Niedokończony plac zabaw
Oświadczenie dyrektora ZPO w Borzęcie
Proszę o sprostowanie nierzetelnego artykułu, który ukazał się w numerze Gazety Myślenickiej z dnia 5 marca 2019 r. (strona nr 9) pt. „Niedokończony plac zabaw”.
Opis nakreślony w artykule dalece odbiega od rzeczywistości i nie przedstawia kluczowych informacji i działań, które w tym temacie podjęła placówka oświatowa – Zespół Placówek Oświatowych im. Stanisława Wyspiańskiego w Borzęcie.
W nagłówku piszą Państwo, że „plac zabaw straszy” - natomiast prawda jest taka, że plac zabaw jest piękny, nowy i zachwyca dzieci, które nie mogą z niego korzystać, bo inwestor – czyli Miasto
i Gmina Myślenice nie przekazała stosownych środków na wykonanie nawierzchni pod placem zabaw. W tej sprawie dyrektor spotkał się z burmistrzem, naczelnikiem Wydziału Mienia jak również złożył szereg pism z prośbą o wyasygnowanie w budżecie odpowiedniej kwoty na nawierzchnię, ale niestety nie otrzymał odpowiedzi. Co więcej do burmistrza zwrócili się pisemnie również rodzice oraz samorząd uczniowski podkreślając, jak bardzo zależy im na otwarciu placu zabaw dla dzieci. Należy podkreślić, że tylko i wyłącznie w gestii burmistrza jest, czy plac zabaw będzie dostępny już tej wiosny.
Kolejne, mijające się z prawdą zdanie dotyczy zabezpieczenia - zapewniam z całą mocą, że plac zabaw jest zabezpieczony odpowiednimi taśmami i tablicami informującymi o wzbronionym wstępie. Zapraszam na miejsce, aby na własne oczy przekonać się jak wygląda sytuacja, a nie podawać do wiadomości publicznej wypaczonych informacji. Ponadto nauczyciele przeprowadzali z uczniami pogadanki na temat zakazu wstępu na plac zabaw, a dyrektor w tym temacie zorganizował apel dla wszystkich wychowanków aby przedstawić zagrożenia z tym związane.
W temacie pozyskania środków na bezpieczną nawierzchnię wykorzystaliśmy możliwe sposoby – ilość pism, zapytań i próśb do burmistrza które nie doczekały się jak na razie odpowiedzi i pozytywnego rozpatrzenia. Zaprosiliśmy również Pana burmistrza do nas – ale z zaproszenia nie wiadomo dlaczego nie chce skorzystać, a nie dalej jak tydzień temu odbył podobną „wizytę gospodarską” w ZPO w Osieczanach.Wierzymy w dobrą wolę i mamy nadzieję, że już niedługo otrzymamy środki na ten cel.
Raz jeszcze proszę o sprostowanie informacji – bo jak Państwo widzą sprawa wygląda zupełnie inaczej, niż przedstawili to Państwo opinii publicznej, a na przyszłość zapraszam do wcześniejszego kontaktu w przypadku artykułów dotyczących naszej placówki.
Krzysztof Halek, Dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Borzęcie
Ad vocem
Wbrew temu, co pisze dyrektor ZPO w Borzęcie, artykuł opublikowany w GM w dniu 6 marca był rzetelny, a informacje w nim zawarte zostały zweryfikowane na miejscu. Właśnie na miejscu, bo na plac zabaw mógł wejść każdy, gdyż teren nie był zamknięty a urządzenia były tylko oznaczone taśmą.
Potwierdza to wizja lokalna przeprowadzona przez pracowników Wydziału Mienia UMiG Myślenice w dniu 30 stycznia br., którzy stwierdzili, że urządzenia placu zabaw były podpierane deskami i stabilizowane drewnianymi klinami, podłoże nie zostało wyrównane. (…) Teren był niezabezpieczony. Od strony drogi powiatowej bramka wejściowa uszkodzona, otwarta, pozbawiona zamka.
To prawda, co pisze Dyrektor, plac jest piękny, ale jak sam przyznaje, nie można z niego korzystać i to od czterech miesięcy, kiedy został wykonany. Jest to ten przysłowiowy lizak pokazany dziecku przez szybę. Powodem jest brak bezpiecznej nawierzchni, o czym pisaliśmy w „Gazecie”, a teraz sam dyrektor potwierdza. W jesieni ubiegłego roku udało się szkole pozyskać od UMiG środki na zakup urządzeń na plac, ale „zabrakło” na nawierzchnię.
Obecnie dyrektor monituje burmistrza o dodatkowe pieniądze, o czym zgodnie z prawdą pisze w oświadczeniu. Niestety plac przy ZPO w Borzęcie to nie jedyna niedokończona „robota”, jaką zostawił po sobie poprzedni burmistrz, a zobowiązani z tytułu rozpoczętych dużych inwestycji sięgają dziesiątek milionów złotych. Co więcej, wieloletnie zaniedbania w realizacji zaleceń straży pożarnej, nadzoru budowlanego czy sanepidu w placówkach oświatowych powodują konieczność wydania większości środków na te cele z tzw. rezerwy inwestycyjnej, o czym mówił na sesji budżetowej burmistrz Jarosław Szlachetka. Dlatego nie można się dziwić, że inwestycja przy szkole w Borzęcie, tak jak wiele innych, musi czekać w długiej kolejce na realizację. Oby tylko udało się ją zakończyć przed końcem roku szkolnego, tak aby dzieci mogły skorzystać z nowego placu. Czego Panu Dyrektorowi, a szczególnie dzieciom z Borzęty życzę.
Witold Rozwadowski