wydarzeń. Zwłaszcza w kraju, który doświadczył dwóch wojen światowych i komunizmu. A to, co się wydarza w rodzinie – nie znika, wpływa na jej funkcjonowanie i kondycję jej członków. Zresztą nie trzeba wojny, by doświadczyć trudnych przeżyć, dla dziecka traumatyczny może być rozwód rodziców, nałóg jednego z nich, czy choćby niedostępny emocjonalnie rodzic. Ustawienia hellingerowskie pozwalają wyzwolić się od urazów z dzieciństwa, poprzez dostrzeżenie źródła naszych problemów na głębokim poziomie i podjęcia kroku w kierunku ich zmiany. Tak twierdzą zwolennicy tej metody. Ale nie brakuje również przeciwników ustawień i wielu mitów, które powstały wokół samej metody. Jak zatem naprawdę „działają” ustawienia, kto może z nich skorzystać i jakich skutków może się spodziewać porozmawiamy z Markiem Matusiewiczem, który metodą ustawień hellingerowskich pracuje od 2003 roku. Ukończył szereg warsztatów i seminariów prowadzonych przez: Berta Hellingera, dr med. Ilse Kutschera, Marka Wilkirskiego, Cecilio Fernández Regojo, a także prof. Joaquim Parra Marujo, Gunter Schricker i innych. Jego specjalizacją jest praca z uzależnieniami oraz ustawienia biznesowe.
Marku, na początku pytanie tyle łatwe co trudne, czy mógłbyś nam wyjaśnić na czym polegają ustawienia hellingerowskie?
Najprościej rzecz ujmując ustawienia Hellingerowskie to metoda, która pozwala rozpoznać źródło naszego problemu – czy to natury osobistej, czy biznesowej –zrozumieć go i zrobić krok w kierunku jego zmiany. Jeśli z czymś długotrwale sobie nie radzimy w swoim życiu i to mimo ciągłych starań, poszukiwań, iluś przeczytanych książek, itd., wówczas warto rozważyć wzięcie udziału w ustawieniach. Może się bowiem okazać, że źródło naszego problemu nie tkwi w nas – a w naszym systemie, że ktoś z naszych przodków nie wziął odpowiedzialności za swój czyn i teraz my ponosimy tego konsekwencje. Nie będę tu przytaczał teoretycznych założeń ustawień, zainteresowanych odsyłam do odpowiedniej literatury i pism Berta Hellingera. Dla mnie, jako praktyka, liczy się przede wszystkim to, że dzięki ustawieniom możemy szybko i skutecznie wpłynąć na poprawę swojego życia – w każdym jego aspekcie.
Komu warto polecić tę metodę?
Myślę, że to wynika z mojej odpowiedzi na pierwsze pytanie: każdemu, kto zmaga się z problemem osobistym czy zawodowym i nie potrafi znaleźć wyjścia z danej sytuacji. Sytuacji, w której po prostu jest mu źle, a nie ma obecnie narzędzi, by tę sytuację zmienić. Można więc najprościej mówiąc, powiedzieć: to metoda dla każdego, kto szuka dobrego rozwiązania
Czym różnią się ustawienia od klasycznych metod psychoterapii?
Myślę, że ta podstawowa różnica wynika z charakteru ustawień. W ustawieniach, dzięki reprezentantom uzyskujemy pewien obraz rzeczywistości, który bardzo dokładnie może odpowiedzieć nam na nurtujące nas pytania. Wiele osób, które pierwszy raz biorą udział w ustawieniach i podchodzą do nich sceptycznie, jest ogromnie zdziwiona tym, co się podczas nich dzieje: oto np. reprezentantka mojej mamy, która mnie kompletnie nie zna i nic nie wie o moich rodzinnych relacjach, zachowuje się jak moja mama: mówi jak ona, porusza się jak ona. Ten wgląd, do którego mamy dostęp podczas ustawień, pozwala nam bardzo szybko znaleźć przyczynę naszego problemu i sposób jego rozwiązania.
Twoją specjalizacją jest praca z uzależnieniami oraz ustawienia biznesowe, więc może zacznijmy od uzależnień – w jaki sposób ustawienia mogą pomóc?
To temat-rzeka. Ale ujmując rzecz najprościej: ustawienia mogą pomóc nam zrozumieć, dlaczego jesteśmy uzależnieni od czegokolwiek, czy to jakieś substancji, czy też jakichś naszych zachowań. W wyjściu z uzależnienia, wg mnie niezwykle istotne jest zrozumienie: dlaczego to mnie spotkało? Bo jeśli znamy odpowiedź na to pytanie, to mamy świadomość przed czym uciekaliśmy w nałóg. Jaki aspekt rzeczywistości naszego życia był dla nas na tyle bolesny, że chcieliśmy się od niego odciąć, ucieczki szukając właśnie w nałogu. Dopiero dotarcie do przyczyny daje nam szansę pełnego uwolnienia się od nałogu. To jak z raną: możemy połykać w nieskończoność tabletki przeciwbólowe, by uciekać od bólu, ale dopiero odnalezienie rany i uleczenie jej nas uwolni. Oczywiście podczas ustawień może okazać się, że wyjście z nałogu należy wesprzeć terapią, ale już sama świadomość naszej rany i konieczności jej wyleczenia, może nam dać impuls do podjęcia tej terapii.
Twoją drugą specjalizacją są ustawienia biznesowe. Na czym właściwie one polegają, jak wyglądają i jakie korzyści mogą przynieść?
Obecnie ustawienia biznesowe najmocniejsze są w kolebce Berta Hellingera, czyli w Niemczech, ale bardzo mocna grupa ustawiaczy jest również w Holandii. Sam osobiście spędziłem kilkanaście lat w wyższych organizacjach międzynarodowych, więc mam spore doświadczenie biznesowe. I znów najprościej mówiąc: jeśli pojawia się w biznesie jakiś problem, to może mieć on dwojaką naturę, albo stricte biznesową, albo wynikającą z naszych obciążeń. Jeśli np. przychodzi do mnie klient i mówi, że jego firma przynosi za mały zysk, to w pierwszej kolejności przyglądam się sprawie czysto biznesowo i mówię np.: masz lokal, za który płacisz 10 tys. miesięcznie, a wystarczyłby ci lokal w mniej prestiżowym miejscu za 2 tys. - więc już mamy 8 tys. oszczędności. Czasem rozwiązania są naprawdę proste.
Czasem jednak pozornie wszystko jest super: świetny produkt, zapotrzebowanie na rynku, ale coś nie styka. Interes się nie kręci. I tu pojawiam się ja, żeby znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego? A odpowiedzi te mogą być naprawdę przeróżne. Czasem jest to jakaś blokada natury systemowej. Programy wgrane nam przez innych członków rodziny, takie jak: jesteśmy biedni, nie stać nas, pieniądze są złe itd. Bardzo często są to komunikaty, które słyszeliśmy w naszym dzieciństwie, zostały one w naszej podświadomości i teraz: robię biznes, ale na poziomie nieświadomym sam ten sukces bojkotuję. Dlaczego? Bo chcę być wierny, lojalny wobec swojego systemu, swojej rodziny, tak naprawdę nie chcę być inny niż oni. Bardziej nam zależy na tym, by być częścią rodziny, niż na tym, by w jakieś dziedzinie osiągnąć sukces. I teraz w ustawieniach, możemy poprzez reprezentantów usłyszeć te komunikaty i uświadomić sobie, że to one mnie blokują. A jak wiemy: świadomość to pierwszy krok do zmiany.
rozmawiała Marta Duszyk