Myślenicki październik cz. 2
Śmierć Józefa Stalina w marcu 1953 roku głęboko poruszyła komunistów. Pomimo świeckości państwa i ateistycznej polityki, komunistyczne władze nakazały bić w dzwony we wszystkich kościołach w Polsce.
Funkcjonariusze aparatu przemocy i partii komunistycznej bardzo sumienie egzekwowali ten nakaz w kościołach na terenie powiatu myślenickiego. Sporządzali notatki na księży, którzy odmówili wykonania tego polecenia, a aktywiści przywołali opornych do porządku.
Na początku lat 50-siątych na ziemi myślenickiej, podobnie jak w całym kraju, brutalnie spacyfikowano ostatnich Żołnierzy Niezłomnych. Większość została zamordowana lub skazana na wieloletnie więzienie. Stalinizacja osiągnęła swoje apogeum, pomimo śmierci twórcy tego systemu.
Wyłom w zbrodniczym ustroju zrobił Józef Światło, wysokiej rangi funkcjonariusza Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (policji politycznej) uciekając „na Zachód”. Jego relacje „Za kulisami partii i bezpieki” nadawane w 1954 roku na falach Radia Wolna Europa oraz innych stacji polskich z „wolnego świata” przekazały prawdziwy obraz komunizmu i jego elit, opisując skalę i brutalność represji aparatu bezpieczeństwa, wywołując histerie i strach wśród samych komunistów i bezpieczniaków ujawniając ich zbrodnie, zakłamanie i hipokryzje. Na teren powiatu w okolicy Wiśniowej i Sułkowic dotarły specjalne balony, za pomocą których rozrzucano 40-stronicowe ulotki z rewelacjami Światły wysyłane z krajów zachodnich. W roku 1956 wszystko przyśpieszyło.
Pierwsze poważne ostrzeżenie dla komunistów w Polsce przyniosły „wydarzenia poznańskie”, tzw. rewolta robotnicza. Krwawe jej stłuienie i późniejszy okres wakacyjny odsunął decydującą rozgrywkę na początek jesieni. Przesilenie przyszło w październiku, kiedy władzę w kraju przejął Władysław Gomułka. Również na ziemi myślenickiej doszło do walki frakcyjnej wewnątrz PZPR (Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej), która stworzyła nadzieję na zmiany.
Jak później wydarzenia w Myślenicach opisywał szef lokalnej bezpieki kpt. J. Odrzywołek, także u nas październik był gorący. – Wiec zorganizowany przez członków Komitetu Rewolucyjnego z Krakowa w Myślenicach w kinie Wisła na którym to delegaci Komitetu Rewolucyjnego podburzali społeczeństwo przeciwko miejscowej instancji partyjnej i instytucjom państwowym tak, że na wiecu tym do sporadycznych należały głosy trzeźwo oceniających sytuacje zaś ogół wystąpień godził w partie. Nie pozwolono I sekretarzowi zabierać głosu, władze państwowe, sojusz polsko radziecki i nie obeszło się bez krytyki i wrogich wystąpień przeciwko aparatowi Bezpieczeństwa. Na tym wiecu prym wodziła młodzież niewątpliwie ta skierowana przez kler gdyż najwięcej żądań było w kierunku uzyskania swobód religijnych również działacze PSL-cy zmierzali do wywołania anarchii a nawet stosowali groźby wobec takich czy innych osób, którzy w poprzednim okresie pracowali społecznie najbardziej agresywnie występowali tacy PSL-owcy jak Pałka Jan, Zając Antoni, granatowy policjant Obierzyński, Grochal i inni. Na wiecu tym członkowie partii nie mieli nic do powiedzenia. [pisownia oryginalna, z niewielkimi korektami tak aby można było zrozumieć sens wypowiedzi – ZK, przypis dotyczy wszystkich cytatów].
Nie tylko wiec, do którego doszło 24 październik 1956 roku w ówczesnym kinie Wisła przyciągnął uwagę aparatu bezpieczeństwa. Jak czytamy dalej w raporcie z tamtych wydarzeń: – Z innych wrogich wystąpień to fakty gdzie elementy chuligańskie podniecone sytuacją październikową próbowały atakować aparat Milicji Obywatelskiej oraz członków partii a mianowicie w okresie tym pobity został pracownik Komendy Powiatowej MO Brytan Eugeniusz przez grupę chuliganów w gromadzie Wiśniowa, w Myślenicach grupa chuliganów napadła na pracownika Komendy Powiatowej Burego Henryka chcą go również pobić, w gromadzie Lubień na fali rewolucyjnej tamtejsi chuligani w osobach Sobczaka Franciszka i Rapacza Jana wobec aktywisty partyjnego (kierowniku tamtejszej szkoły Pala Józefie) zachowali się terrorystyczni zmuszając go do wystąpienia z PZPR przy czym dotkliwie go pobili.
Kto według bezpieki dopuszczał się tych czynów: – W Gromadzie Gruszów i Raciechowice na wiecach zorganizowanych z inspiracji tak zwanego Komitetu Rewolucyjnego z Krakowa niektórzy swymi wystąpieniach przez przeważnie współpracowników bandy Miki oraz PSL-owscy wysuwali żądania, które następnie umieszczono w uchwałach między innymi ukaranie wszystkich pracowników Urzędu Bezpieczeństwa pracujących do lat 1950 na terenie Myślenic, żądania zwrotu ziem wschodnich i wiele innych nieracjonalnych haseł, na wiecach tych szczególnie rej wodził Pilch Ludwik, Obidowicz Walery, Szewczyk i inni.
Czyli odwieczny wróg komunistów „reakcyjne bandy” (Żołnierze Wyklęci) i działacze zlikwidowanego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Byli jeszcze „spekulanci” czyli drobni przedsiębiorcy, którym pod koniec lat czterdziestych zakazano prowadzenia sklepów i zakładów rzemieślniczych. Na terenie gromady Wiśniowa wiec urządzono dwukrotnie w którym domagano się likwidacji sklepów GS-owskich i oddania ich prywatnej inicjatywie, usunięcie Komendanta Posterunku za to tylko, że walczył ze spekulacją oraz zdjęcie Przewodniczącego Gromadzkiej Rady Narodowej za rzekome kumoterskie załatwianie spraw co nie znalazło potwierdzenia a zarzuty te wysuwali ludzie, którzy jako spekulanci wrogo ustosunkowani byli do Prezydium. Wrogiem byli również rolnicy, szczególnie właściciele lasów, którym nie pozwalano korzystać z nich, szczególnie wycinać drzewa. – Na posiedzeniu Gromadzkiej Rady Narodowej w Pcimiu zmuszono Komendanta Posterunku MO do ujawnienia wszystkich członków ORMO, którzy na wskutek mieszania się elementów warcholskich w Gromadzkiej Radzie Narodowej byli szpiclami Posterunku i dręczyli chłopów śledząc za ich spekulację drzewem.
W Myślenicach „wrogi element” przejął władzę. – Walki elementów wrogich o wpływy i władze w powiecie szczególnie elementów PSL-owskich i drobnomieszczańskich to odcinek Rad Narodowych gdzie to z Powiatowej Rady Narodowej domagano się usunięcia całego Prezydium dlatego, że w przeważającej części są to członkowie partii (PZPR) w tym też celu na posiedzeniu Sesji Powiatowej gdzie rej wodzili tacy PSL-owcy jak Doktor Dziaduś, działacz PSL-owski Urbańczyk z Trzemeśni i inni. Wybrana został komisja, której celem było zbadanie działalności Prezydium w skład komisji wszedł tylko jeden członek partii natomiast z wielkim aplauzem wybrano do komisji księdza. Ponieważ jednak następna sesja nie została puszczona na żywioł jak pierwsze nie udało się elementom PSL -wskim to zrobić. Prezydium z pełnym zaś powodzeniem udało się elementom drobnomieszczańskim zawładnąć Miejską Rada Narodowa gdzie to pod wpływem szczególnie nacisku inicjatywy prywatnej zostali usunięci z Przewodniczącego i Wice Przewodniczącego dwaj członkowie partii a na ich miejsce zostali wybrani ludzie bezpartyjni, chociaż nie są to na ogół źli ludzie to jednak poważny wpływ elementy drobnomieszczańskie na nic mają.
Podobnie na terenie miejscowości wiejskich wokół Myślenic panował ferment a ludzie domagali się zmian.
Również na terenie gromad w mniejszym lub większym stopniu elementy wrogie bandyckie i niezwiązane z ustrojem Polski Ludowej odnowę zapoczątkowaną w październiku chciały wykorzystać dla swoich celów. Ze strony pewnych elementów PSL znajdujących się w szeregach ZSL notowano wystąpienia przeciw partii np. członek kierownictwa ZSL Gniadek publicznie będąc w stanie nietrzeźwym wypowiadał się, że partia nie ma co szukać na wsi gdy polityką stanowisk skompromitowała się a jedynie chłopi zjednoczeni w ZSL możemy przewodzić chłopom, również wysunięcie kandydata na posła osoby Biedrawy Franciszka charakteryzuje nacisk PSLowski na ZSL. Biedrawy Franciszka agitacją były ulotki, afisze i odwiedzanie po domach, wyjazdy w teren itp., najbardziej gorliwymi byli tacy działacze PSL-owcy jak Pałka Jan były sekretarz PSL, Szlachta Stefan, który nawet terroryzował niektórych obywateli, Zając Antoni, Róg Jan, Obidowicz Walery, Szczepaniec Franciszek i inni.
Ale jak pisał w swoim raporcie z dnia 26.03.1957 r. wówczas już zastępca komendanta MO d/s Bezpieczeństwa Publicznego, pod tytułem: Informacja o pracy byłej Delegatury do spraw Bez. Public za okres 1.X. 1956 do 31. XII.1956 r. kpt. J. Odrzywolek (były szef myślenickiego UB, który został zlikwidowany na fali październikowej odwilży) – W wielu gromadach notowano wypadki że na wiecach czy zebraniach gromadzkich wysuwano wiele żądań nierealnych inspirowanych przez elementy PSL- wskie, bandyckie i drobnomieszczańskie. Mimo tej dezintegracji aparat Bezpieczeństwa wspólnie z Milicją Obywatelską czuwał nad stanem Bezpieczeństwa i zdolny był do interwencji w jaskrawię wrogich wypadkach tak, że w tym okresie agresywni prowokatorzy i chuligani byli zatrzymywani i odsyłani do Prokuratora.
Mimo tej „bohaterskiej” postawy, wielu funkcjonariuszy UB zostało objętych śledztwami za znęcanie się nad działaczami niepodległościowymi. To było jedno z najważniejszych osiągnięć października 1956 roku.